30-07-2005, 21:58
A co do kurtki, to wiem, że są w sprzedaży ''ortaliony'', ale nie wiem, czy jest sens to kupować, bo nie chcę się ugotować.
[Sprzęt] Co tak naprawde jest potrzebne w górach?
|
30-07-2005, 21:58
A co do kurtki, to wiem, że są w sprzedaży ''ortaliony'', ale nie wiem, czy jest sens to kupować, bo nie chcę się ugotować.
30-07-2005, 22:00
stratokazik, w lecie w gore tez sie ugotujesz, lepszy ortalion niz nic
------------------------------------------- gg 4100678, hammet@konto.pl
30-07-2005, 22:03
Kurtka przeciw deszczowa 5 stów? To zależy czy chcesz tex, czy kurtkę przeciw deszczową. W skalniku widziałem kurtki salewy (przeciw deszczowe) w okolicach 200 zł. Leprze modele miały podklejane wszy, czytaj szwy. Jeśli potrzeba ci kurtki tylko na lato, warto chyba się zainteresować, a jeśli cało rocznej, olej ten post.
Pozdrawiam i wzajem. ------------------------------------------- Kaziu, Kaziu, Kaziu zakochaj się :)
30-07-2005, 22:17
Chyba pieniędzy... ;]
Jeśli kupię jedną droższą rzecz, będę odczuwał brak wielu pomniejszych, a na odwrót, to i tak będzie mi wielu dodatków brakowało a i główny sprzęt się szybko zestarzeje. ja chcę do mamy :( Może z drugiej strony: kupowaliście może coś, co Was rozczarowało pod względem częstości użytkowania?
30-07-2005, 22:38
Już któryś raz ktoś pisze, że w lecie gore jest jak ortalion a to totalna bzdura! W lecie chodze w wojskowym gore 3L (jest trochę mały na więcej niż polara), na zimę mam ATX Wolfganga i ja (a pocę się niemiłosiernie) odczuwam diametralną różnicę na korzyść gore, z czego wynika, że jednak oddycha. Teoria teorią ale w gore jest mi po prostu lepiej (czyt. chłodniej).
------------------------------------------- michmis
30-07-2005, 22:44
No mi się widzi gore prędzej na lato, kiedy pada deszcz i duże ciśnienie wywiera na kurtkę. Zimą sypie śnieżnobiały puszek, który wystarczy z siebie otrzepać. W grę wchodzi tylko odporność na wiatr. Zgadzam się, że gore należy unikać latem w butach, ale z kurtką nie bardzo. Nie mam - nie wiem. To jak?
31-07-2005, 09:31
~stratokazik
według mnie daruj sobie recznik szybkoschnacy i kosmetyczke,to nie sa rzeczy pierwszej potrzeby, Natomiast koszulke Jaxy moge ci naprawde polecic a najlepiej jeszcze do niej jakies bokserki, zobaczysz jaka jest fantastyczna róznica pomiedzy taka bielizna a bawełniana a bedzie cie to w sumie kosztowala nieco ponad 100zl
31-07-2005, 10:53
No ręcznik to będzie z LIDLA :]
Może w Gdańsku jeszcze będą :D A na koszulkę to się chyba skuszę =]
31-07-2005, 13:29
A co do początkowego pytania to ''początkujący'' i tak masz super sprzęt jak na początek. Ja na pierwsze poważne wypady miałem sweter, ortalion, desanty i stary plecak dziadka. Nie ma się co przejmować i sprzęt kompletować w miarę jak zaczyna się odczuwać jego brak, albo ma się kase na zmianę na coś lepszego.
------------------------------------------- michmis
31-07-2005, 14:18
Ja nie piję :P
Piwo w górach niepotrzebne, ot! :]
31-07-2005, 17:07
Herezjaaaa!!!
Piwo w góracj jest bardzo potrzebne, ale dopiero na wieczór, po zakończeniu wędrówki/wspinaczki. No i trzeba się pilnować, żeby nie przedawkować:) pozdrówaśki ------------------------------------------- Miś
01-08-2005, 14:22
-> michmis
oczywiscie, że w lato gore jest jak ortalion, nie ma to nic z wspólnego z teorią o odczucia, w której kurtce w lato jest Ci mniej komfortowo/goręcej, etc wynikają głównie z konstrukcji kurtki, a nie z użytej membrany akurat gore 3L w wersji wojskowej ma marną oddychalność - porównywalną z tanimi membranami w wersji 2L
04-08-2005, 19:03
Ja tylko chcialam powiedziec ze fajnie sie czytalo te konwersacje!!
Szkoda tylko ze tak sie chce w Tatry a nie mam teraz takiej mozliwosci. Pozdro! ------------------------------------------- junata@gazeta.pl
19-03-2007, 19:59
jesli chcesz robic ognisko, albo sie sam zywic (w sensie robic sobie chocby kanapki) to tak... to tez zalezy jaki noz... ale w kazdych poradach np. na stronie gopru i innych w kwestii podstawowego ekwipunku w gory noz jest wymieniany nawet jak idziesz na 1 dzien... to przydatne czasem w najmniej oczekiwanym momencie... ale znow wcale nie zawsze
28-05-2007, 14:45
Chodzę już od kilku lat oto mój dobytek- wystarczający ;)
-śpiwór TESCO 20zł (można spać w letnią noc pod gołym niebem! o schronisku niewspominając) -termos z TESCo 20zł (w zimie spoko trzyma ciepło, a i tak najczęsciej są schr. po drodze, gdfzie można zaopatrzyć się w kolejny wrzątek) -buty 150zł Wojas- skóra chodze wnich od 4 lat; przeszły m.in Orlą. -kurtka MILO 260zł (niezawodna!) polar Tatonka 230zł :) -cieplutki:D NAJWAŻNIEJSZE SĄ WYJAZDY! P.S Nie rozumiem pseudo-turystów, obwieszonych jak choinka w markowe ; ciuchy, śpiwory, maszynki, namioty i przekrzykujących jest jaka marka jest najnajnaj! ------------------------------------------- kasiek
28-05-2007, 18:09
w góry biore to co najwygodniejsze, mase dobrego humoru i energi i ludzi, których lubie :)
przydaje sie tez czasem czekolada:) a tak naprawde to jak zaczynasz to zainwestuj w wygodne buty... reszta przyjdzie z czasem:) - pewnie juz to bylo pisane 1000 razy!! ale wazne to pisze jeszcze raz:) ------------------------------------------- ''gór mi mało i ciągle mi nie dość''
28-05-2007, 19:36
buty
kurtka przeciw deszczowa polar plecak śpiwór i n początek starczy, potem sam zobaczysz czego ci brakuje, coś podpatrzysz w górach itd ------------------------------------------- M
28-05-2007, 20:28
Przede wszystkim - rozsądek, wyobraźnię i szacunek dla przyrody!
Wszystko to, czym się obwiesimy może robić jedynie jako ułatwienie nam życia (ale i to z pewnymi zastrzeżeniami ;-) )... ------------------------------------------- Darek
29-05-2007, 18:54
znalazłem fajną strone, dużo przydatnych porad jest
http://wierchy.pttk.pl/index.php?s=warto_wiedziec ------------------------------------------- gg 104 70 56
10-02-2008, 22:50
a byłeś juz latem tam??
------------------------------------------- jak sie komu nie spasi - do kasacji:) |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|