To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Turystyka zimowa
Też mam Garmina 64 i używam go okrągły rok do geokeszowania. Zimą są to kilkugodzinne zimowe trasy w Tatrach do schronisk, jakieś dłuższe spacery, albo kilka godzin na rowerze w okolicy. Świeże akumulatorki eneloop (używam wymiennie w różnym sprzęcie: starsze białe i nowe czarne, od Sanyo i Panasonic) starczają na jakieś 6-8 h pracy. Innych akumulatorków nie używam. O ile pamiętam, to w Garminie można przestawić tryb zasilania i wskazać mu, że ma do czynienia z bateriami, albo z akumulatorami. Może w tym jest problem?
-------------------------------------------
https://picasaweb.google.com/101891368622172825085

Odpowiedz
Dakota 10 ma takie zabezpieczenie. Ale o ile się orientuję służy temu: na ile urządzenie może rozładować akumulator i baterię? W przypadku rozładowania akumulatora, przekroczenie pewnej wartości grozi jego uszkodzeniem. Baterię alkaliczną można z kolei rozładowywać do oporu.
Może ktoś mnie poprawi?

Odpowiedz
Zmiana trybu może wynikać też z nieco niższego napięcia akumulatorów co mogłoby wpływać na działanie urządzenia.
-------------------------------------------
m

Odpowiedz
Łysa Góra zdobyta :)
Szlak przedeptany, ale to nic dziwnego, ciągnie tam sporo ludzi, również w tygodniu. Zwłaszcza biegaczy. Albo ludzi odzianych jak biegacze :) U Czechów to chyba sport narodowy.
Co do warunków, to poza szlakami faktycznie jest mnóstwo śniegu i gdyby trzeba było torować, pewnie zrezygnowalibyśmy już po kilkuset metrach. Jak pisał ktoś wyżej, w tej chwili trzeba wybierać mocno uczęszczane ścieżki, inaczej szanse na realizację celu spadają niemal do zera.
Wkrótce filmik :)

Odpowiedz
Butchy ''Jak wyznaczysz azymut jak widoczność jest do d.... i brak punktów charakterystycznych?''

Właśnie wtedy warto wyznaczyć (i przenieść na mapę) pozycję za pomocą odbiornika GPS. Azymut wyznaczymy na podstawie mapy. To da nam mocną podbudowę naszego bezpieczeństwa, zwłaszcza gdy znajdujemy się jak w opisanej przez Steda82 sytuacji gdy zaczyna brakować prądu.
Zresztą jeszcze przed wymarszem warto wykreślić marszrutę w ''sztabie''.

Sted82 ''Z całym szacunkiem ale dla mnie to nie realne korzystać z mapy i kompasu w takich warunkach, po zmroku w wietrze, będąc w lesie gdzie nie ma żadnego szlaku, pełno wiatrołomów, padającym śniegu i mgle.''

Właśnie tam gdzie nie ma szlaku użycie kompasu ma swoje uzasadnienie. Oczywiście brak dobrej widoczności utrudnia niepomiernie nawigację, ale już choćby obecność wiatrołomów daje możliwość precyzyjnych kilkudziesięciometrowych skoków. Jeśli jednak widoczność jest prawie zerowa, wtedy błędy nawigacji magnetycznej mogą być zbyt duże. Ale nawet i wówczas jesteśmy w położeniu lepszym od innych być może kompletnie zagubionych.
W takich warunkach można docenić dobre wojskowe kompasy z podświetleniem trytowym i namiernikiem.

Sted82 ''Z głowy piszę, bo nie mam go przy sobie (ale sprawdzałem specjalnie wczoraj). Aku Panasonic 2700...''

Może kupiłeś ogniwa podrabiane jakich pełno na rynku? Sanyo obecnie Panasonic Eneloop o mniejszej przecież pojemności nie sprawiają takich kłopotów.
---
Edytowany: 2019-01-17 20:00:26

Odpowiedz
Sted82
Miałem herbatę w termosie i przez te 11 h nawet przez myśl mi nie przeszło żeby się zatrzymać, zdjąć plecak, wyciągnąć termos, zdjąć łapawice i przez minutę albo dwie sobie wypić. Ja tam naprawdę walczyłem o przetrwanie...

Moje doświadczenie pokazuje, że jednak warto. Też często podchodziłem do sprawy jak Ty. Po co się zatrzymywać? Dam radę. Jednak zimą trzeba pić i jeść i to nawet gdy nie czujemy konieczności. REGULARNE jedzenie i picie o tej porze roku bardzo zmienia jakość wędrówki. Dokładnie czuć ile siły i regeneracji płynie z dostarczania płynów i kalorii.
W ogóle zima to nie czas dla leniwych. Warto wędrując wtedy wyrabiać nawyki dbania o właściwy ubiór, nieprzegrzewanie się, odpoczynek, nawodnienie i jedzenie. Często nie chce się tego robić a warto i wartość tego dopiero poczuje się gdy się to wprowadzi w życie...
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/

Odpowiedz
Zgadza się.
Z moich doświadczeń i obserwacji wynika, że dużo ludzi zapomina w zimie o prawidłowym nawodnieniu.
---
Edytowany: 2019-01-18 06:42:24

Odpowiedz
Popieram, jeść na mrozie też się nie bardzo chce. A potem dość gładko się wyłączają baterie. Te od logicznego myślenia na początku.

Odpowiedz
Tak czy siak najważniejsze żeby nie przestać napier....ać

Odpowiedz
Łopata lawinowa - wybieram się za ponad 2 tygodnie w Góry Wałbrzyskie/Kamienne.
Z obecnych wiadomości i zdjęcie wynika, że jest spoooro śniegu. Zastanawiam się czy nie zakupić prostej łopaty lawinowej? Jedziemy na 4 dni pochodzić w rakietach i ponocować w namiotach - jest nas 2. Czy warto brać łopatę, by okopać namiot, a może wystarczy rakieta śnieżna do przekopania trochę śniegu.
Nocowałem już w zimie i śniegu, lecz nigdy nie odczułem braku łopaty, obecna zima mnie zmusiła do zastanowienia się nad tym dodatkowym wyposażeniem - zawsze to 400-600 g więcej.

Odpowiedz
Ja bym kupił łopatkę samochodową prosperplast. Jest nawet test takowej na forum. Waży tyle samo co lawinówka a jest sporo tańsza. Szufle ma z plastiku. Na taki śnieg jak w naszych górach styknie. Chyba, że masz ambicje ruszyć w góry lodowcowe gdzie jest realne zejście lawin. Wtedy kup normalną lawinówkę to będzie na zaś.
Czy potrzebny Ci taki sprzęt to osobna kwestia, na którą nie odpowiem.
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/

Odpowiedz
Zdecydowanie przydaje się w obecnych warunkach łopata. pod namiot lepiej ubijać śnieg niż kopać, ale zrobienie stopni, ognisko itp. będzie wymagało kopania.
-------------------------------------------
ramol

Odpowiedz
Naładowałem ponownie akumulatorki GP nawet ponad normę, wczoraj po 5 h zjechała jedna kreska więc chyba jest ok.

Barsus mam świadomość że warto i trzeba pić, ale uwierz mi nie byłem w stanie się zatrzymać na te 2 minuty, byłem ubrany w cienką koszulkę z długim rękawem i kurtkę hardshell, w tym jak szedłem a właściwie torowalem było mi bardzo gorąco, przy chwilowym postoju w wietrze i padającym śniegu momentalnie robiło się zimno, a że zdjetych rękawic po minucie robiły się skorupy. Inaczej to wygląda jak jest zimno, jest dzień i doskonale wiesz gdzie iść. Przyznaję że ma to ogromny wpływ na psychikę a wtedy w nocy przy tych warunkach włączył się u mnie zwierzęcy instynkt o przetrwanie. Jak szedłem że Zwardonia na Wielką Racze w bardzo podobnych warunkach 12 h wtedy mogłem się zatrzymać, zjadłem łapczywie cała czekoladę i pilem herbatę, wtedy jednak nie padał mokry śnieg, nie byłem tak przemoczony i trochę mniej wiało.

Wczoraj w bacowce na Rycerzowej kilka osób, dziś na Krawców Wierch jestem zupełnie sam 😉
---
Edytowany: 2019-01-18 19:00:57

Odpowiedz
W Bieszczadach dalej pada śnieg. Temp. w ciągu dnia od +1 do -4 st. C. Drogi białe, miejscami wskazane łańcuchy (np. Bereżki - Wetlina). Na części dróg oblodzenie. BdPN zamknął szlaki. Na Małą Rawkę da się niby wejść, ale powyżej linii drzew bez rakiet/nart ciężko (ja chwilami zapadałem się po tyłek).
Poza tym pięknie:)

Odpowiedz
W Saskatoon dzisiaj rano -31C odczuwalna -40C. Slonecznie, minimalny wiatr, pokrywa sniezna 6cm. Idealne warunki hikingowe ;-)

Odpowiedz
Normalna sobota znaczy. Efekt cieplarniany 😂. Zima jest, tak? To musi być zimno.
-------------------------------------------
https://gameoflife-nextround.blogspot.com

Odpowiedz
@abell łopat lawinowych jest multum typów do biwaku alternatywą może też być taka ''łopata'': Camp XLS, jest lekka, zajmuje mało miejsca. Jej właściwości użytkowe są mniejsze niż pełnowymiarowej łopaty. Ale jest dopuszczona do zawodów. No i ta waga...
https://off-sklep.eu/52,lopata-camp-xls.html
Od lat wożę na wyrypy. Nie poruszam się generalnie w terenie lawinowym. Ale do usztywnienia plecaka, jako podstawka pod palnik, do kopania dziury w śniegu by zagotować posiłek. Jamę śnieżną w sytuacji podbramkowej też się wykopie.
---
Edytowany: 2019-01-20 11:06:31
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
Cześć:)Orientujecie się jak wygląda czerwony Zwardoń-Wielka Racza?Próbował go ktoś przejść od ostatniej samotnej wędrówki kolegi z posta wyżej;)??Jutro ma być słoneczko w tygodniu bez opadów i naszła mnie chęć wędrówki tymi pięknymi kawałkami naszej Planety:-)

Odpowiedz
Ja jeszcze w temacie żywienia zimą.
Fajnym patentem jest obfite śniadanie. Ale takie mega obfite. Często moi znajomi mieli nade mną taką przewagę, że kiedy ja musiałem już uzupełnić kalorie oni mogli spokojnie jeszcze wędrować. Z racji fizycznej pracy kolega miał nawyk jedzenia np 4 składanych kanapek na śniadanie. Ja zaś wciągałem maks 3 pojedyncze kromki. Efekt jak wyżej. I zwłaszcza zimą było widać różnicę.
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/

Odpowiedz
post usunięty, coś mi się pokręciło
---
Edytowany: 2019-01-20 20:57:24
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz


Skocz do: