To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Raczki, nakładki antypoślizgowe
Ja mam CT Ice Pro w starej wersji.
Tak jak pisałem bez znaczenia jaka firma. Ale minusem raczków z podkowami ( Pro vs Lite) jest to, że do płytek przykleja się mokry śnieg co jest upierdliwe.
P.S. strona www Deca jest pośrednikiem. W stacjonarnych sklepach nie zobaczysz tych produktów które wyświetlają się na stronie.
Odpowiedz
Na pewno Volven wystartował jako marka Skalnika, choć nie jestem pewien czy to powiązanie jest wciąż takie ścisłe.
https://volven.pl/nasza-marka

Ale to w sumie zupełnie na boku tematu raczków.
Odpowiedz
(02-01-2025, 16:36)zając napisał(a): Heloł, używał ktoś może raczków Volvena?
(...) chciałabym kupić jakiegoś badziewia. Użytkowanie przewiduję że nie będzie jakoś bardzo intensywne.

Nie Volven ale też model z Azji. Kupione co najmniej 8 lat temu z AE. Chodziliśmy w nich z grendelką w Beskidach, Tatrach i Alpach (Oberstdorf, Garmisch itp). Spokojnie dawały radę. Pod koniec stycznia zabieram je w Bieszczady. Ogniwa są tutaj skręcone w ósemkę, co w moim odczuciu dodaje im wytrzymałości na rozciąganie. Mają 8 zębów - 6 w przedniej części i 2 z tyłu. Na wysokości śródstopia nie ma żadnego (na zdjęciu guma jest słabo naciągnięta), przez to stopa nie boli nawet po chodzeniu po twardym podłożu.
   
Odpowiedz
(31-12-2024, 20:57)PRS napisał(a): Zakupiłem za całe 49,99 PLN nakładki ,,antypoślizgowe" w Decu
https://www.decathlon.pl/p/nakladki-anty...p-X8864262
Firma Sidas, rozm. M (39-41). Mają rozróżnienie prawy-lewy. Waga pary 175 g.
Szczerze to myślałem, że to ,,stara wersja" w stosunku do SH100 https://www.decathlon.pl/p/nakladki-anty...4&c=Czarny
a karteczka ,,ostatnie sztuki" poniekąd pomogła w złym przeświedczeniu Wink
Porównując w sklepie oba produkty (żaden nie był ,,rozpieczętowany" by pomacać) ,,na oko" widać było, że produkt preferowany i zakupiony przez mła ma ,,grubsze" kolce. Tak jest w rzeczywistości. Suwmiarka (w domu) pokazała, że Sidasy mają kolce 3 mm grubości i 3 mm wysokości. Kaczuchy mają 2 mm.
Sidasy mają o 2 piny mniej na pięcie i inny rozkład.
Teoretycznie grubsze i dłuższe kolce powinny się dłużej ścierać. Teoretycznie bo wszystko zależy od jakości stopu i od podłoża.

Jak widzicie na stronie www produktu SH100 pojawiła się tabelka jaki rozmiar należy wybrać w zależności od obuwia.
Sidasy kupiłem (dosłownie) pod niskie buty dlatego w rozm. 39-41 (buty mam 41 a z doświadczenia z innymi nakładkami wiem, że lepiej żeby były ciaśniejsze niż o ,,oczko" zbyt lużne). Gdybym kupował SH100 to do niskich butów musiałbym kupić S a do pozostałych (czyli za kostkę) już M.
Sidasy w rozmiarze M na moje wysokie trepy nie wchodzą, na ocieplone ,,półbuty" tak, ale słabo przylegają na pięcie i mogą spadać.
Jeżeli ,,zaśnieży" i ,,zalodzi" na Mazowszu to zakupię także SH100 w celu porównania-przetestowania.
Nakładek, w warunkach zimy używam do pracy więc po jednym dniu ,,się zwrócą".
Ale na razie zimy ni ma a grzać trzeba Sad 

P.S. Rapeksy z Tajwanu nadal żyją. Aczkolwiek jestem świadomy, że guma nie będzie żyć wiecznie i kiedyś tryknie. Stąd ten ,,kosztowny" zakup Wink

Wczoraj pierwszy test dosłownie po ciemku. 30 minutowy dość szybki marsz zmarzniętą leśną drogą.
Buty z Deca przed kostkę.
Na razie nie widać śladów zużycia.
Odpowiedz
(31-12-2024, 20:57)PRS napisał(a): Zakupiłem za całe 49,99 PLN nakładki ,,antypoślizgowe" w Decu
https://www.decathlon.pl/p/nakladki-anty...p-X8864262
Firma Sidas, rozm. M (39-41). Mają rozróżnienie prawy-lewy. Waga pary 175 g.

Takie nakładki w wersji mini kupiłem jesienią na Ali dla 6-letniego syna (chyba ok. 3 USD para). Chodził w nich na początku grudnia po szlakach w Czeskiej i Saksońskiej Szwajcarii. Na twardym podłożu (połacie bez śniegu i lodu) skarżył się, że czuje pod stopami te szpikulce, ale nakładki miał nałożone na zwykłe zimowe kozaczki z niemal płaską podeszwą. Fakt jest, że stąpał pewnie - na spacerach nie poślizgnął się ani razu.

Minus - nakładki ześlizgiwały się co jakiś czas z butów i trzeba było je poprawiać. Przeciągnięcie od góry gumosznurka od palców do pięt wokół kostki trochę sytuację polepszyło - zmniejszyła się znacznie częstotliwość zsuwania, chociaż problem całkowicie nie zniknął. Trzeba jednak zaznaczyć, że cholewka tych kozaczków jest gładka i śliska i może to jest powodem tego zsuwania.
Odpowiedz


Skocz do: