06-12-2004, 06:18
OPIS PRODUKTU:
warstwa zewnętrzna - nubuk|n|
warstwa wewnętrzna - skóra/wyściólka antybakteryjna Cambrelle|n|
Podeszwa - Vibram|n|
waga - ok. 1300g
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
06-12-2004, 06:00
Buty te zakupiłem na chybcika, ponieważ olśniony nagłym pomysłem zrobienia sobie odpoczynku od pracy wymyśliłem natychmiastowy kilkudniowy wypad w Bieszczady. Miałem spore obawy. Tyle czytania o tym, że buty wpierw trzeba rozchodzić, dotrzeć. Co najmniej przechodzić w nich swobodnie parę króciutkich tras, a dopiero potem myśleć o czymś mocniejszym. Nic to, nie miałem wyjścia. Aby skorzystać z ''dobrej'' pogody w Bieszczadach (-20 st. C, metry śniegu, 3 st. zagrożenia lawinowego) musiałem się szybko decydować. Pobiegłem do Horyzontu, a tam proste w budowie, bez zbędnych szwów, niekrzykliwe w urodzie i niepowalające cenowo na ziemie - Lomery Borneo. Przymierzyłem, dałem 400 złotych, zaimpregnowałem, pojechałem na ten hardkorowy wypad, zrobiłem ileś tam kilometrów i byłem zadowolony. Co więcej, do dziś jestem zadowolony.
Podeszwa
Buty zaopatrzone zostały w podeszwę Vibram. Podeszwa dwuwarstwowa nie za sztywna, pod górę można wbiegać no prawie na palcach, ale jednak czuć, że noga ma solidne podłoże - kamienie, korzenie nam niestraszne. Już przy pierwszych przymiarkach można się poczuć jak zdobywca gór. Materiał, z jakiego jest wykonana nie gwarantuje mega wytrzymałości na ścieranie przy chodzeniu po asfaltach - jak to chyba każdy Vibram stosowany w trekingowych butach. Jednakże po dwóch latach normalnego użytkowania w mieście, lesie, górach i równinach - zarówno po skałach, szutrach jak i asfaltach stopień zużycia podeszwy pozwala mi spać spokojnie. Pociągnie jeszcze, co najmniej drugie tyle. Klejenie porządne, jak na razie nic się nie odlepia ani na milimetr. Bieżnik wygląda nowocześnie, zaś błoto zbyt długo nie zalega w zagłębieniach. Przyczepność na lodzie jest taka jak każdych innych butów bez założonych raków. Więc nie ma, co oczekiwać cudów. Natomiast błoto czy mokre kamienie – tu można powiedzieć, że szczytu przyczepności nie ma. Trzeba się po prostu przyzwyczaić do ostrożnego stawiania stóp.
Materiał zewnętrzny
Nubuk, porządny, wystarczająco gruby, na razie nic mi się nie zadarło mimo odkrytej górnej części czubka. Skóra nie pęka, miejsca zgięć wyglądają niegroźnie. W lewym czubku zrobił mi się na zgięciu mały garbik, który jednak w niczym nie przeszkadza. No może się to nie podobać skrupulatnym estetom. Minimalna ilość szwów. Te, które są, są solidne, nic się nie pruje. Pierwotny raczej mało atrakcyjny kolor po zaimpregnowaniu zmienia się w szlachetny ciemny brąz. Impregnację poczyniłem (zgodnie z zaleceniem sprzedawców) zaraz po zakupie i wykonuje to zależnie od potrzeb, ale średnio z 5 razy w roku. Daje to gwarancje, że deszczyk nie spowoduje powodzi w bucie. A zauważyć należy, że but nie ma żadnych membran typu gore, więc teoretycznie jest przemakalny. Jak na razie trzygodzinne deszcze nie zdołały się przedrzeć. W bucie sucho i przyjemnie. Do wody można wchodzić dość głęboko, gdyż zeszycie języka z butem jest do wysokości 15 cm. Dwadzieścia minut moczenia w wannie też na bucie nie zrobiły wrażenia – dłużej trzymać mi się nie chciało.
Materiał wewnętrzny
Górna część skórzana. Porządna, nic się nie przeciera i nie rozrywa. Pozostała część to wyściółka antybakteryjna Cambrelle. Zupełnie przyzwoity materiał. Jak na razie się nie przetarł. I chyba spełnia swoją funkcję. Wnętrze nie trzyma długo przykrych zapachów. Wkładka jest dobrze dopasowana, przez co but jest wygodny.
Inne
Sznurówki są porządne, ale normalnie zawiązane rozwiązują się. Sprawę radykalnie załatwia podwójna kokardka. Zawiązywanie buta jest dwustrefowe, czyli można osobno z różną siła zawiązać dolną i górną część stopy. System trzyma pewnie, ale naturalnym jest po iluś przebytych kilometrach poprawienie wiązania. Oczka i haczyki pod sznurówki są pewnie przymocowane do buta i wyglądają solidnie.
Podsumowując
Buty są solidnie wykonane, po zaimpregnowaniu wodoodporne i co ważne wygodne. Przebyłem w nich m.in. Bieszczady - i zimą i mokrą jesienią - i jestem zadowolony. Dobrze trzymają stopę. Można się w nich czuć pewnie. Chodziłem przy mniej niż -20 st. C i przy ponad +20 st. C. W obu przypadkach nie czułem zbyt dużego dyskomfortu. Generalnie latem w nich nie chodzę, ale w wypady terenowe, pod namiot, marsze terenowe (takie do 20 km) - czemu nie. Dobra trekingowa skarpeta i można śmigać. Ostatni test przeżyły podczas niedawnego Harpagana. Przebyły nieco ponad 50 km, zwyciężyły z deszczem, ale obolałymi kostkami udowodniły mi, że buty górskie z usztywnianą kostką nie są dobre na długie piesze forsowne wędrówki. Na takie rajdy zakłada się jednak inne obuwie... Ale poza tym muszę przyznać, że przez prawie dwa lata użytkowania miałem może ze dwa odciski...
Czas użytkowania: 2 lata
Zalety:
- wygodne
- po zaimpregnowaniu nieprzemakalne
- solidnie wykonane
- atrakcyjna cena
Wady:
- rozwiązujące się sznurówki
warstwa zewnętrzna - nubuk|n|
warstwa wewnętrzna - skóra/wyściólka antybakteryjna Cambrelle|n|
Podeszwa - Vibram|n|
waga - ok. 1300g
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
06-12-2004, 06:00
Buty te zakupiłem na chybcika, ponieważ olśniony nagłym pomysłem zrobienia sobie odpoczynku od pracy wymyśliłem natychmiastowy kilkudniowy wypad w Bieszczady. Miałem spore obawy. Tyle czytania o tym, że buty wpierw trzeba rozchodzić, dotrzeć. Co najmniej przechodzić w nich swobodnie parę króciutkich tras, a dopiero potem myśleć o czymś mocniejszym. Nic to, nie miałem wyjścia. Aby skorzystać z ''dobrej'' pogody w Bieszczadach (-20 st. C, metry śniegu, 3 st. zagrożenia lawinowego) musiałem się szybko decydować. Pobiegłem do Horyzontu, a tam proste w budowie, bez zbędnych szwów, niekrzykliwe w urodzie i niepowalające cenowo na ziemie - Lomery Borneo. Przymierzyłem, dałem 400 złotych, zaimpregnowałem, pojechałem na ten hardkorowy wypad, zrobiłem ileś tam kilometrów i byłem zadowolony. Co więcej, do dziś jestem zadowolony.
Podeszwa
Buty zaopatrzone zostały w podeszwę Vibram. Podeszwa dwuwarstwowa nie za sztywna, pod górę można wbiegać no prawie na palcach, ale jednak czuć, że noga ma solidne podłoże - kamienie, korzenie nam niestraszne. Już przy pierwszych przymiarkach można się poczuć jak zdobywca gór. Materiał, z jakiego jest wykonana nie gwarantuje mega wytrzymałości na ścieranie przy chodzeniu po asfaltach - jak to chyba każdy Vibram stosowany w trekingowych butach. Jednakże po dwóch latach normalnego użytkowania w mieście, lesie, górach i równinach - zarówno po skałach, szutrach jak i asfaltach stopień zużycia podeszwy pozwala mi spać spokojnie. Pociągnie jeszcze, co najmniej drugie tyle. Klejenie porządne, jak na razie nic się nie odlepia ani na milimetr. Bieżnik wygląda nowocześnie, zaś błoto zbyt długo nie zalega w zagłębieniach. Przyczepność na lodzie jest taka jak każdych innych butów bez założonych raków. Więc nie ma, co oczekiwać cudów. Natomiast błoto czy mokre kamienie – tu można powiedzieć, że szczytu przyczepności nie ma. Trzeba się po prostu przyzwyczaić do ostrożnego stawiania stóp.
Materiał zewnętrzny
Nubuk, porządny, wystarczająco gruby, na razie nic mi się nie zadarło mimo odkrytej górnej części czubka. Skóra nie pęka, miejsca zgięć wyglądają niegroźnie. W lewym czubku zrobił mi się na zgięciu mały garbik, który jednak w niczym nie przeszkadza. No może się to nie podobać skrupulatnym estetom. Minimalna ilość szwów. Te, które są, są solidne, nic się nie pruje. Pierwotny raczej mało atrakcyjny kolor po zaimpregnowaniu zmienia się w szlachetny ciemny brąz. Impregnację poczyniłem (zgodnie z zaleceniem sprzedawców) zaraz po zakupie i wykonuje to zależnie od potrzeb, ale średnio z 5 razy w roku. Daje to gwarancje, że deszczyk nie spowoduje powodzi w bucie. A zauważyć należy, że but nie ma żadnych membran typu gore, więc teoretycznie jest przemakalny. Jak na razie trzygodzinne deszcze nie zdołały się przedrzeć. W bucie sucho i przyjemnie. Do wody można wchodzić dość głęboko, gdyż zeszycie języka z butem jest do wysokości 15 cm. Dwadzieścia minut moczenia w wannie też na bucie nie zrobiły wrażenia – dłużej trzymać mi się nie chciało.
Materiał wewnętrzny
Górna część skórzana. Porządna, nic się nie przeciera i nie rozrywa. Pozostała część to wyściółka antybakteryjna Cambrelle. Zupełnie przyzwoity materiał. Jak na razie się nie przetarł. I chyba spełnia swoją funkcję. Wnętrze nie trzyma długo przykrych zapachów. Wkładka jest dobrze dopasowana, przez co but jest wygodny.
Inne
Sznurówki są porządne, ale normalnie zawiązane rozwiązują się. Sprawę radykalnie załatwia podwójna kokardka. Zawiązywanie buta jest dwustrefowe, czyli można osobno z różną siła zawiązać dolną i górną część stopy. System trzyma pewnie, ale naturalnym jest po iluś przebytych kilometrach poprawienie wiązania. Oczka i haczyki pod sznurówki są pewnie przymocowane do buta i wyglądają solidnie.
Podsumowując
Buty są solidnie wykonane, po zaimpregnowaniu wodoodporne i co ważne wygodne. Przebyłem w nich m.in. Bieszczady - i zimą i mokrą jesienią - i jestem zadowolony. Dobrze trzymają stopę. Można się w nich czuć pewnie. Chodziłem przy mniej niż -20 st. C i przy ponad +20 st. C. W obu przypadkach nie czułem zbyt dużego dyskomfortu. Generalnie latem w nich nie chodzę, ale w wypady terenowe, pod namiot, marsze terenowe (takie do 20 km) - czemu nie. Dobra trekingowa skarpeta i można śmigać. Ostatni test przeżyły podczas niedawnego Harpagana. Przebyły nieco ponad 50 km, zwyciężyły z deszczem, ale obolałymi kostkami udowodniły mi, że buty górskie z usztywnianą kostką nie są dobre na długie piesze forsowne wędrówki. Na takie rajdy zakłada się jednak inne obuwie... Ale poza tym muszę przyznać, że przez prawie dwa lata użytkowania miałem może ze dwa odciski...
Czas użytkowania: 2 lata
Zalety:
- wygodne
- po zaimpregnowaniu nieprzemakalne
- solidnie wykonane
- atrakcyjna cena
Wady:
- rozwiązujące się sznurówki