To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Jakie ciepłe spodnie - odśnieżanie, dla mokrego człowieka po treningu
#1
Witam wszystkich!

Po latach wracam do forum NGT. Dzięki Wam wybrałem Meindle (właśnie zajeżdżam 3, średnio potrzebuje 8-10 lat na te buty), sprawdziłem polary Wolfganga i w sumie najlepsze rzeczy kupiłem dzięki Waszym radom. Podczas wchodzenia na Rysy, Zawrat i wędrówki po Tatrach kluczowe elementy wyposażenia miałem wskutek lektury starego forum. Ciężko się odnaleźć na nowym, ale próbuję. 

Mam nadzieję, że mi teraz również pomożecie.

----


Szukam dość specyficznie - ocieplanych spodni z membraną. Używałem dotąd Alviki. Nie mam pojęcia dokładnie jaki to był model, bo kupowałem je ponad 10 lat, prawdopodobnie Iseberg (tak mi się wydaje po spojrzeniu na stronę producenta dzisiaj). Pod względem oddychalności sprawdziły mi się. Nie zawiodły, nie przemokły. Jedyny problem jaki z nimi miałem (i poniekąd mam, bo chociaż membranę mam na zewnątrz rozdartą zszyłem igłą i dalej je używam) to są chłodne. Wiem, że mogę po prostu założyć kalesony (mam z merynosów Devolda), ale szukam czegoś co będzie po prostu wygodniejsze, czyli docieplone. W Alvice podobały mi się wzmocnienia na udach i najchętniej z nimi bym kupił. Kupiłem tanie spodnie z The North Face z membraną, ale one po prostu mi się przy lekkim użytkowaniu zaczęły w środku rozchodzić (biały wkład / materiał odpada płatami ok. 1x1 cm jak łupież) dlatego chcę coś lepszego w budżecie do 1000 zł. Zwłaszcza, że planuje aby to był zakup minimum na dekadę.

W trakcie poszukiwań znalazłem coś, co powiedzmy w miarę odpowiada moim oczekiwaniom:
(wrzucam linki do szybkiego sprawdzania specyfikacji. Nie pracuje w żadnym z zalinkowanych sklepów, po prostu to znalazłem w sieci)

Spodnie Aenergy SO Hybrid Pants Men
https://mmtsklep.pl/spodnie-aenergy-so-h...-men-black

Helly Hansen Legendary Insulated black
https://www.e-horyzont.pl/spodnie-narcia...68976.html

SALEWA SELLA DURASTRETCH HYBRID SOFTSHELL
https://www.polarsport.pl/spodnie-meskie...shell.html

Spodnie narciarskie męskie CORE RECCO JMP
https://sklep.jmpsport.pl/sporty/302-299...ozmiar-m10

Główne przeznaczenie tych spodni to będzie m. in. wyjście po treningu cały zlany potem i nie zmarznięcie przez około 50 min w aucie. Do tego odśnieżanie jak spadnie śnieg, ale generalnie mniej intensywne użycie tzn. żadnego biegania, zasuwania po górach itp., ale np. długie spacery z dziećmi. Szukam bardziej czegoś, co jakbym wziął na szlak w góry to będę się w tym wręcz przegrzewał - wtedy będę miał strzał w dziesiątkę. Warunek konieczny - czarne, najlepiej z mało widoczną marką. Nie szukam spodni do lansu, ale dyskretnych, dobrze wykonanych, ciepłych do wyjścia między ludzi, które dadzą mi ciepło, ochronią przed ulewnym deszczem, pozwolą na odkopanie auto jak je zasypie na parkingu czy pod domem, odśnieżyć dojazd i nie krzyczą "jestem snobem, lubię drogie ciuchy". Równocześnie będą na tyle solidne, że zmiana koła w zimie i oparcie się o kolano ich nie wykończy (miałem taką przygodę w Alvikach i ją dzielnie przetrwały).

Tańsze spodnie odrzucam ze względu na obecną jakość wykonania. Za około 350 zł kupiłem spodnie The North Face, które chronią co prawda od deszczu, ale po ubieraniu do pracy (a w górach nie pracuje, chociaż sporo w budynku chodzę) mają wyraźne ślady zużycia po roku używania. Marzy mi się zakup takiej Alviki jak miałem na sterydach (znaczy z ociepleniem), lecz na stronie producenta już nie stoi po 400 zł za ile obecnie używane kupiłem, ale za około 800 zł. Myślę, że po wliczeniu promocji w zakresie cenowym 600 - 1000 zł kupię coś sensownego na minimum dekadę.

Moje obecne dylematy:
Mammut - co w ogóle oznacza, że spodnie do ski tour? Jak się nie ruszam to zamarznę? MAMMUT SOFtech™ oraz Stormfleece w ogóle mi nic nie mówi. Ja zatrzymałem się na Polartec Windpro, który sprawdza mi się idealnie w Wolfgangu do mojej aktywności (uwaga! Aktywności poza Tatrami, bo w Tatry ten materiał jest dla mnie większość czasu za ciepły). Nie widzę tu membrany, ale DWR, więc obawiam się, że przemokną i są do tego jedne z najdroższych

Helly Hansen - firmy nie znam. W sieci jest informacja, że ponoć znana za granicą a do Polski wkracza. Na stronie producenta poczytałem recenzję, zacząłem od negatywnych. Głównie zarzucają tym spodniom jakość wykonania w rodzaju - ktoś wywrócił się na nartach i się rozdarły. Membrana ponoć minimum 10 000 mm / 24 h, czasami dobija do 20 000, a średnio ma 15 000 (tych rozbieżności w ogóle nie rozumiem). Ocieplenie PrimaLoft Black 60g - nie wydaje się to zbyt wiele do bardziej statycznego użytkowania w rodzaju dzieci się bawią, a ja stoję i je pilnuje. Nie wiem na ile ta ocieplina jest warta w spodniach. Spotkałem się z nią w rękawicach i byłem dość zadowolony.

SALEWA SELLA DURASTRETCH HYBRID SOFTSHELL - zasadniczo mnie zaintersowały ze względu na promocję. Widziałem, że są i pojedyncze rozmiary w okolicach 600-700 zł. Membrana Powertex 3L Wodoodporność: 20 000M mm, oddychalność: 20 000 gr /m 2/ godzinę - na papierze wygląda ładnie. Za hit uznaje ocieplinę Durastretch softshell z 22% wełną merynosów - nie wiem czemu, ale lubię te owieczki. Kupiłem kalesony i koszulkę z Devolda, wszystkie z merynosami i nie dość, że długo je używam, to jeszcze jest mi w nich ciepło. Są po prostu do mnie dopasowane (na zimniejsze dni ubieram kalesony z serii Expedition, te 2x grubsze niż normalne, tak te oznaczone z komfortem termalnym + 10 / - 10C).

JMP CORE RECCO JMP - na plus membrana 20.000 mm H2O/m2/24h chociaż Dermizax EV mało mi mówi. Jestem dość otwarty na inne membrany niż Gore Tex. Używałem Toyoty Gelanots XP i okazała się strzałem w dziesiątkę. Po 14 latach zaczyna mi się rozpadać, ale jeszcze w niej chodzę od czasu do czasu. OK, ale było o spodniach i tu właśnie za minus uważam PrimaLoft tylko 40g - według mnie będzie za mało ciepła. Wersja bez reflektora Recco ma 60g, ale po prostu jej nie ma w moim rozmiarze.

Znalazłem jeszcze jedne spodnie Jack Wolfskin EXOLIGHT PANTS MEN. Wydają się być na mnie, ale po prostu nie znalazłem w innym kolorze niż szare. Na plus mają ocieplinę MICROGUARD, która wydaje się ładna na papierze, bo jest jest 100 gram, chociaż nie mam zielonego pojęcia, czy to w ogóle warte funta kłaków. Membrana Texapore Snow 10 000/6 000 sprawia wrażenie w miarę. Te z 20 000/ 20 000 bardziej uspokajają sumienie, że w trakcie śnieżycy, czy ulewy nie zawiodą (nie tak dawno miałem taką ulewę, że mi kawałek dachu urwało, więc wolę mieć pewność, że na podwórko jak wyskoczę w nich jesienią przetrwam). Mają odpinane szelki, co uważam za wielką zaletę i wręcz konieczność, bo nie planuje na co dzień chodzenia w szelkach. Podoba mi się, że mają rzekomo trudno ścieralny materiał. Te jako jedyne dotykałem na żywo i dolne obszycia wydają się bardzo solidne. Nogawki sprawiają "puchate" wrażenie. Reszta materiału (zewnętrzna) wydaje się delikatnie chropowata, nie jest zbyt śliska i w dotyku jest trochę jak tarka. Środek jest przyjemny w dotyku.

Do tej listy doszedłem po tygodniu grzebania w sieci. Szukałem pod hasłem spodnie narciarskie, bo ponoć one są najbardziej ocieplane ze wszystkich (może? Na nartach nie jeżdżę). Jestem ciekaw waszych wskazówek i opinii.

Pozdrawiam
Odpowiedz


Skocz do: