To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Turystyka zimowa
To może tak wyobraź sobie, że stoisz plecami do ściany,, żlebu i w która stronę patrzysz to taka jest wystawa.

Odpowiedz
Wystawa - oznacza kierunek ściany - zbocza względem stron świata.
Jak masz nazwę: ''Północna ściana Eigeru'' to oznacza, że jest ona skierowana w kierunku północnym - a więc ku górze mapy - tam jest północ. (Nie zajmujemy się dla ułatwienia różnicą pomiędzy północą geograficzną a magnetyczną. W Szkocji to jest różnica).
Jak masz Zachodnie zbocza Ornaku spadające do doliny starorobociańskiej to:
1. Zbocza Ornaku ciągną się na osi połnoc - południe (północ do góra mapy).
2. Zbocze opadające do doliny Starej Roboty ma wystawę zachodnią - czytaj oświetla je zachodzące słońce.
https://mapa-turystyczna.pl/route?q=49.2...19.8299150
Dlatego na podstawie doświadczeń iluś pokoleń zasypanych, warto planować trasy zimą tak by nie podchodzić np. wschodnimi zboczami o wschodzie słońca. Zasypani pod wschodnią ściana Mont Blanc tego nie potwierdzą - bo nie mogą, ale liczba ofiar potwierdzi tę teorię..
To samo będzie dotyczyć południowych stoków w południe i zachodnich po południu.
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
@ulic - spokojnie, chłopaki pożartowali raczej z tych ''turystów'' o których wspominał Pim.
Nie bardzo wiem w czym masz problem, ale mapy masz zawsze zorientowane w kierunku północnym tzn północ jest u góry mapy (a jeśli jest inaczej to jest pokazane oznaczenie północy na mapie / planie itp).

Odpowiedz
Trochę uproszczenie z tym słońcem. Słońce w dużej mierze stabilizuje. Chyba, że mówimy o rozmiękaniu w dodatnich temperaturach na wiosnę, ale przecież tu o turystyce zimowej mowa.

Odpowiedz
A w marcu nie ma lawin?
Takich ''zdrowych'' gruntówek które potrafią wymieć wszystko do podłoża?
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
Teraz to juz nie rozumię, nic mi nie wiadomo o braku lawin w marcu. Chyba, że to nie do mnie.

Odpowiedz
To zimą nie rozmięka? :P kurde, to musieli w lutym czymś mi śnieg polać... :P

@ulic: zamiast się obruszać to zadawaj pytania rzeczowo. Na swój sposób jest to dla mnie budujące że nie pytałeś o to, czy należy użyć kompasu, czy może wiertarki. Tyle że nie wynikało to z treści pytania. :)

Odpowiedz
Cóż to Ci tak rozmiękło w lutym?

Odpowiedz
@ Pim
To może jeszce dla mniej wtajemniczonych..... wyjasniłbyś co to jest ''horyzont'' ?
.....i nie mam tu na myśli sklepu turystycznego ;-)

Odpowiedz
Śnieg na zachodnich stokach.
Jasne, operacja słońca w dłuższej perspektywie stabilizuje pokrywę. Ale doraźnie, stanowi zagrożenie.

Odpowiedz
Myślowy? Czy zwykły?
Co do zwykłego to na youtube jest na pewno vloger lub influencereka, która wszystko wytłumaczy (Ewa Chodaakowska?).
Dla wtajemniczonych zostaje wikipedia.
Dla zdesperowanych biblioteka. Biorąc pod uwagę, poziom czytelnictwa w kraju to jest to ryzykowne. Trauma, poty, depresja jest nie wykluczona.
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
Ulic
To trochę jak z prawą i lewą ręką człowieka. Nie określasz ich względem innego homo sapiens sapiens tylko dla tego człowieka o którym myślisz. Tak samo z górą jak stoisz na jej szczycie i masz określone kierunki świata to im będą odpowiadały te same wystawy. Nie istotne, tak jak napisałeś w swoim przykładzie, co pokazuje kompas gdy stoisz u podnóża tej góry. Zresztą południowe ściany to te cieplejsze a północne to te zimne gdzie słońce nie dochodzi za często i już z tego wynika jak definiować wystawę ściany.
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/

Odpowiedz
Przepraszam, ten wpis o chatce z poprzedniej strony otworzył jakąś ''szufladkę'' w mojej pamięci zaśmieconej zbędnymi informacjami i przypomniało mi się ogłoszemie prasowe Ernesta Shackeltona przed jego wyprawą w 1914:
''Poszukiwana załoga na niebezpieczną wyprawę. Płace niskie. Straszliwe zimno. Długie miesiące w zupełnej ciemności. Bezpieczny powrót mało prawdopodobny. W przypadku sukcesu - honor i sława''.
No i jak by to skomentował ten rozczarowany użytkownik chatki?
Że brak ciepłej wody w łazience, WiFi i kina domowego?
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
@Pim

Szacunek ... chylę czoło !
-------------------------------------------
W

Odpowiedz
''To może coś z zupełnie innej beczki'':
Podczas ostatniego wypadu zimą z Pimem zauważyłem pewną zależność w kwestii jedzenia w terenie.
Poranny posiłek obaj z kolegą mieliśmy podobny. była to owsianka różniąca się jedynie rodzajem suszonych owoców. Wydawałoby się, że śniadanie solidne, które powinno dawać kopa na start i na dłuższy czas w trasie.
Jednak głód łapał mnie dość szybko i nie byłem wstanie go pokonać szturmżarciem. może to nie precyzyjne określenie, głód jako taki nie był problemem ale raczej spadek mocy. Wafelki czekolada i inne łakocie nie były wstanie wyciągnąć mnie z tego kryzysu. Dopiero obiad w schronisku stawiał mnie na nogi i to w nieprawdopodobny sposób. Podczas trasy Obidza Przechyba Obidza w pierwszą ze stron było kiepsko a podczas powrotu czułem się jak młody bóg. A wydawałoby się, że to druga część dnia powinna być gorsza. Jednak dobry posiłek oparty na różnych składnikach od białka, przez tłuszcze do cukrów radykalnie zmieniał zapas energetyczny na trasie.
Te doświadczenia obecnie skłaniają mnie do weryfikacji mojego sposobu żywienia w trakcie marszu zwłaszcza zimą. Wniosek bowiem jest taki, że słodyczami nie jestem wstanie zapewnić sobie odpowiednich dostaw energii podczas długiego wysiłku.
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/

Odpowiedz
Barsus
Wszelkie słodycze oparte są o cukry proste. Zamień je na jedzonko z węglowodanami złożonymi i odczujesz różnicę. Cukry proste to skok insuliny, generalnie krótki power i zamułka.
Jeśli ma być na słodko- baton białkowy (ale jakiś rozsądny, oparty o węgle złożone), albo np. odżywka białkowa + płatki (ryżowe, jaglane, kukurydziane, owsiane- to już trzeba się kierować tym, co kto lubi)

Odpowiedz
Wiem o tym co piszesz. Jednak do tej pory nie odczuwałem tej różnicy tak wyraźnie. Latem właściwie nie ma problemu dopiero zimą w moim przypadku zaczęły się schody.
Na marsz myślę o tłuszczach bardziej niż o cukrach złożonych. np ser wędzony, jest taki w biedrze, sprzedawany na tackach, podzielony w kawałki przypominające te najmniejsze oscypki.
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/

Odpowiedz
Tłuszcz jako element posiłku jak najbardziej być musi, ale jako główne źródło energii przy wysiłku bym nie polecał. Tzn podbijesz kaloryczność, ale możesz uzyskać efekt ciężkiego żołądka zamiast wzrostu energii.
Węgle złożone, w odpowiedniej ilości do aktywności to naprawdę złoty środek

Odpowiedz
Znowu nieprecyzyjne stwierdzenie. Węgle a i owszem ale zamiast słodyczami uzupełnione czymś w rodzaju tego sera. A czekolada na dnie plecaka na czarną godzinę.
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/

Odpowiedz
Barsus, to o czym piszesz po zjedzeniu tej owsianki jest wynikiem zjedzenia w niej owoców, a i po części także płatków owsianych. Chodzi o wysoki indeks glikemiczny tego posiłku. Po zjedzeniu i owszem, nasyciłeś żołądek, ale organizm zareagował. Jak? Wyrzucając do krwi sporą dawkę insuliny. Po xx minutach udałeś się w trasę, pewnie pod górkę, z plecakiem itd. Ten wysiłek był dość duży więc energia pobierana była w dużej mierze z glikogenu (cukrów). Zużyleś je dość szybko, bo to w sporej części były cukry proste (fruktoza) niewymagające długiego trawienia. Niestety, ale w tym czasie we krwi nadal odnotowany był spory poziom insuliny jednak ilość cukru spadła i to drastycznie, mocno. Pozostaleś tylko z podwyższoną insuliną a to = hipoglikemia czyli obiawowo dokładnie to co napisałeś.

Co zatem robić by się tego ustrzec? Nie jeść owoców w takich owsiankach, a same te płatki niech będą pełnoziarniste i najlepiej żytnie a nie z owsa. By dodatkowo obniżyć wartość IG dobrze jest je popchnąć jakimś produktem o niskim IG np. serem, oliwą, orzechami, wędliną/mięsem itp. W ten sposób ustrzeżesz się dużego skoku insuliny, a potem tej zakichanej hipoglikemii. Spokojnie też można odpuścić śniadanie, zjeść je dopiero w trasie, bo po poprzednim dniu mamy uzupełnione zapasy glikogenu i spokojnie wystarczy nam go na pierwszych kilka nawet godzin.
No i dobrym sposobem jest przerwa ze 2h od pisiłku do aktywności fizycznej.

Także podsumowując, płatki na śniadanie tak, ale raczej pełnoziarniste, żytnie lub mieszanka z żytnimi, a wszystko z dodatkiem produktu o niskim IG (odżywka białkowa, ser, kiełbaska, orzechy itp).

I jeszcze jedno żeby nie było. Cukry proste tak, ale podczas wysokiej intensywności wysiłku czyli np. ostrego biegu, ostrej jazdy rowerem, ostrego napierania pod górę z worem na plechach. Energia do takiej intensywności brana jest z glikogenu głównie i wtedy jest dobry moment na szybkie jego uzupełnianie batonikami czy owocami suszonymi. Zwykły spacer czy marsz po płaskim nie jest tak intensywny i energia brana jest z przemian tłuszczowych i/lub mieszanych, a zatem dostarczanie wtedy dużych ilości cukrów prostych i mija się z celem, a i może wywołać stan jw. Poprostu zachowujcie umiar, spokojnie i z rozwagą. Często zwykła kanapka jest znacznie lepszym dostawcą energii niż baton musli syto nasączony karmelem i owocami.
---
Edytowany: 2019-03-27 15:20:10
---
Edytowany: 2019-03-27 15:21:20

Odpowiedz


Skocz do: