To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Wspaniali sprzedawcy i dystrybutorzy
Nie wiem jak na Mariensztacie, ale w Katowicach nie robili mi problemu.
Z tym, że na Mariensztacie, to z tego co pamiętam, jest mało miejsca, i jesli pogoda na zewnątrz bedzie kiepska, moze być problem z rozbiciem :-(
-------------------------------------------
www.doczu.tk

Odpowiedz
moze nie bedzie źle jutro spróbuje

Odpowiedz
W kwitniu kupowałem plecak Vaude Asymmetric.Bedac akurat w Krakowie postanowiłem zajrzeć do HiMountain na Zyblikiewicza. Niestety nie mieli na stanie takiego litrażu jak szukałem i poprosiłem obsługę o sprawdzenie stanu i ewentualna mozliwosc sprowadzenia.I co sie okazało...Otóż poinformowali mnie że taki plecak został w całej Polsce jeden!i tylko w jednym kolorze i że jak chce go kupic musze natychmiast sie zdecydować. Troszke mnie zamurowało bo przecież widziałem że ten plecak jest dostepny w sklepie internetowym, a ponieważ nie jestem łatwowierny jakos mi sie to nie spodobało i podziekowałem.Po powrocie do mojego miasta poszedłem tam do HM i tam okazało sie że z zamówieniem nie ma problemu,jest tych plecaków całe mnóstwo a i zkolorem nie ma problemów!!!I jeszcze przy mnie sprzedawca zamówil 3 sztuki żebym sobie mógł wybrać jaka mi bedzie pasowac:) Tak wiec mysle ze obsłudze w Krakowie należy się żółta kartka za próbę niemalże zmuszenia mnie do zakupu pod presja braku takiego plecaka jak szukam!!!

Odpowiedz
Młody - idź i zagadaj z tym rozbiciem namiotów. Powinni to uczynić, jeśli byłbyś zainteresowany zakupem. I daj znać na forum jak postąpili. Często tam bywam i jestem ich ciągle ciekawa, bo nie mam wyrobionego o nich zdania.
-------------------------------------------
pozdrawiam

Odpowiedz
A co do obsługi HiMountaina na Krakowskim Przedmieściu w Wa-wie. Zupełnie albo prawie zupełnie niezainteresowani klientem... Albo niekompetentni albo na tyle zorientowani, żeby starać się robić z człowieka totalnego laika... No i wszystkie tam buty (bo z tym się zetknęłam) to ich ukochane...
-------------------------------------------
pozdrawiam

Odpowiedz
Zgadzam się z Dodo, odwiedziłem ten sklep z ciekawości. Wyszedłem ze sporym niesmakiem. Dziewczyna poszukiwała plecaka, zalezało jej, jaśnie sprzedawca patrzył z daleka czy przypadkiem czegoś nie kradnie, ale nie zainteresował się klientką. A pozostałe 3osoby z obsługi umizgiwały się do gościa który właśnie płacił za zakupy (kwota ok 150zł).
Ja zwidziłem cały sklep, obmacałem połowe kurtek, okularów i koszulek. NIKT się nie zainteresował czy chcę to kupić.

Może tak rozleniwiająco działa okolica?
Okoloczne hotele i sąsiad No1;-)

Za to w Jankach w Geancie - lokal i ekipa przejęte po Alpinisie - w miarę ciasno, ale sprzetu jest tochę i interesują się klientem, nawet jeśli chce tylko popatrzeć i pogadać.

Odpowiedz
z zainteresowaniem sprzedawcy klientem jest tak: piszę z punktu widzenia klienta i ex-sprzedawcy. jako klient nienawidzę, kiedy podchodzi do mnie sprzedawca i od razu wali ''w czym mogę pomóc'' nie wiem czemu, ale od razu nasuwa mi się odpowiedź pana Małego czy jakoś tak z Poranku Kojota - ''w spuszczeniu sobie wpi....lu'' - to oczywiście żart. Wcale nie oburza mnie fakt, że gość, czy kobitka stoi sobie gdzieś na uboczu, i niech tam nawet patrzy mi na ręce czy czegoś nie zwijam. byleby nie stali mi za plecami jak szpieg z krainy deszczowców - cóż, taka ich praca, odpowiedzielność materialna za towar itp. jak mam pytanie sam walę do sprzedawcy.
inna sprawa, gdy sprzedawcy jawnie olewają, np gadają w najlepsze, wtedy to już są rzeczywiście kpiny z klienta, czasem wystarczy zapytać ''przepraszam, czy mogę Panu/Pani przeszkodzić w pracy'' i zawsze to skutkuje.chętnie czy niechętnie, ale zawsze w końcu podejdzie do ciebie i coś tam powie (albo i nie jak nie wie co mówić)
moja rada: nie bójcie się pytać, zadawajcie jak najwięcej pytań, nie ma co się wstydzić tego, że nie odróznia się goreteksu od wibramu. tylko wtedy kiedy my sami jako klienci to wymusimy, jakość obsługi będzie na odpowiednim poziomie.
-------------------------------------------
byle do przodu!

Odpowiedz
Woju- zgadzam sie z Tobą w 100%... Nie ma nic gorszego jak sprzedawca atakujący Cie zaraz po wejsciu do sklepu!!!
-------------------------------------------
gg1901025

Odpowiedz
i ten oddech sprzedawcy na moim karku..brrrr.. ;)

Odpowiedz
Dajcie spokuj i tak żle i tak nie dobrze.Ja zawsze wpadam do HiM wchociaż pogadać.Niecierpie ludzi którzy testują innych ciekawa jestem czy bylibyscie zachwyceni jak ktos tak dla draki chciałby abyście rozkladali namioty,bezsensu.nikt was niezmusza do lażenia po sklepach.Ja zawsze chodze jak mi coś potrzebne a nie po to aby się droczyć i po tem piosać bzdury na forum!Troche szacunku dla ludzkiej pracy WIELCY OUTDOOROWCY I ZNAWCY HIHIHI

Odpowiedz
81.210.125.252 - 81.210.125.255
SKLEPYFIRMOWE-JANKI
Sklepy Firmowe PL Sp. z o.o.
ul. Mszczonowska 3
05-090 Janki
PL

Odpowiedz
Fakt jest taki, że ludziom się nigdy nie dogodzi. Jeden woli gdy sprzedawca nadskakuje mu od samego progu, inny woli sam obejrzec towar, a w razie watpliwości dopiero pyta sprzedawcę.
Ja zaliczam sie do tych drugich i tez nerw mnie bierze gdy zaraz po wejściu do sklepu sprzedawca pyta czy może w czymś pomóc.
Do Dodo i Mamuta35 >>> a czy gdy klient poprosuił, to tez go olewali, czy tylko pozostawili klientowi czas na dokonanie wyboru ?
-------------------------------------------
www.doczu.tk

Odpowiedz
Wiemy już kim jest osoba pisząca, ale jej też należą się wyjaśnienia. Nikt nie załozył klubu zbijania się ze sprzedawców, namiotów też nie rozbijamy dla draki. Każdy z tutaj obecnych korzysta ze sklepów głównie w celu... (chwila napięcia) robienia zakupów. No i nie możesz mieć do nikogo pretensji, że się dzieli swoimi odczuciami po zakupach.

Odpowiedz
A co do samej obsługi w sklepie,
faktycznie są dwie szkoły, czyli nieprzeszkadzanie klientowu lub chęć niesienia pomocy (traktowanie z wyższością przemilczę). Ja lubię zakupy robić podobnie jak Doczu i podoba mi się, gdy ekspedient pozwala sobie spokojnie obejrzeć towar, lecz jednocześnie zwraca uwagę na klienta i jest gotów podejść. Zbyt chętni do niesienia pomocy nie stanowią problemu, bo gdy na wejściu odpowiadam, że nie potrzebuję pomocy lub chcę pooglądać towar, to zwykle zostawiają mnie w spokoju.
Ludzie są różni i różnie sie zachowują, ale przecież z każdym da sie dogadać, aby wizyta w sklepie nie była udręką.

Odpowiedz
Kizia po pierwsze nie prosze o rozłożenie namioti bo taką mam ochote tylko dlatego ze chce go kupić dziś wspolnie z miłymi pracownikami horyzontu rozłożyłem sobie namiot a własciwie samą sypialnie bo to ona mnie interesowała
wszystko miło i szybko rozbawił mnie jeden pracownik który wyrażał sie o namiocie i innym sprzecie jak by to byli ludzie np. ''jest milutki''. ogolnie lubie ten sklep i jak będe miał pieniądze to nabęde go .
-------------------------------------------
sorry za orty i literówki

Odpowiedz
Ja też zaliczam się do tej grupy co Rafi czy Doczu. Nienawidzę nadskakujących mi sprzedawców i dopiero po obejrzeniu tego, co mnie interesuje, proszę o ewentualną pomoc. A gdy ktoś od progu pyta w czym może mi pomóc, to ja wychodzę, albo nie wchodzę do sklepu, albo następnym razem długo się zastanawiam czy znowu tam zajrzeć. A w HiMountain raz od zaraz zaczęli mi wciskać to, co mają (po wcześniejszym pytaniu czego poszukuję) a innym razem to ja latałam do nich z rzeczami, bo cała trójka zgromadziła sie przy płacącym kliencie i kasie. A podczas przymierzania butów jeden ze sprzedawców zaczął opisywać buty tak drobiazgowo, że myślałam iż wyjdę, bo robił ze mnie osobę, która chyba buty widzi po raz pierwszy na oczy. I miał takie informacje i posługiwał się takim językiem, jakby wystukał jakąś ulotkę na pamięć. A buty na nogach (które nawiasem mówiąc wszędzie odstawały) zachwalał jako ''najukochańsze'', bo sam był w ich posiadaniu. Tylko czemu drugie też były takie ''ukochane''... :)
-------------------------------------------
ach ci sprzedawcy...

Odpowiedz
No Kizia - najfajniejsze, że często znamy się lepiej na sprzęcie niż sami sprzedawcy. My sie możemy czegoś od nich nauczyć i dowiedzieć, ale i oni od nas. A poza tym wydaje mi się, że prośba o rozłożenie namiotu nie jest moim jakimś widzi mi się, ale próbą sprawdzenia czy ten namiot mi odpowiada czy inny. To tak jak wziąć kurtkę do przymierzalni i porównać ją z inną. Tyle, że namiot może rozłożyć sprzedawca a nie ja sama. I to raczej należy do jego obowiązków a nie jest zawracaniem mu głowy.
-------------------------------------------
ach ci klienci...

Odpowiedz
Co Młody... jednak rozłożyli... A ten sprzedawca sam jest taki milutki i słodziutki :) Za to dwaj pozostali prowadzą ciekawe dysputy, w które czasem warto się włączyć...
-------------------------------------------
ach ci sprzedawcy...

Odpowiedz
Ja zauważyłem pewną prawidłowość. Czym sprzedawca więcej nadskakuje tym większe bzdury opowiada.

Odpowiedz
Dzisiaj się dowiedziałem, że w sklepach Himountain wracją czasy socjalizmu, widać i oni padli ofiarą sentymentalizmu czasów kiedy na półkach nic nie było, a jak było to na kartki, itd.

Wchodzę do sklepu i pytam się o Myo XP, panienka w komputerze sprawdza stany magazynowe i mówi, że nie ma. OK, nie przejąłem się tum, po prostu zeszłą - zdarza się. Pytam się czym mogli by zamówić, tak żeby ją mieli w ciągu tygodnia. Przecież chcę im dać zarobić, a w dodatku kiedyś Alpinus ściągnął mi sprzęt z Zakopca do Gdańska. I tu dowiedziałem się, że nie za bardzo - bo mają LIMITY (kurde, sznurek do snopowiązałek też się skończył;). Oczywiście mogą ściągnąć, ale jeszcze jak będą coś ściągali, czyli czyżby SPRZEDAŻ WIĄZANA (czyli kwasek cytrnowy + 2 przeterminowane dżemy). Na końcu dowiedziałem się jeszcze, że jedengo XP mają 30km dalej. Słownie'' ''JEDNEGO'', czyli mogę sobie przejechać kolejne 30km i spróbować kupić, bo może już go nie będzie.

PYTANIE: Czy HiM jest zainteresowany moim pieniędzmi? Bo chyba raczej nie, są jacyś inni chętni na moje pieniądze za XP. I troszkę mi się śpieszy, bo za niecałe 2 tygodnie jadę w góry.
Sprzedawcy proszeni na priva: mcbren@poczta.onet.pl

Odpowiedz


Skocz do: