03-11-2020, 16:38
Buty zamszowe pryskam "crazy oilem" , tak powiedzmy co 8-10 wyjść do lasu. I zawsze na koniec sezonu ,lub (oraz) na początku . Preparatami typu nikwaks , czy inny grangers pryskam dopiero jak widzę, że skóra zaczyna pić wodę. Nie zdarzyło mi się , żeby pękły.
Skarpy lite trek wytrzymały z 10 lat , aż pękła podeszwa. Tyle ,że byłem młodszy i w górach potrafiłem być ze 40 weekendów w roku. Za wekend robiłem trasy typu Mszana -turbacz-przechyba i kończyłem w Muszynie. Buty robiły 2-3 tyś kilometrów w ciągu roku. Asolo Spyer mam do dzisiaj , podeszwa już gładziutka , ale zamsz nigdzie nie popękał. Tyle że kilometrów mniej ...
Skarpy lite trek wytrzymały z 10 lat , aż pękła podeszwa. Tyle ,że byłem młodszy i w górach potrafiłem być ze 40 weekendów w roku. Za wekend robiłem trasy typu Mszana -turbacz-przechyba i kończyłem w Muszynie. Buty robiły 2-3 tyś kilometrów w ciągu roku. Asolo Spyer mam do dzisiaj , podeszwa już gładziutka , ale zamsz nigdzie nie popękał. Tyle że kilometrów mniej ...
Grzesiek- stary dziadyga