Liczba postów: 14
Liczba wątków: 3
Dołączył: 17.07.2022
cześć wszystkim
byłem w Tatrach jakieś 20 razy, więc dopiero się ich uczę. dużo więcej chodziłem i biegałem po niższych górach oraz na nizinach. ale ostatnio przeprowadziłem się do Krakowa i mogę w końcu skupić się mocniej na Tatrach.
moje poprzednie buty dokonały żywota, więc planuję kupić nowe. mam pytanie: czy jest sens szukać czegoś uniwersalnego na cały rok, na przykład skórzanych butów wysoką cholewką i panelem pod półautomaty? czy może lepiej kupić teraz coś takiego jak Meindl Engadin a na zimę kupić oddzielną parę?
fajnie byłoby mieć taką parę jak wspomniany Engadin (lub Borneo, lub cokolwiek w tym klimacie), bo chodzę też po łagodnych górach i po płaskim. i fajnie byłoby mieć jedną parę, bo to oznacza mniejsze wydatki. wiem jednak, że z reguły jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. stąd też pytanie - jak to rozegrać?
finanse nie grają głównej roli - mogę zapłacić tysiąc z hakiem za buty, jeśli da mi to gwarancję komfortu na szlaku. choć gdybym miał kupić dwie pary, to z zimowymi musiałbym chwilę poczekać.
z góry dzięki, dobrego dnia wszystkim!
Liczba postów: 43
Liczba wątków: 0
Dołączył: 04.01.2022
17-07-2022, 16:55
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-07-2022, 17:09 przez dziku.)
Imho: buty na skały na sezon wiosna-jesień oraz oddzielnie buty na zimę (oraz okresy przejściowe).
Ma to podstawową zaletę - w sezonie wiosna-jesień (a szczególnie podczas upałów) możesz używać obuwia niskiego, lżejszego, lepiej oddychającego.
W zimie pewnie lepiej zdadzą się buty z odpowiednią izolacją termiczną, a może i membraną - których możesz używać poza zimowym sezonem, np. jak będzie zimno i będzie lało.
Odnośnie konkretnych modeli pewnie wypowiedzą się inni Koledzy/Koleżanki - wszystko zależy też od własnych preferencji, tj. w czym czujesz się dobrze, jakie szlaki zamierzasz przemierzać itp.
Uważam, że należy dobierać but do szlaku i panujących warunków (tj. jak się ma więcej niż 1 parę).
Pozdrowienia i powodzenia.
Liczba postów: 289
Liczba wątków: 1
Dołączył: 01.12.2008
Jak dla mnie to zimowe osobno. O 1/2 numeru większe niż letnie , tak żeby zmieściły się grubsze skarpety.
Na zimę Aku Superalp NBK z Gore. Dlatego te? Bo dobrze pasują na moją stopę, bo mają otok gumowy, bo dobrze pasują do moich raków, bo nie są śliskie. Meindle które mam , lub miałem są bardzej śliskie , a szczególnie Meindl litepeak.
Lato w Tatrach to generalnie buty niskie, bo chodzę po szlakach. Millety Friction , dolomite steinbock low, a ostatnio adidas terrex czy asolo flyer.
Tam gdzie nie wiem jak wyglądają szlaki przeważnie używam butów wyższych. Albo wspomnianych meindli litepeak, albo stareńkich asolo spyre gv, które uważam za genialne buty.
Grzesiek- stary dziadyga
Liczba postów: 14
Liczba wątków: 3
Dołączył: 17.07.2022
17-07-2022, 17:13
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-07-2022, 17:22 przez turkuc_podjadek.)
(17-07-2022, 16:55)dziku napisał(a): Imho: buty na skały na sezon wiosna-jesień oraz oddzielnie buty na zimę (oraz okresy przejściowe).
Ma to podstawową zaletę - w sezonie wiosna-jesień (a szczególnie podczas upałów) możesz używać obuwia niskiego, lżejszego, lepiej odychającego.
W zimie pewnie lepiej zdadzą się buty z odpowiednią izolacją termiczną, a może i membraną - których możesz używać poza zimowym sezonem, np. jak będzie zimno i będzie lało.
Odnośnie konkretnych modeli pewnie wypowiedzą się inni Koledzy/Koleżanki - wszystko zależy też od własnych preferencji, tj. w czym czujesz się dobrze, jakie szlaki zamierzasz przemierzać itp. Uważam, że należy dobierać but do szlaku i panujących warunków (tj. jak się ma więcej niż 1 parę).
Pozdrowienia i powodzenia.
dzięki za Twój punkt widzenia. rzeczywiście ma to sens, aby wyposażyć się w buty do różnych celów. z czasem odświeżę garderobę w tym zakresie.
co do niskich butów, właśnie głównie takich używałem do tej pory. moje główne zastrzeżenie do nich jest takie, że w przypadku deszczu woda łatwo dostaje się do środka przez otwór na nogę, nawet kiedy noszę długie spodnie. gdybym miał teraz kupić krótkie buty na lato, wybrałbym coś maksymalnie lekkiego i przewiewnego, na przykład coś do biegów górskich.
(17-07-2022, 16:59)Don Diego napisał(a): Jak dla mnie to zimowe osobno. O 1/2 numeru większe niż letnie , tak żeby zmieściły się grubsze skarpety.
Na zimę Aku Superalp NBK z Gore. Dlatego te? Bo dobrze pasują na moją stopę, bo mają otok gumowy, bo dobrze pasują do moich raków, bo nie są śliskie. Meindle które mam , lub miałem są bardzej śliskie , a szczególnie Meindl litepeak.
Lato w Tatrach to generalnie buty niskie, bo chodzę po szlakach. Millety Friction , dolomite steinbock low, a ostatnio adidas terrex czy asolo flyer.
Tam gdzie nie wiem jak wyglądają szlaki przeważnie używam butów wyższych. Albo wspomnianych meindli litepeak, albo stareńkich asolo spyre gv, które uważam za genialne buty.
dzięki. potwierdzasz moje wnioski, kupię więc niedługo coś specjalnie na zimę.
co do połączenia butów z rakami. byłem +- 10 razy w Tatrach zimą. miałem na sobie stare trepy i te słynne raki Climbing Technology Nuptse Evo Flex. nie pasowały do moich butów. nie było to wygodne, nie miałem pewności w kroku. poza tym zniszczyły mi trochę podeszwę. wtedy sobie obiecałem, że jak buty i raki, to półautomaty albo automaty. taki jest mój wniosek ale szanuję Twój zestaw widzę, że jesteś fanem oldschoolu.
Liczba postów: 289
Liczba wątków: 1
Dołączył: 01.12.2008
Ja nie jestem fanem. JA jestem old.....
Grzesiek- stary dziadyga
Liczba postów: 43
Liczba wątków: 0
Dołączył: 04.01.2022
(17-07-2022, 17:13)turkuc_podjadek napisał(a): co do niskich butów, właśnie głównie takich używałem do tej pory. moje główne zastrzeżenie do nich jest takie, że w przypadku deszczu woda łatwo dostaje się do środka przez otwór na nogę, nawet kiedy noszę długie spodnie. gdybym miał teraz kupić krótkie buty na lato, wybrałbym coś maksymalnie lekkiego i przewiewnego, na przykład coś do biegów górskich.
Na deszcz to stuptuty polecam. ;-)
Latem but szybko wyschnie, jak ma jak odparować - właśnie buty biegowe obstawiam, np. Altra Olympus 3.5 lub 4.0 - są fajne, bo szerokie, zerowy zdrop i mają system montowania gaiterków (na pięcie mają rzep, a z przodu metalową pętelkę na haczyk).
Odnośnie butów wysokich, to trzeba uważać, aby do środka nie nasywał się śnieg, nie wlała woda. Stuptuty własnie przed tym chronią (a przynajmniej zwiększają margines czasowy kiedy to nastąpi). W czasie większej lub dłuższej ulewy wiadomo: woda idzie w spodnie, nastepnie do skarpet = w butach chlupocze..
Liczba postów: 470
Liczba wątków: 8
Dołączył: 12.12.2004
Od 5 lat tylko niskie buty ale pod jednym warunkiem! Nie wolno zrobić natychmiastowej przesiadki:
Wysoki but trzyma kostkę robiąc to tak dobrze że oduczamy się utrzymywać staw skokowy w odpowiedniej płaszczyźnie własnymi mięśniami. Efekt po szybkim przejściu na niskie buty przy dłuższej trasie zaczynamy mieć tendencję do puszczania kostki co grozi jej skręceniem. Także powoli a najlepiej z treningiem mięśni stopy i tych odpowiedzialnych za boczne trzymanie kostki.
Dla fanów niskich butów da się ogarnąć nawet coś na zimę, wysokie a miękkie i nadające się do raków zakupiłem Scarpa Ribelle Lite HD i cudne są miękko w końcu mogę ruszać kostka mając raki. Oczywiście wyższe góry (np Kaukaz) i zimniejsze rejony (zima w alpach) wyboru już nie ma i wchodzimy w mocno sztywne buty
zgodnie z regulaminem NGT:
OD 2003 zawodowo R&D Redaktor: outdoormagazyn, 4outdoor, organizacje: POG EOCA
Ekspert: ISO, PKN powiązania: aerosize, crux, huzar, lesovik, lightwave, ortovox, pajak, patizon, polarmond....
Liczba postów: 3405
Liczba wątków: 12
Dołączył: 22.03.2007
Hm, ja się przesiadłem na niskie buty tak dawno, że nie pamiętam, że mogłem mieć z tym problemy
Moja wizja jest taka: aż do pierwszych śniegów w Tatrach 'obowiązują' niskie buty. Jakie konkretnie, to zależy od tego, co chcesz robić - na podejścia podejściówki, na chodzenie trekingi albo trailowe :P
Zimą, to co komu potrzeba - sztywne pokroju La sportivy cube na jakieś wspinanie, skiturowe jak ktoś na nartach się przemieszcza, do szybkiej turystyki faktycznie coś pokroju Scarpy Ribelle Lite albo La Sportivy Aequilibrium pasuje jak ulał.
Liczba postów: 14
Liczba wątków: 3
Dołączył: 17.07.2022
18-07-2022, 14:10
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-07-2022, 14:16 przez turkuc_podjadek.)
@dziku, @sasq, @ludz - dzięki. nie ukrywam, że otwieracie mi oczy. mam chyba nieco przestarzałe podejście do kwestii sprzętu. moi mistrzowie, którzy zabrali mnie pierwszy raz w Tatry są oldboyami noszącymi wysokie Karrimory ze skóry baribala. chyba trochę zasugerowałem się ich stylem natomiast ma to sens, lightweight.
na razie kupię więc niskie buty trekkingowe a bliżej zimy będę myślał o kolejnych.
(18-07-2022, 12:05)ludz napisał(a): Hm, ja się przesiadłem na niskie buty tak dawno, że nie pamiętam, że mogłem mieć z tym problemy
Moja wizja jest taka: aż do pierwszych śniegów w Tatrach 'obowiązują' niskie buty. Jakie konkretnie, to zależy od tego, co chcesz robić - na podejścia podejściówki, na chodzenie trekingi albo trailowe :P
Zimą, to co komu potrzeba - sztywne pokroju La sportivy cube na jakieś wspinanie, skiturowe jak ktoś na nartach się przemieszcza, do szybkiej turystyki faktycznie coś pokroju Scarpy Ribelle Lite albo La Sportivy Aequilibrium pasuje jak ulał.
szczerze? tak mi się nie podoba ten styl, że nie mógłbym tego założyć na nogi... jeszcze w kolorze gray / ocean może by przeszło, ale ten niby nowoczesny / futurystyczny design strasznie mi nie siedzi. mógłbyś polecić coś pokroju Scarpa Ribelle ale w bardziej klasycznej konwencji?
edit: i jeszcze jedno. jak buty pokroju Ribelle sprawdzą się na przykład w Beskidach? albo nie daj boże w Górach Świętokrzyskich... czy w ogóle 'używa się' takich butów w takich warunkach, czy to świętokradztwo?
Liczba postów: 3405
Liczba wątków: 12
Dołączył: 22.03.2007
Raczej nie ma podobnych technicznie butów wyglądających klasycznie, sorry.
W Beskidach, cóż, to po prostu działa, mimo że to mały overkill. Przy czym mowa o zimie, oczywiście.
Liczba postów: 14
Liczba wątków: 3
Dołączył: 17.07.2022
(18-07-2022, 14:41)ludz napisał(a): Raczej nie ma podobnych technicznie butów wyglądających klasycznie, sorry.
W Beskidach, cóż, to po prostu działa, mimo że to mały overkill. Przy czym mowa o zimie, oczywiście.
ok, mam więc nadzieję, że wielkie marki jeszcze wrócą do starych schematów wizualnych.
tak, mam na myśli oczywiście zimę
Liczba postów: 1235
Liczba wątków: 11
Dołączył: 30.07.2010
Turkuć, przejrzyj niskie modele klasycznych marek obuwia górskiego - znajdą się też modele mniej futurystyczne (Meindle - mega klasyczne, jakieś Asolo, Garmonty - coś się da wybrać z pewnością). Kwestia czy mają mieć membranę czy nie - dosyć indywidualna. Ja osobiście nie lubię jak mi chlapie w bucie więc jeśli pogoda jest niepewna albo szlak mokrawy, to wolę wziąć parę z GTXem. Miałam na lato buty bez membrany (lekkie trekingowe i podejściówki) ale jednak z czasem doszłam do tego, że lekkie trekingi z GTXem też są mi potrzebne.
Zima oczywiście to inna para kaloszy
Liczba postów: 14
Liczba wątków: 3
Dołączył: 17.07.2022
dziękuję wszystkim
Liczba postów: 14
Liczba wątków: 0
Dołączył: 07.02.2018
Cześć!
Może podzielę się też moim doświadczeniem. Ogólnie w Tatry tylko jak znikną śniegi, przez lato do jesieni tylko buty trailowe - jeśli mam zamiar korzystać ze szlaków. Obecnie są to Mizuno Wave Daichi - lekkie , bardzo wygodne, wystarczająco przyczepne. Ostatnio zrobiłem w nich turę : kuźnice, murowaniec, Zawrat, Orla, Krzyżne, 5tka, Łysa Polana. Zero obtarć czy odcisków. Wcześniej, w połowie sierpnia wszedłem w nich na Zugspitze ferratą od strony doliny Hollental. Jedynie na lodowcu założyłem raczki. Lekko i wygodnie. Nie używam w niskich butach gore - w sytuacji opadów deszczu w bucie będzie stała woda. Moim patentem na deszcz są skarpetki wodoodpone lub dwie pary skarpetek , a między nimi foliowy worek na śmieci.
Co innego zima. Tutaj wypróbowałem zimowe buty wysokogórskie typu Zamberland Expert Pro oraz letnie buty wysokogórskie Scarpa Ribelle. Jeśli temperatura nie spada poniżej -10 stopni i jestem aktywny w górach to Ribelle są super.
Buty to kwestia indywidualna. Nie wyobrażam sobie jednak aby chodzić w innych butach jak trailowe w polskich górach bez względu na wysokość. Chyba, że jest zima.
Każdy jednak podchodzi to tego tematu inaczej. Ważne, żeby było bezpiecznie.
Liczba postów: 121
Liczba wątków: 1
Dołączył: 30.07.2010
Toście mi tym wątkiem zabili ćwieka, przyznaję. Mam sobie od ładnych paru lat Aku Tribute LTR, więc buty nad kostkę. Całkiem wygodne, ale ostatnio rozpadła się w nich podeszwa - typowa historia z wątku " Wymiana podeszwy w butach trekkingowych". Nosiłem się z zamiarem wysłania ich do Hanzela czy innego i-szewca, ale teraz to się zaczynam zastanawiać czy jednak nie zainwestować w coś lżejszego, więc czytam pilnie o doświadczeniach
Liczba postów: 42
Liczba wątków: 0
Dołączył: 16.02.2021
Co człowiek to opinia. Ja na przykład śmigam w Scarpach SL Active (wcześniejszy model ze wstawkami z licówki) i nie wyobrażam sobie ich zmieniać na niskie (do wędrówek) ze względu na ochronę kostki przy uderzeniu o głazy (bokiem), no może również mokrą trawę / mniejsze strumienie. Wypastowane ciężko przemoczyć, a brak membrany latem sobie cenię.
Jak naprawa starych nie kosztuje tyle co nowe, a dobrze ci się w nich chodzi to po co zmieniać?
Liczba postów: 44
Liczba wątków: 0
Dołączył: 14.02.2011
Właśnie rozleciały mi się wszystkie moje buty turystyczne w związku z tym muszę uzupełnić szafę. Chodzę generalnie wszędzie od nizin po Tatry, we wszystkie pory roku (oprócz Tatr w zimę - ale ten temat też chcę w końcu ugryźć). Co do pory wiosenno-letnio-jesiennej bez opadów nie mam dylematów - jakieś niskie, lekkie, przewiewne (plus ewentualnie druga para z GTX).
Problem mam z modelem na zimę. Szukam czegoś co pozwoli opykac błocko, śnieg i ewentualnie przyjmie raki jak bym się w końcu zdecydował na zimowe Tatry. Jesteście w stanie wskazać kierunek - coś w stylu tych Ribelle, ale nie tak rzucające się w oczy. Lub ewentualnie możecie polecić jakieś sklepy na śląsku z ogarniętymi sprzedawcami, którzy nie wcisną mi jakiegoś szmelcu - najlepiej na PW, żeby nie robić pseudoreklamy.
Pozdrawiam
Liczba postów: 1
Liczba wątków: 0
Dołączył: 15.01.2023
(16-11-2022, 23:46)Szwędacz napisał(a): Co człowiek to opinia. Ja na przykład śmigam w Scarpach SL Active (wcześniejszy model ze wstawkami z licówki) i nie wyobrażam sobie ich zmieniać na niskie (do wędrówek) ze względu na ochronę kostki przy uderzeniu o głazy (bokiem), no może również mokrą trawę / mniejsze strumienie. Wypastowane ciężko przemoczyć, a brak membrany latem sobie cenię.
Jak naprawa starych nie kosztuje tyle co nowe, a dobrze ci się w nich chodzi to po co zmieniać?
Także śmigam w Scarpach sl active - juz pare latek, bo model ewidentnie zrobiony dla mnie
Wiosna, lato, jesień, zima
Tylko skarpety się zmieniają- trepki nie do zajechania. Dobrze impregnowane praktycznie „wodoszczelne”
Podobnie jak kolega wole buty bez membrany.
Polecam model dla tradycjonalistów- warto.
|