To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Turystyka zimowa
Nie napiszę bo puki co nosi je tylko w plecaku jako rezerwę. Ja nie specjalnie marznę w łapy i ostatnie zimy nie wymuszały użycia.
---
Edytowany: 2018-10-04 18:35:48
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/

Odpowiedz
https://wertykalnie.wordpress.com/2018/1...je-zabawy/

Świetny artykuł kolegi Semowa z jego bloga:
https://wertykalnie.wordpress.com/2018/1...je-zabawy/

Fajnie wpisuje się to w rozważania z ostatniego czasu na temat bezpieczeństwa turystyki zimą, ale i nie tylko tą porą roku...
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/

Odpowiedz
U nas jutro zacznie się chyba poziom I. Jak nas miś pogoni to II....A III?
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
Spoko, spoko...
Szykuję foodbag do wieszania na drzewie... :D
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/

Odpowiedz
Ostatnio podczas jesiennych biwaków z Pimem mieliśmy problem z prężnością gazu w temp ok 5 stopni powyżej zera. Opis warunków można znaleźć na moim blogu w przedostatnim wpisie. Przyznam, że mnie to zaskoczyło i sprawiło, że zacząłem się zastanawiać jak temat rozwiązać chałupniczymi sposobami. Jak na moje to gaz dedykowany na zimę jest nieco zbyt kosztowny. Jak na razie chodzą mi po głowie trzy sposoby, których jeszcze nie miałem okazji sprawdzić. Wszystko rozbija się jak rozumiem o ogrzanie kartusza i najlepiej w sposób trwały. Może ktoś z was ma jakieś doświadczenie z opisanymi poniżej sposobami:
1. Ogrzewacze chemiczne umieszczone pod kartuszem. Naboje gazowe mają wklęsłe dno, pod które można spokojnie wcisnąć niewielką saszetkę ogrzewacza. Jednak moje doświadczenia z ogrzewaczami są takie, że one faktycznie dobrze grzeją przy ciele, a gdy je np. wrzucić do butów na biwaku to już nie bardzo.
2. Wykonanie z drutu zwoju na kartuszu z odstającą w bok końcówką, którą umieszczałoby się w płomieniu świecy.
3. Kiedyś ktoś pokazywał osłonę przeciwwietrzną wykonaną z takiej rury jak do junkersa. Takiej co łączy piecyk z kominem. Gdyby tam wpakować świecę może w obrębie takiego osłoniętego obszaru temp podniesie się na tyle, żeby gaz zaczął się sensownie rozprężać?

Te sposoby nie mają być jakimiś rozwiązaniami na długie wyprawy tylko na 1 max 3 biwaki zimowe, także wagę takich patentów można przeboleć.
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/

Odpowiedz
4. Napełnianie kartuszy propanem.
5. Palnik z rurką podgrzewacza i zasilanie z kartusza leżącego.
6. Zamiana kuchenki na benzynową.
7. Ogniska ;-)

Odpowiedz
Nie chcę kupować nowej kuchenki tylko niskim kosztem usprawnić to co mam w domu.
Pim miał ze sobą MSR windpro i mimo wszystko gaz słabo palił.
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/

Odpowiedz
Sam napełniał propanem? Czy miał kartusz ze sklepu tylko z domieszką propanu?

Odpowiedz
Kartusz był mój- Coleman performance 450 g.

Zaskoczyło mnie to, że nawet nie było mrozu a ten gad tak słabo grzał. Primusy nawet te standardowe lepiej paliły nawet na lekkim minusie.
Co do uzupełniania jakoś nie mam śmiałości do próbowania tej metody.
Drzewo mogłoby być rozwiązaniem. Ale co sądzisz/ sądzicie o tych pomysłach, które wypunktowałem?
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/

Odpowiedz
Na mój nos przyczyną była niska jakość gazu (proporcja propan/butan).
Dla jasności: gaz nie był trzymany w śpiworze, więc nad ranem miał około +5st.C. Nie chciał zaskoczyć palnik. Jakby go mocniej podgrzać świecą, to po starcie palnika wszystko by było ok.
Zaskoczyło mnie to, że przy temperaturze dodatniej był problem. Przy ujemnej i tak bym gaz zapakował do śpiwora.
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
Nie ma niskiej jakości gazu, Propan to propan czyli C3H8, Butan to butan C4H10, a izobutan jest ich mieszanką jakoś tam uzyskiwaną.

OK, a teraz trochę z fizyki.
1 - Gazy podczas rozprężania obniżają swoją temperaturę, bywa tak, że w lekko dodatnich temperaturach nasz kartusz potrafi pokryć się szronem. Na tej samej zasadzie działają zamrażacze w spreju jeśli sportowiec złapie kontuzję, psika się siniaka, a wychładzający się gaz przymraża nam te miejsce.

2 - Propan wrze do -42st, Butan do -0,5, a izobutan do -12st.

Łącząc punkt 1 i 2 w całość można wyciągnąć pewne wnioski. Jeśli nasz kartusz był mieszanką Propanu, Izobutanu i Butanu, to mogło dojść do sytuacji, iż w temp. ok. +5st podczas rozprężania się gazu jego temperatura obniżyła się w kartuszu poniżej -0,5 stopnia. Z uwagi na powyższe parował nam już tylko izobutan i propan, ale ich zawartość w kartuszu mogła być niewielka np. 30% i po wyczerpaniu się tych dwóch gazów pozostał nam wewnątrz sam butan, a ten gdy osiągnie temperaturę niższą niż w/w przestaje parować. No i panowie koło się zamyka, wasz palnik nie był w stanie się palić, bo nie miał czym, proste.
Nie wiem czy ciśnienie zewnętrzne nie ma tez jakiegoś wpływu na wysokość obniżenia się tej temperatury rozprężającego się gazu, ale niewykluczone że też, bo np. ciśnienie wpływa na sama temperaturę wrzenia.

Także reasumując, jeżeli odpada punkt 6 i 7, to pozostają dwa pozostałe czyli 4 i 5. Osobiście proponuję się przemóc i w końcu zacząć palić czystym propanem. Raz, że system wychodzi najlżej, to w dodatku i najtaniej. Owszem, konkurencyjna jest z nim bardzo metoda nr 5, ale system wychodzi nieco cięższy w pewnych okolicznościach i 2x droższy czyli zamiast 2,50zł za 250g gazu zapłacimy 5zł.

Odpowiedz
O przepraszam, 2 tygodnie temu zrobiłem zakupy i wyszło mi 3,30 zł. No dobra, nie za 250, ale za 227g gazu. Co wychodzi 3,63 za 250g :-D

Odpowiedz
Barsus jak będziesz na nizinie mazowieckiej w stolnicy to weź puste kartusze bo 11kg propanu strasznie mi wolno schodzi ;)
Gotowe węże kupisz na pewnym serwisie aukcyjnym plus jeszcze redukcja, waga i sama butla i będziesz zadowolony.
BTW testował ktoś przelew z butli nano na klik-ona? Widzialem kiedys instalacje do przelewu u majfriendow, same butle sa troche bardziej kompaktowe i mniej miejsca zajmuja

Odpowiedz
Używając kartuszy Colemana (jeżeli nie było innych) zauważyłam też, że gotuje się na nich dłużej i najszybciej ze wszystkich się wypalają, tak jakby gaz był mało kaloryczny i trzeba go było użyć więcej. MSRy i inne Jetboile śmigają, a na Colemany wszyscy narzekają. Czy butan grzeje gorzej od propanu? Dziwne, że jest aż taka różnica, przecież we wszystkich sklepowych kartuszach jest tylko jakiś procent propanu.
-------------------------------------------
http://acrossthewilderness.blogspot.com

Odpowiedz
Butan jest bardziej kaloryczny od propanu w stosunku do objętości ale w stosunku wagowym to propan da więcej energii z grama. Pozostaje jeszcze izomer butanu Izobutan, którego domieszki poprawiają ''kaloryczność'' gazów jak i benzyny, zapewnia też czystrze spalanie. Wychodzi na to, że kaloryczność gazów kartuszowych zależy od proporcji mieszanki tych trzech.

Coleman to zdaje się mieszanka propanu/butanu, natomiast Jetboil to Propan/isobutan, podobnie MSR (80% izobutan 20% propan). Zauważyłem, że MSR jest nieznacznie lepszy w nizszych temperaturach.

Odpowiedz
Coleman jest marką budżetową, w Amerykach do nabycia np. w sieci tanich sklepów Walmart. ''Pozycjonowanie'' produktów Coleman określiłbym na takiego naszego Hi-Teca czy Protect Pro (marka własna sklepów Selgros).

Tanie toto jest i często wykonanie i komponenty idą w parze z ceną. To zapewne stanowi o tym, że w zderzeniu z produktem takiego np. MSR Coleman zostaje daleko w tyle.

Niezależnie od powiedzmy, że średniej jakości produktów Coleman, za oceanem nie ma problemu z ewentualną ich reklamacją. Ale to zupełnie inna szkoła/sposób podejścia do klienta.
-------------------------------------------
https://gameoflife-nextround.blogspot.com

Odpowiedz
Tak jak pet, ale generalnie są to niewielkie różnice wartości, nie wiem czy ot tak na oko byśmy to wyczuli. Zbyt dużo jest czynników wpływających na czas gotowania byśmy mogli to wyraźnie zauważać w praktyce. W niskich temperaturach największy wpływ zakłucający będzie miało to co napisałem w poprzednim poście.

Zbynek, zapomniałem, że ty masz już swoją złodziejkę wpiętą do Nord Stream :-D
---
Edytowany: 2018-11-04 07:42:47

Odpowiedz
Arni, to są zalety mieszkania na wybrzeżu :-D

Butan jest ledwo o 4% mniej kaloryczny niż propan (wagowo - na puszce gazu podaje się wagę!). W praktyce nie do zauważenia.
---
Edytowany: 2018-11-04 10:17:49

Odpowiedz
No to ciekawe... Nie trzeba żadnych pomiarów żeby zauważyć, że z Colemana ubywa szybciej. Na podobnej wysokości oczywiście.
-------------------------------------------
http://acrossthewilderness.blogspot.com

Odpowiedz
Może mniej leją na wstępie? Trzeba by dokładnie wszystko poważyć i robić dwie równoległe próby testowe, bo inaczej to se można na oko zachorować ;-)

Odpowiedz


Skocz do: