To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Wózek dla osób aktywnych i na outdoor
#1
Hej
Jesteśmy z żoną na etapie wyboru wózka to oznacza, że rodzina bonkitonków się powiększy Smile
Pytanie do osób już posiadających wózki. Na co zwrócić szczególnie uwagę przy zakupie wózka, którym będzie się jeździć poza miastem - las, drogi polne.
Obydwoje mamy małe samochody, poza tym mieszkamy jeszcze w bloku na 4 piętrze, zatem ciężki, duży wózek bojowy odpada. Musimy znaleźć kompromis. Jeśli ktoś ma jakieś swoje doświadczenia i by się nimi podzielił to będę bardzo wdzięczny.
Odpowiedz
#2
Gratulacje dla szczęśliwych rodziców.
Pamiętam że przez pierwsze 6 miesięcy grzecznie spacerowaliśmy po utwardzonych drogach/ścieżkach w jakimś nieporęcznym taradle Smile później żona zaczęła używać chusty i to był strzał w dziesiątkę, ja też czasem chodziłem z malutką w chuście.
Odpowiedz
#3
Działamy podobnie do przedmówcy z tym, że zamiast chusty używamy nosidełka. Ma tę przewagę nad chustą, że dziecko po prostu wkładasz,  zapinasz klamry i zaciągasz paski. Z chustą to trwa znacznie dłużej, bo za każdym razem musisz ją wokół siebie oplatać i wiązać. Nosidełko ustawiasz pod siebie raz. Często zakładanie chusty, by zapakować malucha trwa dłużej niż szybkie zakupy w sklepie.

Odnośnie nosidełka (ale też i chusty, jeżeli się na nią zdecydujecie) - bardzo ważne dla kręgosłupa i bioder malucha jest jego prawidłowa pozycja. By będąc noszonym linia jego nóżek i pupy miała literę M. Inaczej będzie to wieszadło nie nosidło. Prawidłowo wyprofilowane nosidełka tworzy firma Manduca. Na moim blogu lub kanale YouTube możesz podejrzeć, jak sobie radziliśmy.

A dla odpoczynku pleców i kręgosłupa tragarza - w miarę lekki wózek, dający się szybko, prosto i do niedużych rozmiarów złożyć. Na kółkach gumowych, najlepiej pompowanych. Gondole z reguły mają gumowe (niekoniecznie pompowane), spacerówek zaś jest cała masa z plastikowymi, dlatego zwracam na to uwagę. Idealnie gdyby koła były resorowane ale to już często kosmiczne pieniądze wychodzi.

Nasz wózek Joie (ma gumowe koła ale nie pompowane) mieści się w bagażniku niewielkiej Hondy Jazz bez zdejmowania kół. Najwyżej wózkiem jeździliśmy (na przemian z noszeniem w Manduce) po alpejskich szlakach w Oberstdorf i Garmisch-Partenkirchen. Junior miał wówczas 10 miesięcy.

Są osoby, które zrezygnowały z tradycyjnych wózków i przewożą maluchy (także niemowlaki) w przyczepkach rowerowych. Musi to być jednak przyczepka, która po pierwsze może być pchana (ma rączkę i umożliwia montaż czy rozłożenie trzeciego koła) a po drugie ma możliwość zamontowania wkładki dla niemowląt. Więc przyczepka to też kwestia do rozważenia, chociaż z wszystkich opcji najcięższa i największa po złożeniu.
Odpowiedz
#4
Hej, sprzedaję wózki itp. od 15 lat jeżeli chcesz pogadać pisz na priv. Znajomym staram się zawsze doradzać. Wypożyczam też nosidła Deuter.
Odpowiedz


Skocz do: