Czy spotkaliście się może z jakąś wadliwą serią termosów Esbit?
Do litrowego Colemana (dodam że już 11 letniego z czego przez 5 lat używanego codziennie) chciałem dokupić coś mniejszego, np 0,5L. Wybrałem Esbit. Dzisiaj pierwsze użycie i po 4 godzinach herbata w termosie zimna. Dosłownie zimna. Dziwne jest to że termos jest cały ciepły, tak jakby kompletnie nie izolował.
Spotkał się ktoś z czymś takim? Dziwne jest to że nie ma żadnych negatywnych opinii o tym produkcie.
Jak jest ciepły to znaczy że jest rozszczelniony, nie ma izolacji i nie będzie dział. Może reklamacja coś da, ale jak znam życie to mogą powiedzieć że upadł i nie uznać reklamacji. Jak możesz zwrócić to zwróć.
Czarny i zielony (ale nie spotkałem poza obiadowymi pojemności 0,5 L ) - będzie widać prawdopodobny odprysk farby, na srebrnym raczej nie - ew. wgniecenie. Jeżeli nie ma śladów po upadku to powinni wymienić w sklepie.
Zawsze PO ZAKUPIE sprawdzam termikę. Ale nie na zasadzie ,,herbatka jest ciepła" tylko termometr i czas.
Esbit podaje w tabeli temp. płynu po upływie danego czasu. Z pomiarów wynika, że realnie są lepsze niż deklarowane np. w znanym sklepie:
,,Zawartość (98ºC) miała temperaturę po:
* 6 godz. - 75ºC
* 12 godz. - 60ºC
* 24 godz. - 45ºC
Test przeprowadzono w temperaturze 20ºC (+/- 2ºC)."
Esbit ma swoje plusy ( 2 korki, 2 kubeczki, kształt) ale w tej pojemności wybrałbym Honera od Fjorda Nansena ze względu na mniejszą wagę - 290 g vs 360 g. Obecnie jest też tańszy - 70 zł vs 90 zł ale to zależy od sklepu.
Termos wysłałem na gwarancje. Termos jest czarny i nie ma kompletnie żadnych śladów użytkowania. Był w plecaku przez kilka godzin, nawet nie był wyciągany. Po powrocie chciałem podopijać herbaty z termosów a tu zdziwienie. Herbata jest zimna
24-01-2022, 18:03 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 24-01-2022, 18:05 przez PRS.)
Zakupiłem THERMOS Ultimate Flask 900ml Matte Black FFX w Explore.pl bo poprzedni UL (800 ml) się rozszczelnił.
W momencie zakupu wersja ,,czorna" była najtańsza, obecnie ceny się zrównały i kosztuje niecałe 190 złociszy.
Został ,,sprawdzony" w styczniu w Sudetach.
Konkluzja (subiektywna) - ten korek jest bez sensu - przerost formy nad treścią.
Kubek jak kubek...
Ale Korek...
Nie zaobserwowałem w praktyce korzyści płynących z DWÓCH gwintów, za to PODWÓJNE sprawdzanie dokręcenia... jednego korka.
Choć jak głosi treść reklamowa malezyjskie cudo ma: ,,podwójny korek umożliwiający szybkie i wygodne otwarcie - wystarczy 1/4 obrotu".
Kubek waży ok 47 gram.
,,Nju" korek waży ok 47 g.
Kompletny termos z gumami waży 380 g (na mojej wadze) czyli 10 g (w wersji przynajmniej czarnej)mniej niż deklaruje sklep..
Kubek od poprzedniej wersji (ciut mniejszy co prawda) waży ok 31-32 g.
Korek od poprzedniej wersji waży 31-32 g.
(werble..., orkiestra...., taaaadawn )
Stary korek pasuje do nowego Thermosa, stary kubek pasuje do nowego Thermosa.
W sumie 30 g ,,do przodu" jeżeli ktoś tak jak ja ma starszą wersję.
Waga pokazuje ok 350-351 g z gumami.
A bez prezerwatyw?
317 g.
Mój stary ukochany Thermos bez gum (ale z nalepkami ) 361 g.
Jak to możliwe, że nowy termos o pojemności większej o 100 ml waży mniej? Znacząco mniej...
Wunderwafe?
A może ścianki są cieńsze....?
Bo mam wrażenie, że izoluje krócej...
Ale tego nie porównam bo 800 ml jest rozszczelniony.
I nie posiadam dwóch starych korków
>Nie zaobserwowałem w praktyce korzyści płynących z DWÓCH gwintów, za to PODWÓJNE sprawdzanie dokręcenia... jednego korka.
Ja pobronię tego patentu Dla mnie to majstersztyk projektowania i bardzo go sobie chwalę.
Gwint wewnętrznego korka jest zakończony u góry - w sensie, zakręcić można tylko do określonego punktu i ani milimetra dalej, bo musiałbyś ściąć kawałek plastiku. Za to zewnętrzny korek, wkręcający się w termos już tak nie ma.
No ale jak to ma działać? Ano, bierzesz z grubsza złożone dwa korki i kręcisz. Po osiągnięciu końca wewnętrznego gwintu, dokręcasz z większym momentem zewnętrzny korek. Et voila, masz dwa korki dokręcone jednym ruchem. Przy odkręcaniu za to, łapiesz tylko za wewnętrzny i potrzeba bardzo małego momentu do odkręcenia. Za to duży korek zostaje w miejscu i się nie ruszy, dopóki nie użyjesz naprawdę większej siły.
Uff, prosta rzecz, a wyjaśnić słowami trudno.
To wszystko oczywiście bazuje na założeniu, że uszczelki są w porządku. U mnie po dwóch latach jak najbardziej są jak będzie dalej to zobaczymy.
Razem z silikonową obrączką, wypustkami dla lepszego chwytu na kubku i wewnętrznym korku, daje to wszystko bardzo wygodny do obsługi w rękawiczkach zestaw. Dużo łatwiejszy w za-/odkręcaniu niż klasyczne rozwiązanie jak np. Tatonka Hot&Cold Stuff.
O ile mając skórzane albo inne 'chwytne' rękawice to różnica jest mała, to obsługując wszystko w jakichś stretchowych czy innych szmacianych, jest to bardzo zauważalne.
Mam identyczne spostrzeżenia co @ludź i tak samo wysoko oceniam patent z dwoma korkami.
Ba, powiem więcej - ten wewnętrzny korek odkręcam tylko do czyszczenia/mycia. A po każdym wyjeździe wszystkie elementy lądują w zmywarce.
Dla mnie Thermos Ultimate Flask jest najlepszym z dotychczasowych moich termosów. I najlżejszym. Mimo posiadania kilku innych, od czasu zakupu towarzyszy mi jako jedyny na każdym wyjeździe.
Efektywnością (długością utrzymywania temperatury - zarówno wysokiej jak i niskiej) dorównuje mu jedynie stalowy termos DEA, który odebrałem wieki temu za punkty lojalnościowe na stacji o tej samej nazwie. Nazwa producenta nie jest niestety na tym termosie wybita. DEA ma większy kubek i pojemność ale jest też zauważalnie cięższy od Thermosa.
Ultimate FLask to teraz w terminologii Thermosa FFX - dokładnie Thermos Mountain FFX.
Thermos ma oczywiście wiele produktów / propozycji i każdy może coś sobie wybrać (jeżeli ma... kasę) w zależności od potrzeb - preferencji.
W szeroko pojętnym ,,ałdorze" warto zwrócić jeszcze uwagę na serię FFB np. https://fun4sport.pl/product-pol-8580-Te...query_id=3
Da się gdzieś dostać zapasowe korki, które by pasowały do:
* Tatonki (Hot & Cold Stuff 1 l)
* Primusa (0,5 l), nie jestem pewien jaki model, ale korek wygląda jak w Vacuum Bottle (https://8a.pl/termos-primus-vacuum-bottle-0-5-l-black), tylko jest czarno-czerwony
?
Ktoś poświęci się na ochotnika i rozszczelni swój sprawny termos dobrej jakości?
O co kaman? Mój około 10-letni rozszczelniony kubek z przykrywką ma ledwo 3 stopnie niższą temperaturę wody niż bliźniaczy, ale nowy. Ten drugi jest z 5% mniejszy. Coś chyba nie bangla z tym nowym. Może nie ma próżni? Albo ledwo trochę niższe ciśnienie niż atmosferyczne.
Wprawdzie w nazwie ma 480 i pojemność określoną jako 480ml, ale jest de facto mniejszy od tego 470ml Kreatywna matematyka marketingowców. A może jednak wszechświat się kurczy a nie rozszerza...
Na dodatek te 480 to ma chyba z meniskiem wypukłym. Pojemność użytkowa, to ledwo 400ml. Jeśli nie chce się, żeby pół szklanki cieczy wypłynęło nam po bokach przy wciśnięciu grubej pokrywki wchodzącej w kubek na ponad 13mm.
I w ogóle jest bardziej szorstki w środku co sprowadzi się do szybszego i intensywniejszego brudzenia osadami herbacianymi.
Ma też odrobinę mniejszą średnicę środka. Pokrywki nie pasują zamiennie.
Kolejny raz sprawdza się, że to co było zrobione dawniej, jest lepsze.
Mimo wszystko zostawię sobie drugi, bo w starym już niemal oderwała się rączka... Póty kubek herbatę nosi, póki mu się rączka nie urwie