To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


PODRÓŻE NGT /relacje,zloty,gdzie pojechać,co zobaczyć,etc.
PRS
Jak się nic nie skrzaczy, to chętnie bym Ci potowarzyszył. Odezwę się na priv bliżej terminu. Temat wpisuję do kajecika 😀.

Odpowiedz
W połowie lutego spędziłem 9 dni na Sycylii, w jej północno-zachodniej części, w małej miejscowości San Vito lo Capo. Jestem, prawdę mówiąc, oczarowany tą wyspą. Niby Etna, ale wyobrażałem sobie ją jako mniej górzystą i skalistą. A tu od momentu wylądowania w Palermo - przyjemna niespodzianka. Nie dość że przyjemnie ciepło, to zielono, górzyście i skaliście, jakby Hawaje na miarę naszych skromnych, europejskich możliwości. Przyjemniejsze wrażenie niż np. na ładnej ale wypełnionej turystami Majorce, czy w bardziej brązowo-ochrowej nadśródziemnomorskiej Hiszpanii. Miejscowości trochę (na tle np. hiszpańskich) podupadłe, odrapane, ale przyjemne, niektóre klimatyczne. Pojechaliśmy się głównie wspinać i również pod tym względem - rewelacja. Na może 5 kilometrowym (lub dłuższym) nadmorskim klifie było około 1000 świetnie obitych dróg w różnych trudnościach, głównie niskich, czyli około 6a, w doskonałej (!) skale. Obok, po drugiej stronie miejscowości, na nadmorskiej górze Monte Monaco (gdzie można wejść sobie turystycznie) - wiele dróg górskich, wielowyciągowych, obitych lub nie (do 600 m długości). Na te morze wspinania było w sumie może z 20 osób, bo poza naszą trójką naliczyliśmy jednego dnia, kiedy przeszliśmy się wzdłuż całego klifu, łącznie 15 osób. Nawspinałem się tam do zdarcia skóry z opuszków palców :) O tej porze roku miejscowość San Vito przypomina ghost town - większość to domy letnie, apartamenty, więc dawało to miłe poczucie dekandencji i spokoju. Kuchnia sycylijska też nie do pominięcia. W dodatku ceny w naszym sklepie wydawały się niższe od warszawskich. Wina - za 3+ euro przyzwoite, za 5 euro - boskie. No więc ''gdzie pojechać, co zobaczyć''? San Vito lo Capo.

Odpowiedz
Gavagai, dodam tylko od siebie, że istotne jest, że byłeś poza sezonem. Latem temperatury nie do zniesienia i dużo turystów. Raz popełniłam ten błąd i trochę obrzydziłam sobie tą piękną wyspę. Muszę wrócić tam w okolicach marca :)

Odpowiedz
Pewno byłaś w sierpniu tak jak ja ;)

Odpowiedz
Zona 3 a moze 4:) tyg temu wrocila z malty - temperaturowo poezja. Podobnie listopadowa teneryfa. Cos w tym jest z tymi temperaturami dla ludzi gór. W chorwacji w sierpniu ..... meczylismy sie okropnie. Tak czy inaczej zimowisko w lipcu nad Bałtykiem najbardziej nam chyba odpowiada pod namiotem rzecz jasna.

gavagai piękny opis
---
Edytowany: 2018-03-02 22:08:25
---
Edytowany: 2018-03-02 22:09:21
-------------------------------------------
z kom

Odpowiedz
A ja pozwolę sobie zasięgnąć opinii szacownej administracji: czy odzież motocyklowa (konkretnie to kombinezon i buty) jeszcze mieści się w katalogu rzeczy, które można oferować w tym wątku?

EDIT: auuuć, przepraszam! Dopiero teraz zobaczyłam swój post. Miałam otwarte różne wątki na kilku kartach i wstawiłam post tutaj zamiast w temacie sprzedażowym, a potem jeszcze się zastanawiałam, dlaczego stamtąd zniknął... zły zgredek!

I żeby już tak bardzo nieoftopować, pozwolę sobie polecić szkocką trasę, którą robiliśmy w wakacje: wyspa Arran (trekking z Brodick do Lochranzy, po drodze wejście na Goatfell) -> Kintyre (ze Skipness do Tarbert) -> Cowal (z Portavadie do Dunoon). Trzy-cztery dni marszu, ładne widoki, no i rozbijanie namiotu obok ruin zamku:)
---
Edytowany: 2018-03-08 18:32:24

Odpowiedz
Girl w tym moze nie ale w innych jak najbardziej tak. Mamy tu @rka maniaka od motocykli co pol europy zjechal

rozumiem że chcesz sprzedać czy rekomendowac?
---
Edytowany: 2018-03-03 10:23:54

Odpowiedz
Co do temperatur latem na śródziemnomorskich wyspach :) Tak, racja, trudno je znieść. Mam rodzinę w Hiszpanii, domy nad morzem lub w jego pobliżu, niedaleko Walencji, w Cullera i Alzira, często więc tam jestem. W sierpniu temperatura rzadko spada poniżej 30 stopni, może nad ranem. W ciągu dnia trudno zmusić się do jakiejś innej aktywności poza pływaniem w ciepłym morzu. Nad morzem, na plaży o tej porze roku jest zwykle niesamowity tłum, mi on jednak w takim miejscu nie przeszkadza: owo hiszpańskie dążenie do gwaru, tłumu, interakcji traktuję jako lokalną ciekawostkę, niczym targ w Maroku, wyłączam funkcję rozumienia ludzkiej mowy i jest świetnie, polecam :) Plaża, którą lubię i gdzie chodzę pływać, ma z 3 km długości, szeroka jest na może 100 metrów, jednak ludzie gnieżdżą sie na pierwszych 8 metrach od morza - jeśli ktoś próbuje wyłamać się spoza tego roju i rozkłada swój kocyk w pewnej oddali od reszty, można być pewnym że to jak nie rodak, to brat Słowianin :) Choć dookoła i w pobliżu nie brakuje gór, to sa one zbyt niskie oraz pozbawione wysokich drzew, które dawałyby jakiś cień lub chłód. Popołudniu, tj. około 20 można się w końcu jakoś poruszać, zwykle biegam sobie na pobliską górkę (222 m npm), temperatura przyjemna, tj. taka do której można po kilku dniach spokojnie przywyknąć. Jednak na jakieś górskie wycieczki - za mało już czasu, nocą wpakować się w pole ostów lub innych opuncji - żadna frajda, doświadczyłem, nie polecam ;) Bardzo podobnie jest na Majorce, która jest bardzo fajnym klimatycznie i krajobrazowo miejscem, niestety przeludnionym w pełni sezonu turystycznego. Latem pusto jest w tamtejszych górach, ale z podobnych względów trudno uprawiać wtedy tam turystykę - Słońce jest jednak niemiłosierne. Naszą zimą, nie dość że pusto i zdecydowanie taniej (cena kwater tej samej kwatery latem może być np. dwa-trzy razy wyższa niż zimą), to pogodowo jest bardzo znośnie i przyjemnie. Zdarzyć się może kilka dni niepogody, deszczu, a nawet (choć to raczej wyjątkowo) śniegu, niemniej temperatury oscylują w rejonie przyjemnych 12-14 stopni za dnia, 8-10 nocą, choć zdarzają się temperatury powyżej 20 stopni (jak na przełomie 2017/2018 czy na początku lutego 2017). Dodatkowo Słońce sprawia wrażenie, że świeci jakoś jaśniej, radośniej, wyżej :) Zwykle wtedy, odwrotnie niż latem, przyjemniej jest na zewnątrz, bo w tamtejszym rejonie domy i mieszkania nie mają raczej centralnego ogrzewania, co przy powszechnych marmurowych podłogach, bliskości morza, daje poczucie zimnej wilgoci.

Odpowiedz
Ostatnio wróciłem z wypadu na Inari. Ponieważ wiem, że ktoś jeszcze się szykuje przekazuję kilka praktycznych informacji, które mogą się przydać.

1. Nocleg w Ivalo
Najlepiej skorzystać z hotelu Kultahippu. Położony jest przy samej rzece Inari, po której prowadzi trasa na Sevettijarvi. Autobus miejski z lotniska (7 euro) podjeżdża pod sam hotel. Można też skorzystać z hotelu Ivalo - trochę dalej i zdaje się, że zejście na rzekę jest bardziej strome.

2. Zaopatrzenie w Ivalo
Jest kilka dużych marketów. Największy S-Market, położony w samym centrum, tuż na przeciwko hotelu Kultahippu. Mają kartusze no-name nakręcane z zimowym gazem. Cena 11,90 euro za duży kartusz. Liofilizatów nie widziałem. Nie widziałem też baterii litowych (wytrzymują temperaturę do -40). Otwarte do 22.
Oprócz tego jest sklep sportowy, jedna przecznica, idąc główną drogą od centralnego ronda na południe. Mają kartusze z gazem zimowym Jetboila po 12 euro za duży kartusz. Otwarte do 17.30.
Obok sklepu sportowego jest punkt informacji turystycznej. Otwarty od poniedziałku do piątku od 8 do 16.

3. Trasa
Warto korzystać z wyjeżdżonego szlaku snowmobilowego z Ivalo do Sevettijarvi. Według drogowskazów jest to nieco ponad 100 km. W praktyce Locus zmierzył mi 124 km.
Poza szlakiem można trafić na kopny śnieg albo niezarzniętą powierzchnię. Szedłem w okresie ostrych mrozów, a i tak w kilku miejscach trafiłem na ''miękką'' nawierzchnię.

4. Nocleg
Wzdłuż trasy porozrzucane są co 23-27 km chaty (po fińsku Autiotupa). Chaty są otwarte, skromnie wyposażone. Jest drewno, koza, butle z gazem. I z reguły nic więcej. Na butlach z gazem zawsze jest zamknięty zawór, więc nie zdziwcie się, że palnik nie działa.
Dystans między chatami jest do zrobienia w jeden dzień pod warunkiem, że nie ma wiatru. Ja miałem szczęście, lekko wiało mi tylko jednego dnia, ale na Inari potrafi wiać naprawdę solidnie, więc lepiej zaopatrzyć się w solidny namiot i ewentualnie śruby lodowe (dźwięk pękającego w nocy lodu pod głową - bezcenny).
Rozkład pierwszych trzech chat jest następujący: Jaasaari 25 km od Ivalo - Karppasaari +15 km - Pisteriniemi +25 km.
Jeżeli ktoś zamierza iść później z Sevettijarvi na Nourgam, to pierwsza chata za Sevettijarvi, Opukasjarvi, spaliła się 11 lutego br). Potem jest problem, bo na szlaku pieszym chaty wprawdzie są, ale trzeba się liczyć z kopnym śniegiem, a przy szlaku snowmobilowym chaty są tylko dwie (+jedna ''kota'', której nie ma na mapach, a namiary dostałem od miejscowych). I w jednej, i w drugiej opcji na ostatnich 50 kilometrach nie ma żadnego schronu.
W chatach można zatrzymać się na maks. 2 noce. Uwaga, siekiery w drewutniach mają stalowe styliska. Po ciemku można niezauważyć, a złapanie za nie gołą dłonią przy -20 zostawia ślad na długo.

5. Powrót
Z Sevettijarvi do Ivalo jeździ jeden autobus dziennie o 8.25 _od_poniedziałku_do_piątku_. W weekend nie wyjedziecie!!!
Z Nourgam kursują dwa autobusy codziennie.
Uwaga, na lotnisku personel jest potwornie drobiazgowy. Trochę ostatnio po świecie latałem, ale takich aptekarzy, to nie pamiętam.
Przy okazji, bilety z Warszawy do Ivalo tańsze są w dwie strony niż w jedną. Taki standard Finnaira. Jeżeli kupujecie w najtańszej taryfie, to możecie się spodziewać maila z promocyjnym upgradem do biznesklasy (90 euro). Może się opłacić, jeśli macie więcej bagażu lub dłuższy transfer w Helsinkach.

Jeśli ktoś ma tydzień wolnego, to polecam miły wypad. :)

Odpowiedz
Czy ktoś z forumowiczów chodził po górach na Peloponez? Potrzebuję więcej info, bo w sieci niewiele znalazłam, wszędzie tylko zabytki i plaże ;)

Odpowiedz
Ged - no i żeś mi smaku narobił, tylko czemu ja już w tym roku nie mam wolnego urlopu.
Jeszcze jak na złość z Gdańska latają i to taniej niż z Warszawy :-).
W przyszłym roku, może niekoniecznie zimą, ale chętnie tam zawitam.

Odpowiedz
Ktoś się może orientuje od jakich godzin jeżdża busy z palenicy do Zakopanego (pkp) w niedzielę. Koło kolo 8 juz cos jedzie? Nigdy o takiej porze w niedziele nie jechalem :)

Odpowiedz
Nie kursowy o 8-8.05. To gość który czeka na klientów z dwóch autobusów z Krakowa. Pierwszy przyjeżdża Mejerbus , a jakieś 15 minut później Szwagropol.
Jak mu się uzbiera w miarę komplet , to jedzie. Jeżeli nie, to mówi grzecznie ''poszli won , o 8.20 macie kursowy , ja nie pojadę''. W miarę komplet , to musi być 7-8 osób ,po drodze zawsze dozbiera do pełna.
-------------------------------------------
Grzesiek - stary dziadyga

Odpowiedz
mała relacja ze wspólnego wypadu z Pimem w B. Sądecki:
https://dasieda.blogspot.com/2018/03/w-ch uj-daleko-czyli-dwa-dni-w-beskidzie.html

Miłej lektury

ps
w linku trzeba usunąć spacje w słowie uważanym za obraźliwe. Skrypt forum jest cenzorski i nie chciał mi przepuścić poprawnego linku. :P :D
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/

Odpowiedz
Poszukuję informacji na temat Gruzji a konkretnie Chaukhi. Był ktoś ma tym szczycie? A może tam się wspinał? Albo poleca jakiś nocleg w pobliżu, wie coś o warunkach klimatycznych w lipcu albo sierpniu, albo o jakości skały?

Odpowiedz
Trochę autoreklamy. Wiosna idzie ludziska planują wyjazdy. Zamieszczam link do relacji z wypadu na Islandię. Może ktoś skorzysta albo znajdzie inspirację ...😉

Wyprawa trwała niemal 3 tygodnie i odbyła się na przełomie sierpnia i września. Ciepło nie było... Co prawda wszystko odbyło się w roku 2014, ale jestem przekonany że kolejność pór roku na Islandii pozostała bez zmian a sama wyspa zbytnio się nie rozrosła ani nie skurczyła 😀.

Dlatego teraz link do wyprawy z 2014? Bo właśnie skończyłem wpis do części drugiej..! 😂 Wiecie, rozumiecie - opóźnienia są. To już nie te czasy, kiedy robiony był plan 10-letni albo 200% normy.

Zapraszam do lektury: https://gameoflife-nextround.blogspot.co...landia?m=0
-------------------------------------------
https://tinyurl.com/Najwy-sze-szczyty-polski-z-ngt

Odpowiedz
@Barsus

Polecam tiny.pl

Odpowiedz
Hej,
mógłby ktoś polecić jakieś schronisko, do którego można dojechac autem? Matka z dwójka dzieci szuka miejscówki na majówkę. Ciepła woda, łózko, troche prądu jakby było.

Dzięki.

Odpowiedz
assiak a skąd jadą?

Odpowiedz
http://www.e-gory.pl/forum/viewtopic.php?f=3&t=6682

W sudetach jest całkiem sporo schronisk z dojazdem. Nawet do odrodzenia da się dojechać od strony czeskiej i wtedy ląduje się w sercu Karkonoszy skąd można wybrać wiele kierunków. (przetestowane rozwiązanie i to dość często)

inne sudeckie z dojazdem pod sam schron:
Schronisko PTTK „NA PRZEŁĘCZY OKRAJ”
Schronisko PTTK „ANDRZEJÓWKA”,
Schronisko PTTK „PASTERKA”,
Schronisko PTTK „JAGODNA”,
Schronisko PTTK „POD MUFLONEM”,
---
Edytowany: 2018-03-27 13:19:19

Odpowiedz


Skocz do: