To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Rakiety śnieżne
#1
Czy ktoś używa regularnie rakiet do chodzenia w zimie ?
Jakieś opinie i porady ?

Odpowiedz
#2
Ja używam, ale czy regularnie? Jeżeli nie chodzisz po górach w stadzie kilkunastoosobowym a torowanie nie jest Twoim ulubionym zajęciem to warto kupić. Niestety jest to dość duże i kłopotliwe przy pakowaniu ale ich zalety rekompensują to. Przy dużym nachyleniu stoku (tatry głównie podejścia pod ściany) użycie rakiet jest problematyczne ale w innych przypadkach naprawde warto

Odpowiedz
#3
Chodzę dosć regularnie. To co jest dla mnie najciekwsze to docieranie do miejsc, które są praktycznie zima niedostępne.
Puste góry , śnieg czasami po pachy(ale nie w rakietach) i całkowity brak ludzi.Praktycznie mozna przejść miejsca które latem sa bardzo trudno dostępne (wykroty, zwalone drzewa itp).Snieg tworzy drogę, ale dostępna tylko w rakietach.

Odpowiedz
#4
ja takze chodze dosc regularnie.

Fajna sprawa ... choc bardziej polecam ski-toury. Przykladowo na pokonanie mnie i koledze trasy Wlk Racza -> Przyslop zajelo idac z rakietami ok. 6h. Znajomym na tej samej trasie ze ski-tourami ok. 3.5h. Oczywiscie najwieksze zyski na zjazdach...
-------------------------------------------
witaj.net

Odpowiedz
#5
Super, że pojawił się taki temat;
planuję ''zimowo zaktywizować '' moich staruszków właśnie kupując im rakiety pod choinkę, poradźcie proszę:
1) na co zwrócić uwagę przy wyborze
2) czy jest jakiś ustalony przelicznik powierzchnia rakiety / masa ciała
3) gdzie (poza skalnikiem) można je nabyć

Rakiety mają być dla osób aktywnie chodzących o wadze około 70kg, 100kg

Sam, podobnie jak treewood też wybieram toury, lub w przypadku mniej ostrych górek - biegówki...

Odpowiedz
#6
Nie jestem aż takim specem , ale spróbuję przekazać parę spostrzeżeń. Zwróciłbym uwagę na łątwosc regulacji zapiecia (w rekawicach i śniegu)- ja często nim operuję(np 1raz/h) gdyż noga uwieziona w zbyt ciasnym zapieciu zaczyna marznać, i trzeba je natychmiast luzować. A z drugiej strony chce sie mieć mocno zamocowane rakiety. Idąc, tył rakiety wzbija fontanne śniegu. Brak odpowiednich spodni - to snieg przyklejony do tyłka i nóg. Odzież oddychająca, kijki, ochraniacze, rękawice z windstoperem(!)-konieczność. A co do przelicznika-rodzaj śniegu potrafi zmienić wszystko. Najgorszy to puch.Rakiety maja wypinane pięty. Na nierównym terenie oś obrotu jest szarpana niemiłosiernie- musi być wiec solidna. Przy podchodzeniu niektóre modele mają podpórkę pięty.W internecie znajdziecie różne rakiety- wyszukiwarka +sklepy internetowe.

Odpowiedz
#7
a czy nie znacie jakis domowych sposobow na zrobienie sobie rakiet? bo ceny w sklepach powalaja

Odpowiedz
#8
Ok. zagaiłem to teraz na mnie kolej.
Sam chodzę dosyć intensywnie na rakietach w Beskidzie Niskim od dwóch sezonów. Moje rakiety to TSL 227 z wiązaniami Rando.

Widzę że pojawiły się pytania co do rakiet - wprawdzie liczyłem że ja sie czegoś dowiem ale widzę że raczej trzeba będzie sie wysilić i coś odpowiedzieć.

1. w sklepie www.rakiety.pl (jedyny sklep internetowy tylko z rakietami) można kupić rakiety firm Folly's i Baldas . Tam też kupiłem drugą parę rakiet Folly's Taiga .
Kiedy kupowałem nie było w ofercie tego sklepu modeli Baldas Miage i Trek , dziś prawdopodobnie jako drugie wybrałbym Miage (Trek są przeznaczone na faktycznie ekstremane dla rakiet warunki np. kamienie płytko pod sniegiem).
Co do cen to trzeba, uwazam brać pod uwagę że rakiety pasują na ogół do butów które się juz ma (nie trzba dokupywać nic dodatkowo - są z wiazaniem) i przy rozsądym uzytkowaniu powinny starczyć na 8 - 10 zim !

2. Rakiety TSL 227 kupiłem w Krakowie w sklepie Polar Sport na Siennej na zamówienie.

3. Jeśli chodzi o przelicznik masa/powierzchnia rakiety to na w/w stronie podają który typ rakiety jest do jakiej wagi.

4. Jeśli ktoś waży pow. 100 kg (tak jak ja) to faktycznie jedynymi dostepnymi na polskim rynku dla takiej osoby rakietami są TSL 227. W innych nikt nie gwarantuje że rakieta nie pęknie pod takim cięzarem.

5. TSL 227 mam z wiązaniami o firmowej nazwie Rando - są to wiązania w których na osi obrotu zamocowana jest listwa (wzdłuż stopy) z nieruchomym mocowaniem na nosek buta (dopasowanie paskiem z samozaciskową klamerką) i ruchomym mocowaniem pięty (gniazdo piety jest palstikowe i przesuw jest regulowany w zalezności od nr-u buta) but zapina się paskiem przez kostkę na klamerkę zatrzaskową. W rakietach tej firmiy jest 3 rodzaje wiązań : paskowe (gdzie but przywiązuje sie do rakiety po prostu paskami ) - nie polecam, trudne do zawiązania, może się rozwiązać, jak przymarznie za chiny nie rozwiążesz. Drugi rodzaj to Rando - te wyżej opisane (podstawowa zaleta jest taka że wiazanie pasuje do wszystkich butów - ja na przykład zakładałem juz rakiety do tzw. skuterów - takie stare milicyjne buty z zapinanymi na paski cholewkami). trzeci rodzaj wiązań - najlżejszy i najwygodniejszy ale najdroższy jest wiazaniem które działa na takiej zasadzie jak zapięcie raków automatów i nadaje sie tylko do butów do których mogą być zastosowane takie raki (bardzo twarde buty, skorupy itp.)

5. Trwałość : zdarzało mi sie wejść na leżące pod puchem gałęzie w taki sposób że podparta była pieta rakiety i nos i przy obciążeniu +100 kg :) TSLe wytrzymały. Najgorzej rakiety niszczą się od kamieni i ostrych krawędzi. Moje najgorszych zniszczeń doznały kiedy wędrowałem skrajem drogi po zaspie którą utworzył śnieg odsunięty z drogi zmieszany z żużlem - niewielkie rysy i ''zmechacenia'' plastiku.
6. Ad. Follys Taiga - są mniejsze, tańsze ale wiazania działaja na podobnej zasadzie do TSLi . Po jednej zimie nie ma na nich żadnych śladów zużycia a były używane także w lesie (gałęzie pod sniegiem).

7. Ktoś wspominał że tyły rakiet podczas chodzenia obsypują tyłek sniegiem. Poniekąd tak - przeważnie nie stwierdziłem. W wiązaniach które mam w obu parach jest kilka mozliwości zapięcia nogi : pięta całkowicie wolna (analogicznie do biegówek), pięta całkowicie unieruchomiona (rakieta ''przyklejona'' na płask do podeszwy buta) lub pięta ruchoma zaś blokada ustawiona tak że tworzy ''klocek'' pod piętą unosząc ją (jest to bardzo wygodne przy podchodzeniu - TSLe mają tylko jeden stopień ale za to ze stalowego pręta, Follys plastikowy ale za to ustawiany pod 2 różnymi kątami). Jeśli masz tyły przypięte na stałe to rakieta siłą rzeczy sypie ci sniegiem po tyłku. Jeśli masz piętę ''wolną'' to rakieta jest tak wywazona że tył sam opada i ''wlecze'' sie po śniegu i wtedy na ogół nie sypie do góry (przynajmniej w TSLach 227).

8. Co do chodzenia po nieregularnym terenie to faktycznie chodzę w zasadzie tylko po takim i faktycznie oś obrotu buta w rakietach jest poddawana duzym obciążeniom. W TSLach nie stwierdziłem żadnych uszkodzeń tego elementu przy wadze którą podałem wyżej. Problem obciażeń jest faktycznie widoczny przy trawersowaniu zboczy o dużym nachyleniu w sypkim sniegu. Jest to w zasadzie jedyny rodzaj warunków w których rakiety się nie sprawdzają. Trawersowanie w rakietach ogólnie wymaga juz jako takich umiejętności i kijki są niezbędne. Ogólnie rakiety są wygodniejsze w podchodzeniu ''na strzałkę'' do góry niż w trawersowaniu.

9. Dodatkowy sprzęt: oprócz kijów i stoptutów nie stwierdziłem potrzeby używania nieczego specjalnego. Można chodzić w prawie każdych zimowych butach i każdym ubraniu. Na terenie regularnym (pola) nawet w ''butach po nartach'' :)

10 . Na co zwracać uwagę przy zakupie : przede wszystkim nalezy sprawdzić czy but w którym bedziesz chodził w rakietach pasuje do wiązania. Niektóre np. Follys mają dosyć wąskie miejsce na obcas buta więc przed zakupem w internecie nalezy upewnić sie jaki jest wewnętrzny rozmiar tego elementu (w TSLach musiałbym chyba spróbować włożyć buty do snowboardu aby sie nie zmieściły).
Po drugie dopasować powierzchnię i rodzaj rakiet do wagi. warto kupić rakiety trochę ''na wyrost'' bo z kolei jak kupisz mniejsze niż producent poleca dla danej wagi to zniweczysz efekt chodzenia po powierzchni śniegu - bedziesz sie po prostu zapadał.

Uff - jak będą jeszcze pytania to postaram się odpowiedzieć

Odpowiedz
#9
kiedyś wymyśliłem sobie robić jakby co na miejscu rakiety metodą surwiwalową z kawałka jakiejś gałęzi i woziłem ze sobą taśmę parcianą 4cm szeroką, jednak lenistwo zwyciężało i w sumie nigdy z tego nieskorzystałem choć niepowiem że by się nie przydały. chyba lepiej coś w domu już se przygotować - ceny fabrycznych powalają

Odpowiedz
#10
A oto fotka rakiety samorobnej: nosek usztywniany denkiem puszki, wiązanie- rzemyki+filc, spód wyłożony skórą z goleni jelenia dla zapobieżenia cofaniu się rakiety na podejściu. Sprzęt używany- znaleziony w tajdze syberyjskiej.
http://www.fario.pl/Main/Adventures/Sybe...ria17c.jpg
-------------------------------------------
mathe

Odpowiedz
#11
Znalazłem tego linka - kiedyś już szukałem w necie jak zrobić samemu rakiety śnieżne i znalazłem coś takiego:


-------------------------------------------
Lechu

Odpowiedz
#12
A najbardziej mi sie podobają te :-)
-------------------------------------------
Lechu

Odpowiedz
#13
Życzę powodzenia - w podobny sposób samemu można by wyprodukować praktycznie cały sprzęt turystyczny.

Rozbawił mnie szczególnie udatny fotomontaż pokazujący człowieczka ''śmigającego'' po śniegu na gałęziach przywiązanych do butów - radzę wypróbować.

powyżej widziałem narzekania na ceny rakiet ale jak tez juz powyżej się wypowiadałem rakiety są na con. 8 sezonów. Czy jak na przykład macie kurtkę przez 8 sezonów za 600 zł to tez narzekacie na cenę ?

Jak znajdę czas w łikend to napiszę recenzję do TSLi 227 i Folly's Taiga ze zdjęciami.


Odpowiedz
#14
Fajno - druga strona internetowa w Polsce na której można kupić rakiety. Twoje rakiety Mario niewątpliwie mają jedną cechę pozytywną - jest nią niska cena. Niestety ja z tej strony rakiet bym nie kupił. Nie dla tego że już mam, ale dlatego że za mało jest zdjęć pokazujących szczegóły wiązania, zęby (raki) , zbliżeń sposobu mocowania powierzchni nośnej do ramy (czy to aby nie nity ?). Brakuje też dokładnego opisu sposobu mocowania rakiety do buta (kalmerki samozaciskowe ? - pewno tak, choć tego na zdjęciach za dobrze nie widać. a może klamerki zatrzaskowe) Pasek na pięcie z rzepem, czy jak ?

Aha i pytanie (tak pro forma) czy mozna zamówić większe (tzn. dłuższe) dla osób powyżej 100 kg ?
UWAGA - jeśli ktoś wybiera sie w góry z plecakiem na kilka dni na rakietach do ogólnej nośności rakiet powinien przyjąć całą wagę (to chyba oczywiste ale warto o tym przypomnieć)

Nie rozumiem także uwagi że twoje rakiety są dla osób o wadze od 10 do 100 kg. Wybacz ale osobom o wadze 100 kilogramów nie trzeba takiej samej powierzchni rakiety jak dla osoby o wadze 50 kilo. Podobnie z wiekiem. Osoba dorosła stawia kroki o innej długości niż dziecko i ''inaczej'' chodzi w związku z czym rakiety dla dzieci powinny być i mniejsze i węższe. Na tych na których dorosłemu będzie sie chodzić wygodnie dziecko będzie chodzić w ''rozkroku'' (z uwagi na szerokość rakiet). Zauważyli to już Indianie robiąc mniejsze rakiety (rakietki ? ;-)) dla potomstwa.

Odpowiedz
#15
~uruloki - napisałeś:
''UWAGA - jeśli ktoś wybiera sie w góry z plecakiem na kilka dni na rakietach do ogólnej nośności rakiet powinien przyjąć całą wagę ''

można także inaczej: widziałem kiedyś kolesia, który miał następujący patent: kupił w supermarkecie takie pastikowe sanki za około 20-30 zł, mieścił mu się tam plecak, a same sanki ciągnął za sobą.

Jeżeli akurat trzeba było nałożyć plecak, to sanki były przytroczone z tyłu...

Patent rodem z wypraw polarnych ...:)

Odpowiedz
#16
Świetny patent - jesli są to takie saneczki o jakich myślę to znaczy takie płaskie z jednego kawałka plastiku i o dosyć szerokich płozach. Za 20-30 zł warto zaeksperymentować. Nie omieszkam o tym pomyśleć przy najbliższym wypadzie na rakietach z plecakiem. Co tam - najwyżej jak się saneczki nie sprawdzą to zostaną do wiosny tam gdzie się nie sprawdziły ;-)

Oto linki gdzie te TSLe co je mam sa b. szczegółowo opisane. Niestety tylko po angielsku i francusku.

http://www.worldscoutshop.org/sommaire.a...51D1W2W2D9

http://www.worldscoutshop.org/sommaire.a...prcidm=183

a tu kilka stron do innych dużych światowych producentów rakiet:

www.atlassnowshoe.com
www.baldas.com
www.k2skis.com
www.springbrook.com
www.morpho.tm.fr
www.powderwings.com
www.bokkerz.com
www.redfeather.com
www.sherpasnowshoes.com
www.tubbssnowshoes.com
www.verts.com
www.yubashoes.com

Z tej oferty sensowne wydaje mi sie oferta firmy morpho - w Polsce nie sprzedaje ich chyba nikt ale 2 lata temu widziałem w Pradze i miały ceny niższe na ogół niż inne rakiety w Polsce.

Mam nadzieję że nie będzie to poczytane za kryptoreklamę bo jes tu cały właściwe przekrój producentów i ustawiony do tego alfabetycznie ... :-)

Odpowiedz
#17

co do morpho, to w skalniku we Wrocławiu latem kupiłem rakety tej firmy podobne do takiej na zdjęciu.

Jeżeli chodzi o saneczki, to były dokładnie takie, jak napisałeś - plastikowa forma o bardzo szerokich płozach - takie dla dzieci...

Odpowiedz
#18
Jeśli ktoś ma blisko do Warszawy to w Podróżniku mają jakieś Morpho, tylko nie pamiętam, który model,
ale mi się one wydają trochę za miękkie jak do chodzenia z ciężkim plecakiem.
To mam przy okazji pytanie do urulokiego - na ile sztywne są te Follys'y, które masz? Dają się w ręku ugiąć?
-------------------------------------------
Ewa

Odpowiedz
#19
Aha. Przyzwoite rakiety robi też Salomon, są trochę przebajerzone, ale mają dużo zębów pod spodem i są sztywne. Chodziłam w takich w zeszłym roku (niestety były pożyczone), nadają się na każdy śnieg.
-------------------------------------------
Ewa

Odpowiedz
#20
Mysza:
''...na ile sztywne są te Follys'y, które masz? Dają się w ręku ugiąć?''

- raczej chyba żartujesz ;-) . Folly's Taiga są nawet bardzo sztywne. Z kolei w tych w których ja chodzę (TSL 227) rękami udaje sie ugiąć tylko trochę czub rakiety - oczywiście tylko w kierunku ze spodu do wierzchu. W przeciwnym kierunku nikak. Pewno zresztą tylko dlatego że w TSL'ach czyb jest 2x bardziej wysunięty niż w w Follysach .
Obydwu typów rakiet nie daje sie także ''skręcić'' to znaczy ugiąć przez obracanie rakiety trzymanej z obu końców.

Aby te uwagi miały jakiś sens dodam że nie jestem ułomkiem (ale szwarcenegerem też nie )

Odpowiedz


Skocz do: