poczulem sie niejako wywolany do odpowiedzi
troche nowosci: wkladki Superfeet
sa juz bardzo popularne w UK
sa tez dosc drogie: 32-35 funtow
polecam ich strone
http://www.superfeet.com/default.aspx
bardzo duzo informacji o samych wkladkach, ale tez o tym jak dzialaja, o budowie stopy, demonstracje, jak ukladaja sie kosci w stopie podczas chodzenia itp.
ja mam delikatniejsze wkladki z kategorii Running and Walking i uzywam ich codziennie w moich butach - oryginalne wywalilem.
mam tez nieco grubsze Hiking - te do powazniejszych butow.
ich glowna cecha jest to, ze od mniej wiecej polowy do konca maja czesc plastikowa, ktora nadaje im ksztalt i go utrzymuje. wszelkie standardowe wkladki to tylko kawal pianki, ktora gdy sie na niej stoi, staje sie zupelnie plaska, a zatem jest tylko dodatkowym amortyzatorem, ale nie stabilizuje stopy.
przez to usztywnienie wkladki te daja wsparcie dla chyba srodstopia (nie wiem, jak to sie fachowo nazywa; po ang. arch - ten luk, ktory jest bardziej plaski, gdy ma sie plaskostopie). dodatkowo maja tez profilowana piete - to powoduje, ze pieta umieszczona we wkladce zachowuje swoj ksztalt (nie rozplaszcza sie) i caly ten tluszcz czy cos, co jest pod skora spelnia swoja amortyzujaca role.
poprzez wsparcie dla owego wspomnianego juz luku, ale tez stabilizacje piety stopa nie 'zapada sie'. to z kolei zmniejsza nacisk na cos, co jest na przedluzeniu duzego palca (po ang. ball). taka 'zapadajaca sie' stopa powoduje, ze przy dlugim marszu ta czesc stopy zaczyna bolec.
troche skomplikowane, ale dziala. nie jestem specjalista w tej materii, ale bylem na dosc powaznym szkoleniu. tam wlasnie dostalem owe wkladki (inaczej musialbym sie dlugo zastanawiac, czy je kupic). teraz, chodzac w nich codziennie juz od ponad roku wiem, ze jak juz je dojade, to kupie nastepne.
dodam, ze nie mam generalnie problemow ze stopami, luk mam wysoki. utne tez prawdopodobne komentarze, ze jak sie ma stopy ok, to zadnej wkladki nie trzeba - przydaje sie.
w przypadku sporej grupy ludzi (im starsi tym bardziej) mozna zaobserwowac cos, co po ang. zwie sie 'over-pronating' (znow nie znam polskiego odpowiednika). to wlasnie owe zapadanie sie stopy podczas chodzenia. nie wiem, czy u nas to sie po prostu nie zwie plaskostopie, choc to chyba nie dokladnie to. gdy zapada sie stopa, kolana sa w nieco innej pozycji, a dalej caly szkielet.
zle stawiane stopy podczas chodzenia wplywaja na cale nasze cialo. moze wywolywac bole kolan, bioder, kregoslupa, szyi.
przez pierwsze kilka dni chodzenia z tymi wkladkami czulem sie dziwnie - czulem sie bardziej wyprostowany i mialem wrazenie, ze cos sie zmienilo w ustawieniu kolan. teraz to juz normalne i nie zauwazam tego.
ciekawostka dla dziewczyn - chodzenie w szpilkach moze doprowadzic do haluksow. dziala podobny mechanizm do opisanego zapadania sie stopy - nastepuje nacisk na 'ball', stopa przesuwa sie do przodu, a palce na zewnatrz i z czasem mozna sie nabawic haluksow (to tez bylo na kursie :)
zwroccie uwage na niektore drozsze sandaly (np. wiekszosc jak nie wszystkie Chaco, Lizard Super Hike) - one nie maja plaskiej podeszwy. jest ona wyprofilowana podobnie jak owe wkladki.
tyle wykladu :)
-------------------------------------------
karol