To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Rakiety śnieżne
#21
Ech chciałoby się mieć konkretne rakietki i nie chodzi już o cenę tylko czy modele z półki od 500zł wystarczą na kilka sezonów regularnych wędrówek?- bo w tym jest cały problem.Mile widziana opinia użytkowników.Zdrów.

Odpowiedz
#22
''...czy modele z półki od 500zł wystarczą na kilka sezonów regularnych wędrówek?''

~Kosmos:
ZWŁASZCZA modele z półki od 500 zł w górę wystarczą na kilka sezonów. Własciwie jedyną rzeczą która jest w stanie totalnie zniszczczyć rakiety z tworzywa sztucznego to chodzenie w nich po wystających ze śniegu skałach (kamieniach). Przyspiesza także niszczenie rakiet chodzenie w nich po grubo zlodzonej skorupie śnieżnej (ale w takich warunkach to już mozna iść w rakach bo i tak się człowiek nie zapada). No i oczywiście jak wleziesz na gałęzie pod sniegiem w ten sposób że czub i tył rakiety się oprze a ty całym ciężarem naciśniesz na środek to może być różnie. Oczywiście mówię nie o gałęziach leżących na ścieżce ale o przejściu przez pokryte sniegiem zwały gałęzi które np. leśnicy zostawiają w lesie aby zgniły. Mnie akurat taka sytuacja zdarzyła się w ciągu 2 zim 2 razy ale rakieta wytrzymała.

Też na początku sie bałem że będą to pieniądze wywalone w błoto ale jednak okazało sie że rakiety (przynajmniej te które mam ja i żona) to dosyć solidny sprzęt.

Odpowiedz
#23
Szkoda,że tak małe jest zainteresowanie rakietami i trzeba nieźle się naszukać,aby znaleźć w jakimś sklepie.W całym Trójmieście znalazłem tylko jeden model i w dodatku sprzedawcy kompletnie nic o nim nie wiedzą.Pozostaje net a tam wiadomo -zakup w ciemno.Uruloki-wspominałeś już jakie macie modele z żoną?

Odpowiedz
#24
Tak wspomniałem (jest to na pierwszej stronie topiku) - ja mam TSL 227 a żona Folly's Taiga.

Co do zakupu ''w ciemno'' to obie pary kupiłem niejako w ten sposób. TSLe (które były najpierw) kupiłem w Polar Sporcie na Siennej w Krakowie na specjalne zamówienie, po obejrzeniu uprzednio innego modelu tej firmy i przestudiowaniu wszystkiego co jest o rakietach w necie. Drugie - Folly's Taiga kupiłem zupełnie ''w ciemno'' wiedząc na co szczególnie zwracać uwagę i nie był to zły zakup. Modele tej firmy możesz kupić w sklepie internetowym www.rakiety.pl

Zainteresowanie rakietami jest małe ale głównie ze strony sprzedawców a to według mnie dlatego że wokół rakiet (w przeciwieństwie do nart) nie ma takiego biznesu obsługowego. Nie musisz dokupować wiązań, specjalnych butów, nie musisz smarować ani serwisować, nie musisz szpanować najnowszym kombinezonem, nie stoisz pod wyciągiem itp. itd. W zasadzie to że kupisz rakiety nie opłaca się nikomu poza tobą ;-)

Odpowiedz
#25
Widziałem TSL 225,ale nie są one chyba do ciężaru ponad 100,przeglądałem też wiele razy Follys i Baldas i raczej tam pozostanie mi udrzyć.

Odpowiedz
#26
~Kosmos: Z oferty TSLa kiedy ja kupowałem ok. 3 lata temu tylko TSL 227 był do wagi powyżej 100 kg. Teraz sa już jakieś ''wyższe'' modele - zajrzyj wyżej w tym samym wątku - dałem tam linki do takiej strony związanej ze skautingiem gdzie masz opisane dokładnie wszystkie modele TSLa

Odpowiedz
#27
~Ousi a jake masz rakiety?Moze pare słów o nich:)

Odpowiedz
#28
Czis, moje rakiety to Inook model Excess. Byłem z nimi pierwszy raz teraz więc za wiele jeszcze nie mogę powiedzieć, poza tym,że mają bardzo prosty system i regulacji i mocowania (taśmy velcro). Jest to model według producenta do 100 kg. Mają 6 kolców i to kolców na pewno lepszych niż w TSL Rando 225. Co jeszczę mogę powiedzieć to to, że dzielnie zniosły chodzenie po gałęziach podczas omijania sporych wiatrołomów w Beskidach.A reszta to tak jak w TSL.Jeśli chcesz zrobię parę fotek i CI prześlę.
-------------------------------------------
Ousi

Odpowiedz
#29
W Decathlonie sa po 299 zł. - za tą cenę kupiłbym te Inooki ... gdybym nie miał innych...

Nurtuje mnie jednak pytanie - welcro jest dosyć rzadko stosowanym systemem zapięcia rakiet - prawdę mówiąc są to pierwsze rakiety z takim zapieciem którym sie przyglądnąłem. Czy taśmy (rzepy) nie będą miały tendencji do ''zabijania'' się śniegiem ?

A zresztą - zawsze można dodać kalmerkę zatrzaskową kupioną bylegdzie za parę groszy...

Odpowiedz
#30
No mnie tez zastanawia to zapiecie,czy aby nie zacznie sie strzepic i przestanie trzymac, albo faktycznie zabije sie sniegiem i po rozpieciu nie bedzie sie chciało zapiac?Ale tak ogolnie to wygladaja okej.

Odpowiedz
#31
Hej,
właśnie kupiłem rakiety, które widać na stronie, do której link skopiowałęm na dole.
Na razie jeszcze nie testowane, wyglądają całkiem porządnie - prosta, wzbudzająca zaufanie konstrukcja, mało słabych punktów.

Przy okazji porozmawiałem z człowiekiem, który je robi - sporo się dowiedziałem.

Jeżeli są chętni na zdjęcia, wymiary to proszę o maile....

Odpowiedz
#32
Ależ odchodzi tutaj wzajemne wciskanie kitu !
W innym (lub w tym temacie - nie chce mi się nawet sprawdzać) dałem link do francuskiego SKLEPU (podkreslenie specjalnie) w którym można kupić np. najnowsze (ale i wszystkie starsze) modele rakiet TSL w cenie o 300 zł niższej (waraz z przesyłką do Polski) niż średnio u sprzedawców.

Uważam że ubożuchna oferta rakiet na Polskim rynku sprzętu zimowego wynika przede wszystkim z lenistwa sprzedawców (sklepów i sieci sklepów) zaś kolejną tego porzyczyną jest stosunkowa małe zaineteresowanie tego typu sprzętem.

Bo nie jest zarobkiem (powiedzmy sobie szczerze) sprowadzenie 1 czy nawet 4 par rakiet, oraz nie jest szpanem łażenie w rakietach (bo nie ma na ogół przed kim sie ''popisać'') w przeciwieństwie do zjazdówek.

>>A importer tylko taki model zaproponowalem<<
a jaki problem zaimportować prosto od producenta ?
Jeszcze taniej od tego ''importera'' - pośrednika który wciska wam kit, czyli przestarzałe modele.

Doprawdy, jakież to typowo polskie...

A czy ktoś zauważył że jak sprzeda w danym sezonie 200 par rakiet to ma 200 chodzących po terenie Polski żywych reklam swojego sklepu ? I popyt MUSI sie zwiększyć wobec tego z czasem.

Z własnego doswiadczenia (2 zimy) moge wam powiedzieć że nie spotkałem w górach osoby która nie byłaby zainteresowana rakietami (co to ? gdzie kupiłem ? za ile ? itp.) chyba że miała by własne (takiej nie spotkałem na szlaku)

Odpowiedz
#33
Od pewnego czasu przyglądam się Waszej dyskusji n/t rakiet i pozwolę sobie dołożyć swoje trzy grosze. Mieszkam w Beskidzie Małym i każdej zimy organizuję ok. 20 wycieczek w góry. Wiem, że w przeciwieństwie do Tatr, gdzie stosowanie rakiet jest mocno ograniczone na korzyść czekana i raków, chodzenie po Beskidach zimą bez rakiet jest prawie niemożliwe! Mam spore doświadczenie z użytkowaniem rakiet śnieżnych. Nie będę jednak powracał do poruszanych wcześniej tematów. Chciałem poświęcić trochę miejsca na sprawę zakupu samych rakiet. Zastanawia mnie dlaczego jeszcze nikt nie zwrócił uwagi, że najtaniej rakiety można kupić w ich ojczyźnie, czyli Ameryce? Przemawia za tym co najmniej kilka powodów:
-Dostępność rakiet jest tam większa niż gdziekolwiek w galaktyce.
-W Stanach jest wiele dużych sklepów internetowych z bogatym wyborem rakiet z których bez problemów można sobie sprowadzić rakiety do Polski.
-Kurs dolara jest najniższy w historii co powoduje, że takie zakupy stają się niezwykle korzystne.
-Tam nikt nie wciska rakiet przeznaczonych dla psów, dzieci i modelek (70-90kg) prawdziwym turystom górskim wędrującym z plecakiem!!!

Ja np. teraz zamierzam kupić kilka różnych modeli rakiet do 200, wybrać te najlepsze a resztę sprzedać znajomym i na Allegro. Takie np. MSR Denali Classic w sklepie internetowym www.traveller.pl (Sklep Podróżnika) kosztują 600zł + dodatkowe przedłużenie 10cm - 150zł. Razem 750zł. Obłęd!!! Mnie taki komplet ze Stanów wychodzi 470-480zł! I są to jedne z najlepszych rakiet w jakich chodziłem! Zazwyczaj staram się robić zakupy łączone, np. rakiety, jakiś ciuch z North Face'a, polar, kurtka, itp za mniej więcej 800-1000. Wtedy mam mniejsze koszty wysyłki i wszystko wychodzi taniej.
Kiedy już sobie otworzycie taką stronkę, na której znajduje się 50-60 modeli rakiet (w tym kilka poniżej 100), to takie pieprzenie o problemach polskich sprzedawców i importerów przestanie Was dotyczyć!

A teraz jedna uwaga: odkąd chodzę po górach w rakietach (a miałem już kilka modeli na nogach) wiem, że wartości podawane (w kg) przez producentów to absolutne minimum!!! Jeżeli np. wyporność rakiety wynosi 70-90kg, to tak na prawdę wynosi 70kg i to pod warunkiem, że śnieg nie jest wyjątkowo puszysty! Jeżeli jednak ktoś ważący powiedzmy 80kg, zachęcony propozycją zakupu rakiety o wyporności 70-90kg wybierze się w góry na dwudniową wycieczkę z plecakiem to na 100% będzie rozczarowany zakupem! To jest zwykły chwyt marketingowy producentów rakiet, dokładnie taki jak z czasem gotowości baterii w tel komórkowym!! Kto np ma sony-ericssona T230 wie, że bateria ''trzyma'' maximum 3-4dni, chociaż w instrukcji podają, że ma trzymać ponad200 godzin!!! Dotyczy to większości telefonów komórkowych, ale i średnicy żyłek wędkarskich, czy wreszcie wyporności rakiet śnieżnych...
Wciskanie kichy przez producentów i importerów różnej maści produktów jest na porządku dziennym i należy byc na to przygotowanym biorąc określoną poprawkę!
Ja ważę 90kg. Kiedy kupowałem swoje pierwsze rakiety rozumawałem w/g prostej reguły: moja waga=wyporność rakiet i kupiłem rakiety o wyporność 70-90kg mając nadzieję, że jeszcze się ''załapię w ten przedział''! Nadzieja ta była tym większa, że nie miałem pieniędzy na dołożenie do ''prawdziwych'' rakiet o wypornośc ok. 120kg. Kiedy założyłem plecak i poszedłem na pierwszą wędrówkę w pasmo Policy krew mnie tak zalała, że mało nie połamałem rakiet na zwalonym drzewie!!! Okazało się, że wraz z plecakiem byłem już znacznie poza granicą tolerancji co zresztą było do przewidzenia, ale żeby zapadać się na 30cm w śniegu to już przesada! Rakiety tak mi się zapadały, że czułem się jakbym nie miał ich wcale!!! Zaraz po powrocie do domu wystawiłem je na Allegro!
Następne rakiety (bodajże Atlasy) kupiłem już o wyporności znacznie przekraczającej moją wagę, a mianowicie 120kg. To była chyba najlepsza alternatywa, jednak nie były pozbawione innych wad i również je sprzedałem. Mój znajomy ze Szwecji używa rakiet o wyporności 170kg mimo, że waży nieco ponad 100kg. Jego doświadczenie zbiega się z moim i Wam również sugeruję popatrzeć na pryzmatz dużą rezerwą. Jeżeli np. ktoś będzie chciał Wam zaproponować rakiety 70-90kg a Wy nie jesteście wychudzonymi modelkami, dziećmi lub średniej wielkości psami a jednocześnie zamierzacie chodzić w góry na wędrówki (co najmniej 2-dniowe wycieczki), to możecie się mu kazać...
Pozdrawiam - Grzesiek


-------------------------------------------
Grzesiekodm

Odpowiedz
#34
Grzesiek:
W wiekszości się zgadzam z twoimi postulatami dotyczącymi zakupu rakiet za granicą rakiet, jednak mam kilka uwag w formie pytań:
1. Jak według ciebie wyjaśnić że żadna (przynajmniej z najbardziej znanych) z europejskich firm produkujących rakiety nie produkuje rakiet o nośności powyżej 120 kg ?
2. jakie rozmiary mają rakiety o ''wyporności'' 170 kg ?
3. Jakie są koszty przesyłki sprzętu z USA do Polski i ile to trwa ?

>>...ale żeby zapadać się na 30cm w śniegu to już przesada!<< napisałeś. Nie wiem jak dla innych ale dla mnie nie jest przesadą zapadanie się 30 cm w miejscu gdzie bez rakiet brnąłbyś po pas w śniegu. Co więcej zapadanie sie po kolana uważam za normę. Oczywiście mówimy o średnim śniegu a nie świeżo spadłym puchu...


Odpowiedz
#35
A ja wlasnie zostalem wlascicielem rakiet Inook Excess, tych o ktorych juz tutaj byla mowa,tak wiec jest nas juz kilku z tym modelem bo oprocz mnie jescze na pewno Ousi i rumcajs.Zobaczymy jak bede sie sprawowac(moze kiedys jakis zbiorczy test sie zrobi) No a co do nosnosci to sa one do 110kg.

Odpowiedz
#36
Odpowiedź dla urulokiego:
W Europie rakiety śnieżne nie są tak popularne jak w Stanach. My wolimy narty turowe. Amerykanie natomiast chodzą zawsze i wszędzie na rakietach. Ma to oczywiście swoje odbicie w ofercie poszczególnych producentów. Europejscy giganci produkujacy sprzęt sportowy, np Salomon praktycznie nie mają w ofercie rakiet (Salomon ma bodaj tylko 2 modele). Mają natomiast szeroko rozwinięty rynek nart turowych, bo właśnie takie narty są wykorzystywane przez Europejczyków do chodzenia po górach zimą. Kiedy wejdziesz na stronę jakiegokolwiek sklepu w Stanach (np.:www.snowshoecenter.com/shop/category.cfm?category=1), wpiszesz hasło snowshoes zostajesz wręcz zasypany rakietami. W Europie znajdziesz tylko kila sztuk i to wyłącznie modeli rekreacyjnych! Co kraj to obyczaj. Podam Ci jeszcze inny przykład będący dowodem na to, że ludzie z różnych rejonów świata mają zupełnie odmienne podejście do pewnych spraw. Posłużę się znowu przykładem amerykańskim. Turystyka górska to moja praca a moim hobby jest wędkarstwo spławikowe. Przy okazji zakupów w sklepach amerykańskich przeglądam zawsze działy poświęcone wędkarstwu. Jak wiesz (albo i nie) art. wędkarskie są drugim po sprzęcie fotograficznym najczęściej sprowadzanymi do Polski przedmiotrami kupowanymi w sklepach internetowych w USA. Niestety jak bardzo bym się nie starał, przeszukałem wszystkie sklepy i w żadnym nie znalazłem ani jednej (!!!) wędki przeznaczonej do wyczynowego połowu ryb na spławik! Dlaczegó??? Bo amerykanie wogóle nie łowią na spławik!!! Mają natomiast w ofercie tysiące art. do połowu na sztuczną muchę. A kto z kolei w Europie łowi na sztuczną muchę, no może poza Skandynawami??? Nikt! I koło się zamyka! Europejscy producenci nie oferują rakiet, bo nie mają na nie zbytu, za to sprzedają ofromne ilości nart turowych. W Ameryce natomiast prawie wogóle nie sprzedaje się nart, natomiast rakiety (i skutery śnieżne) schodzą w ogromnych ilościach. I analogicznie: my łowimy na spławik a amerykanie na muchę. W Europie wędki muchowe sprzedają się sporadychnie a spławikówki w ogromnych ilościach, chociaż ryby mamy bardzo podobne. Podobnie jest z samochodami, muzyką, itp...

Rakiety o wyporności 170 kg mają 36x10, do 12 cali. Największe z jakimi się spotkałem w ofercie sklepów miały wyporność do 400 funtów, czyli ponad 180 kg. Przyczyn upatrywał bym się w dwóch źródłach: Amerykanie są niezwykle spasieni. Amerykańscy traperzy w dalszym ciągu wykorzystują rakiety do celów transportowych.

Koszty wysyłki do Polski zależą głównie od wartości zamówionego towaru. W większości sklepów przy zakupach 600-800 dolarów płacisz dodatkowo 10-12% za wysyłkę. Przesyłka dochodzi z regóły po 2 tygodniach. Po tym wszystkim jesteś ok 30-40% zaoszczędzone względem naszych krajowych cen. Zapłata wyłącznie kartą, oczywiście z góry. Nie ma jednak obaw. Gorzej, jak nasi zechcą dowalić cło! Wtedy może się nie opłacić.

...jak sobie kupisz rakiety o wyporności 250 funtów to zrozumiesz, że można się nie zapadać na 30cm. Problem jest jednak taki, że jak właściwie zauważyłeś w Europie nie kupisz rakiet o takiej wyporności...

Grzesiek
-------------------------------------------
Grzesiekodm

Odpowiedz
#37
ja uzywam od 2 lat rakiety Baldas model newada.Bardzo dobrze sie sprawdzaja w tatrach.Rakiety uzywam razem z butami snowbordowymi glownie w tatrach zach. Dzieki rakieta mozna na podjsciach robic czasy letnie.polecam i nie ma co sie zastanawiac czy kupic czy nie kupic po pierwszym spacerze w rakietach wszystko bedzie jasne
-------------------------------------------
lapa

Odpowiedz
#38
Doczu - wal śmiało - udało mi się zrobić parę zdjęć, ale bez fotek mogę napisać o tym, czym przekonywał mnie sprzedawca;

zaletą jest :
1) zamocowanie stopy nie na osi, ale na naciagniętym pasie - dzięki temu możliwy jest ruch wokół osi buta niemożliwy przy rakietach ''osiowych''
2) trwałość materiału - podobno kolesie ze Straży Granicznej jeżdzili w nich na skuterze i pomimo wkręcenia w tryby tej maszyny materiał się lekko potargał i... przetrwał do końca zimy (to z opowieści Sprzedającego)
3) deklarowana przez Sprzedającego 12 miesięczna gwarancja

wadą jest:
1) brak podpiętka (i co najgorsze nie widać sposobu jego zamontowania)

mój adres to
szczepaniakmaciej@wp.pl

Odpowiedz
#39
Przetestowałem ostatnio nieco moje rakiety i jestem super zadowolony.Bawiłem kilka dni w Beskidze Sadeckim i moze nie zrobilem jakichs dlugich tras po nieprzetartych szlakach ale dwa krotkie wyjscia pokazaly mi różnice bez i w rakietach.Przy ogromnej ilosci swiezo spadlego sniegu bez rakiet trzeba by brodzic powyzej ud, po zalozeniu rakiet zapadalem sie tylko do pół łydki, przy czym w rakiecie otrzymuje sie wieksza stabilność, nie ma uczucia wpadania, mozna isc rownym tempem.POLECAM:)

Odpowiedz
#40
może nie dotyczy to bezpośrednio rakiet ale ktoś w tym wątku wspominał o amatorskiej konstrukcji toboganu/pulka

od dawna chodzi mi to po głowie, myślę że na zimowe wędrówki po beskidach czy bieszczadach w połączeniu z nartami lub rakietami to świetny patent; napewno znajdzie się na moim wyposażeniu w przyszłym roku; w tym zima niestety już się skończyła a dopiero teraz znalazłem te stronki

dodam jeszcze, że jest to bardzo poularne rozwiązanie w skandynawi i kanadzie a ceny fabrycznych sanek kształtują się w od 300-500 a sięgają nawet 1000 zielonych

http://www.johanlundstrom.net/index.shtml
http://www.granitegear.com/products/wint...pulk_sled/
http://www.explorenorth.com/articles/buildasled.html
http://picearubens.tripod.com/Pulks.htm
-------------------------------------------
~zalogowany; ~~niezalogowany

Odpowiedz


Skocz do: