To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Mój sposób na ... czyli nasze patenty:)
#41
jeśli o zapalaniu ognia - ja zabieram ze sobą pare kawałków rozpałki do griila(takiej, co to się ją o draske pocira) nie ma siły by od takiego jednego kawałeczka nie rozpalić ogniska - nawet w trudnych warunkach.
-------------------------------------------
Wojtek

Odpowiedz
#42
woju-2mm kevlar nie jest za mocny przy czestym zginaniu

Odpowiedz
#43
to jeszcze ja dorzucę w kwestii jedzenia:
-rano uwielbiam kawę, ale z mleczkiem - aby nie nosić płynu stosuję mleko zagęszczone w tubce(gwarancja że się nie wyleje ani nie zepsuje, bo przy tej ilości cukru nie ma prawa), oczywiście na krótkie wyjazdy kawa 3 w 1 ale to ani dobre, ani tanie.
-zamiast masła które się psuje i rozpływa- biorę serek topiony, koniecznie o wysokiej zawartości tłuszczu (np.60%) daje poślizg równie dobry jak masło, jest b.pożywny, a nie popłynie; czasem można kupić w tubce (optimum) a jak nie, to w plastikowym pudełku.
-------------------------------------------
g.

Odpowiedz
#44
co do rozpalania ognia to nie mam lepszy patent niż rozpałka: kora brzozowa pali sie tak jak papier (nawet gdy jest świeża i mokra) a zajmuje o wiele mniej miejsca i jest lżejsza... tyle tylko, że trzeba zniszczyć troszkę jakieś drzewo

Odpowiedz
#45
co do rozpalania ognia - zapalasz świeczkę i czekasz aż się wszystko zajmie.Bardzo skuteczne

Odpowiedz
#46
To ja jeszcze dorzucę a propos pakowania np. żywności, że znakomicie sprawdzaja sie 1 litrowe pudełka po lodach (takie z grubszego plastiku i koniecznie prostokątne) - pakowne są nawet nawet, ale są szczelne i ''segregują'' żywność od reszty bagażu - mój ojcec kiedyś nosił takie pojemniki z aluminium, nawet je znalazłem, ale te po lodach są lżejsze i zawsze można bez bólu serca wyrzucić :]

jeśli chodzi o obozowanie (i nie tylko) to zazwyczaj mam ze sobą jeden karabinek owalny (duzy) i parę małych niekoniecznie owalnych - oval sprawdza się przy np. mocowaniu czołówki w namiocie (tu także mały się nadaje), przy plecaku można przypiąć np. mokre sandały lub buty albo coś innego tak ''na szybko'', a na codzień jest rewlacyjnym uchwytem do duzej ilości toreb foliowych - nie wżynają się w dłoń - a czasami trzeba parę przenieść w jednej ręce - mnie dłoń sie mieści w oval'a i niosę wtedy wygodnie siatki, paczke na pocztę czy inne rzeczy wiązane sznurkiem.
-------------------------------------------
...w pewnych sytuacjach niecierpię miec racji...

Odpowiedz
#47
Jeśli chodzicie po wodę z kilkoma ''petami'' *(od 3 w górę) łatwo wypełnione ciężkie buteli nosic ''naizane'' na ok. metrowy kawałek sznurka/linki tak aby utorzyć pętelkę zaciskającą się pod wpływem ciężaru na szyjce butelki (tuż pod zakrętką). Tylko na rękę trzeba coś założyć bo sznurek się wrzyna. Można użyć rękawa np. polaru. Przyniosłem tak kiedyś 5 butelek po 1.5l. Ktoś zapyta czy nie lepiej plecak...?





Jak ktoś zapyta to powiem dlaczego lepiej nie.

Odpowiedz
#48
mar - a dlaczego nie lepiej plecak ??? ;-)
-------------------------------------------
Pozdrawiam.

Odpowiedz
#49
Doczu - bo go trzeba wypakować, he he a poza tym zimna źródlana woda (najczęściej) skrapla się na ściankach butelki i masz mokro w pleckau. Wodę zazwyczaj znosi się wieczorem, plecak nie ma szansy szybko wyschnąć (rano masz wilgotno wplecaku) a poza tym jak wiesz wszystkie te wewnętrzne impregnaty w plecaku po jakimś czasie trafia szlak, więc trza się pilnować na każdym kroku nawet jeśli dzwiga się wór za 4 stówy.
Ot takie skromne doświadczenie.

Odpowiedz
#50
No tak, ale ja zapytałem retorycznie, choć przyznam ze myślałem, iz powiesz, że plecaki są nierozpakowane.
A Twoje wyjasnienie też nie jest pozbawione sensu.
-------------------------------------------
Pozdrawiam.

Odpowiedz
#51
Mój sposób na mycie bez wody to Pampersy. Nie, nie pieluszki:D - ale chusteczki nasączane, takie do mycia niemowląt. Dostępne w każdym supermarkecie.
Po raz pierwszy testowane podczas powodzi 1997, kiedy to przez kilka tygodni nie było wody we wrocławskich kranach;-) Znakomicie się sprawdzają w miejscach, gdzie jest kłopot z wodą, albo warunki zniechęcają do używania wody do mycia, szczególnie tych ciepłolubnych okolic ciała. Dobrze też czyszczą twarz z resztek kremu i łuszczącej się skóry;-)

pozdrówka
-------------------------------------------
Tomek

Odpowiedz
#52
Po chusteczkach Pampers skóra się klei. Zwłaszcza, gdy jest dość ciepło i człowiek się poci.
W pięciodniowej podróży do Portugalii (autokarem z zepsutą klimatyzacją) w ogromnym upale zdecydowanie najlepiej sprawdziły się takież chusteczki ale firmy Nivea - i koniecznie muszą być z napisem Baby LOTION.

-------------------------------------------
Tusia z Pagajem:)

Odpowiedz
#53
Tusia> ja w górach używałem w warunkach odwrotnych niż upał, ale fakt, czasem skóra może się kleić. Sposobem jest dodtakowe wytarcie tkaniną lub papierowym ręcznikiem. Zresztą chodzilo mi o sam pomysł, a nie konkretny produkt. Po prostu Pampers jest dość powszechnie dostępny, a Nivei dotąd nie próbowałem;-).
Niezłe sa tez nasączane chusteczki odświeżające (jakie rozdają w samolotach), ale głównie do przetarcia rąk (np. przed jedzeniem).

pozdrówka
-------------------------------------------
Tomek

Odpowiedz
#54
Tomisiek> sam pomysł jest ok, tylko co mi po samym pomyśle, kiedy kupię te Pampersy a potem będę biadolić, że nadal się kleję, tyle że ładniej pachnąc...
Nivea Baby LOTION zostawiają skórę czystą, pachnącą, bez jakiegokolwiek śladu lepkości, można się nimi ''umyć'' od stóp do głów - więc jeśli już coś polecać, to od razu to, co jest najlepsze:D

Pozdrawiam serdecznie:)
-------------------------------------------
Tusia z Pagajem:)

Odpowiedz
#55
Tusia> zapach jest też nie bez znaczenia;P
W każdym razie w warunkach ''zimnych'' czy zimowych aż tak bardzo Papmpersy sie nie kleją.
Ale postaram sie kupić następnym razem Niveę i wypróbuję.

pozdrówka
-------------------------------------------
Tomek

Odpowiedz
#56
Kolejny sposób (pewnie wam znany) podpatrzyłem u ''braci ze wschodu''. Jest to sposób na niechorowanie. Polega on na jedzeniu cebuli a przede wszystkim czosnku prawie do każdego posiłku. W normalnych warunkach to ja na czosnek reaguje jak wampir - ratując sie ucieczką, ale w górach wszystko sie zmienia. Nie ruszam teraz na szlak bez głowki czosnku w plecaku. Jak cała ekipa będzie jadła czosnek to nikomu zapach nie będzie przeszkadzał. Poza tym nie oszukujmy sie w trudnym terenie i tak każdy jest spocony i śmierdzi, więc dodatkowy zapaszek niewiele tu zmieni, a naprawdę pomoże to nam nie zachorować.

Odpowiedz
#57
no, oprócz czosnku to ''bracia ze wschodu'' stosują tez szczepionkę w płynie, nazywa sie to chyba... ''spirit''. W górach, szczególnie bardziej stromych i z ekspozycją raczej nie polecam, chyba że nasennie;-)
Natomiast czosnek naprawdę warto brać - szczególnie jeśli menu opieramy tylko na tym, co w plecaku. Nie waży dużo, nie psuje się szybko, a działa skutecznie.

Doczu> masz wielką słuszność. Albo nadać smak potrawie bez smaku. Chociaż do tych celów lepiej nada sie sól czosnkowa lub czosnek suszony.
W ogóle warto brać niewielkie ilości przypraw, jeśli będziemy sami gotować. Na przykład mieloną paprykę, zioła prowansalskie, pipeprz turecki etc

pozdrówka
-------------------------------------------
Tomek

Odpowiedz
#58
sól w opakowaniu po filmie , herbata nie w torebkach tylko sypka w tym samym opakowaniu , polecam uzywac garmuszka na tyle dużego żeby sie do srodka palnik zmiescil , standardowy motyw ze lubie ucinac trzonki z lyzek i szoteczek do zebów , a jest jeden ciekawy patent ktory musze nabyc , maja go w szwecji , garnek z poktywką którą można używać także jako tależa oraz patelni , sprytnie nie?
-------------------------------------------
emil

Odpowiedz
#59
elfszept>>> ale to żaden patent.
Bodaj zestaw turystyczny ''Wisła 22'' ma taka możliwość.
-------------------------------------------
Pozdrawiam.

Odpowiedz
#60
ok ok, ale jak myjecie gary jak niema zadużo wody?

Odpowiedz


Skocz do: