To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Mój sposób na ... czyli nasze patenty:)
No tak, zgadzam sie, opaska tylko w przypadkach ekstremalnego krwawienia (amputacje, rana, w ktorej krew nie chce krzepnac - jest taka choroba, ktorej nazwy nie pamietam, a polega ona na uposledzeniu lub niedostatecznej ilosci cialek odpowiedzialnych za krzepniecie, chyba plytek krwii) Ale nie bierzcie moich wypowiedzi w 100% jako pewnik. To sa zbyt powazne sprawy zeby sugerowac sie kims takim jak ja :P

Odpowiedz
hemofilia

Odpowiedz
wiec wlasnie ;]

Odpowiedz
Bladzic rzec ludzka. Przytoczone uwagi wskazuja jednoznacznie, od teraz wezyk tylko dla ''innych'' zastosowan :))
A tak na powaznie to jestem wdzieczny za naprostowanie, choc nie tylko ja wynioslem z tej dyskusji nauke.

Odpowiedz
no właśnie - był weekend, a w weekend to ja nie siedzę na ngt tylko... pracuję
i wszystko co miałem napisać napisał za mnie jaaa :)
co do eksperymentu z wężem ogrodowym - wg. mnie on niczego nie dowodzi, bo woda leci tak samo jeśli sznurek jest daleko od wylotu (nic to nie daje), a jeśli jest blisko woda leci mocniej (czyli tego nie chcemy)

opaska nie ma nic wspólnego z mechanizmem obkurczania, którego ''używa'' organizm, a w skutek miejscowego zwiększenia ciśnienia może go tylko zaburzyć
WSZYSTKIE instytucje ratowniecze nie rekomenduję używania opaski w pierwszej pomocy, z wyjątkiem chyba nauczycieli PO
podałeś przykład zacisku rany peanem (dla niewtajemniczonych to takie kleszczyki chirurgiczne), ale Twój ojciec jest chirurgiem i ew. ma w tym praktykę, i taka jest różnica
poza tym używa się je na końcu uszkodzonego naczynia (w pierwszej pomocy ucisk paluchami i opatrunek), a nie powyżej rany :)
przykładu z usuwaniem wbitych przedmiotów nie rozumiem - tzn. że cywil tak samo nie może zastosować opaski, a medyk może?
pogotowiarze nie stosująi opaski, zawsze jest to tamowania krwawienia w miejscu uszkodzenia...
-------------------------------------------
... nemo me impune lacessit...

Odpowiedz
co do innych zastosowań wężyka.... Na procę go :-D

Odpowiedz
''przykładu z usuwaniem wbitych przedmiotów nie rozumiem - tzn. że cywil tak samo nie może zastosować opaski, a medyk może?'' Kompletnie nie rozumiem o co ci chodzi Rumcajsie.

Odpowiedz
chodzi mi o to co napisał emon, że ja nie rozumien analogii pomiędzy usuwaniem wbitego przedmniotu, a zastosowaniem opaski :)
''Aha Rumcjajs, jeszcze jedno odnosnie ''standardow ratowniczych''. Zgodnie z nimi, ''cywil'' nie powinien usuwac zadnych ewentualnych cial obcych z rany (nawet jesli jest to noz) bynajmniej nie po to, zeby je tam juz zostawic na zawsze. Po prostu w wykonaniu jakiegos przechodnia moze to tylko pogorszyc sytuacje (w szpitalu usuwa sie ciala obce ;), Podobnie jest z opaska... ''

że dla tego cywil może stosować opaskę, żeby nie została na zawsze?

-------------------------------------------
... nemo me impune lacessit...

Odpowiedz
Jako ze to moj pierwszy post na forum witam wszystkich uzytkownikow.

Otoz zastanawiam sie w jaki sposob gotujecie na ognisku, przegladalem watek o waszych sposobach na... ale nic ciekawego nie znalazlem. Na czym stawiacie garnek czy moze podwieszacie jakos??

Ostatnio pomyslalem sobie ze garnek mozna by postawic na odwroconej siatce takiej jak do frytek, gdy juz ogien bedzie mniejszy albo tylko zar zostanie, tylko czy taka siatka sie nie odksztalci albo przepali pod wplywem temperatury??

Z gory dzieki za opowiedzi.

Odpowiedz
Siatka raczej nie wytrzyma. Ja tradycyjnie (jeśli już gotuję na ognisku) wbijam dwa rozgałęziające się kije i wieszam na nich poprzeczkę na której wieszam rondelek.

Odpowiedz
Natomiast ja, kiedy chcę zaoszczędzić na gazie (gupa > 3os.) wykopuję kuchnię. Wyglada to tak, że rów ma szerokość jednej saperki (ok. 20cm) i długość dwóch. wykopany jest równolegle do kierunku wiartu, po bokach ma dwa płaskie kamienie, bo gdyby postawić kociołek opierając go na krawędziach rowu, to by się wszystko zawaliło. Na mnejsze naczynia trzeba brać wieksze kamsztory i zsunąć je ku sobie. Na twardym podłożu też wolę coś z kamieni, tylko sporych, bo poprzeczka lubi się przepalać (bo jak napalę, to na full gwizdek).

Odpowiedz
A ja stawiam menaszke na drewnie w ogniu. Pierw rzucam dwa grubsze patyki rownolegle do siebie najlepiej wilgotne troszeczke i na nie stawiam menaszke.

minusy:
-wszystko sie moze zawalic i zawartosc gara moze sie wylac.
-osmoli sie garnek.

plusy:
prostota łatwosc wykonania.
-------------------------------------------
>>>sory za bledy jesli jakies zrobilem<<<

Odpowiedz
Ostatnio jak postawiłem menażke na ogniu tak jak pisze KaWu to potem miałem niezły problem. Dokładniej - skrobanie menażki wszsytkim co sie da aby nie byla czarna. Po ciezkiej pracy udalo mi sie doprowadzic menazke do uzywalnosci (nie byla moja). Chyba najgorsze sa drzewa liściaste pod tym względem.
-------------------------------------------
Metalmind

Odpowiedz
No nie wiem... sosna smoli jak cholera, za to brzoza czy buk nie kopcą tak bardzo...

Odpowiedz
''Dziegieć - to smoła drzewna, powstająca w wyniku rozkładdowej,suchej destylacji drewna drzew liściastych (brzozy, buka), iglastych (sosny, jałowca)lub ich kory albo korzeni (karpiny). Ta lepka, brunatno-czarna ciecz,....''
-------------------------------------------
Metalmind

Odpowiedz
W kominku u moich teściów zawsze pali się brzozą - bo rzadziej trzeba czyścić niż przy paleniu sosną. Wiadomo, że jakoś tam kopcić będzie zawsze, ale z doświadczenia wynika że mniej.

Odpowiedz
Iglaste drewno ma więcej żywicy i bardziej kopci

Odpowiedz
a do tego nie strzela ognistymi odpryskami

Odpowiedz
Co do stawiania naczynia na ognisku, a konkretnie kociolka:
- jesli mam czas ''buduje'' stojak - dwa patyki pionowe + poprzeczka - jesli nie mam czasu to albo bezposrednio w ogien albo na kamorach.
- w bacowkach - wieszam na tak zwanej ''jadwidze'' ;-) to znaczy sznur u powaly, a do niego przywiazany patyk z ''zaczepami''. Na tych zaczepach kociolek sobie wisi i mozna dzieki temu regulowac wysokosc nad ogniem.
- trzeci sposob - zablokowana dzwignia (np. pod jakims kamorem, belka ) na ktorej nad ogniem wisi kociolek.

Odpowiedz
Hmm wiele patentów jest super.

Ale musze jednym się podzielić, też przesypuje w pudełka różne rzeczy: przyprawy, kawę, herbatę, etc. Kombinowałem ze wszystkim, az do momentu odkrycia plastikowych ''słoiczków'' na mocz. W aptece kupuje aseptyczne ''pudełko'', zakręcane, pojemność do 150 ml, przezroczyste, lekkie, ma około 7 cm wysokości, średnicz min. 5 cm, maksimum 6 cm. Bez opisywania wiadomo co jest.

I drugi. Nic mnie nie irytuje tak jak brak uchwytów. Nie zawsze mozna powieścić sznurek. Pranie, makry ręcznik, różne rzeczy, które nie powinny walac sie po podłodze. Za 8 złotych kupuję plastikowy wieszak na bieliznę. Takie kółko ze spinaczami i jednym centralnym wieszakiem. Traz zabieram je wszedzie. Niektórzy się śmieją, ale przeważnie do czasu. Potem to ja chodzę dumny jak paw, gdy mam wszystko elegancko pozawieszane, chociazby skarpetki, podczas gdy inni szukają chociazby jednego gwoździa.

Pozdrawiam.

Odpowiedz


Skocz do: