To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


20.11 - start test kurtki Aura model X1 / rytmar
#58
Wróciłem z wyjazdu namiotowego. To drugi z rzędu weekend spędzony w ten sposób w górach. Tydzień temu też wziąłem namiot ze sobą. Trochę śniegu popadało ostatnio, to trzeba wykorzystać sytuację, bo przyszłość jest niepewna – ta odnośnie stanu zimy w górach oczywiście 😊.

Poprzedni wyjazd był dość ekstrawagancki w rozumieniu biwaku zimowego. Nie tylko temperatura daleka od tej oczekiwanej, to jeszcze deszcz! Zaczęło padać wieczorem – dosłownie chwilę po tym, jak rozstawiłem namiot. Potem to już ulewa przyszła. Nie było wiatru, ale huk na materiale tropiku był niezgorszy. Na szczęście po czasie deszcz ustał, tak że rano dało się spakować na sucho, jeśli można tak powiedzieć, biorąc pod uwagę kompletnie mokry namiot.
Kurtki używałem tylko chwilowo kręcąc się wokół biwaku wieczorem.

Teraz pojechałem z rakietami, bo według tego co napisane i widziane na kamerkach, pokrywa śnieżna wyraźnie wzrosła w ciągu tygodnia. To dobra decyzja. Rzeczywiście jest nieźle. Szlaki w wielu miejscach nieprzetarte, do tego nasypane zaspy. Nadal nie ma niskich temperatur, ale chociaż mróz trzyma, to deszcz raczej niegroźny 😊.
Umęczyłem się dźwigając ciężki namiot i walcząc z sypkim, nie zawsze ułożonym śniegiem. Idąc tam, gdzie inni nie chodzą trzeba powalczyć.

W miejscu upatrzonym na biwak dało się udeptać odpowiednią platformę, a obawiałem się, czy będzie dostatecznie gruba warstwa śniegu, aby pokryć to wszystko co pod spodem. Wiało cały czas, ale nocy zaczęło tak konkretnie. Znowu huk na tropiku, ale tym razem inny, bo nie deszcz go powodował. Na szczęście po wielu nocach spędzonych w takich warunkach nie przeszkadza mi to już w spokojnym śnie. Dało się odpocząć.

Kurtka służyła dzielnie w czasie rozkładania biwaku i rano przy zwijaniu. Jest tak ciepła, że nie zabrałem ze sobą typowej na takich wypadach puchówki. Nie zawiodłem się.

Na podejściach nie szedłem w Aurze, aby nie przepocić jej, nie zmoczyć. Miała kurtka inne zadanie na ten wyjazd. Jak wspomniałem droga w tych warunkach była ciężka, więc i potu sporo się wylało.
Dopiero na grani Karkonoszy w okolicach Śnieżnych Kotłów ubrałem X1. Wręcz nie mogłem się doczekać, kiedy dotrę do stacji przekaźnikowej, aby się przebrać. Wiatr cisnął tak mocno, że przy pewnym mrozie było po prostu bardzo zimno. Kurtkę nałożyłem na koszulkę z długim rękawem, wsparłem się kominiarką, goglami i tym co X1 oferuje w standardzie - szczelnym, ocieplanym kapturem, wysoką, dopasowaną gardą. Teraz pogoda przestała być straszna. Zrobiło się ciepło, komfortowo. Wiatr na zewnątrz, ciepełko pod spodem, do tego miękki materiał nie krępujący ruchów.
Mróz i silny wiatr to idealne warunki dla takiej kurtki, jak Aura X1. Opcją na poprawę samopoczucia była oczywiście dodatkowa warstwa odzieży pod HS, ale że mam waciaka w plecaku i test jest to wybrałem X1 - bez ubierania niczego pod spód. Wystarczyło.

Znowu zachwycił mnie kaptur, garda i ogólnie krój Aury X1. To kurtka górska „pełną gębą”. Nie jakiś modny marketingowo twór udający odzież techniczną, zaawansowaną, ładny i kolorowy. Aura też jest ładna, ale jest przemyślana i rzeczywiście skuteczna, wtedy kiedy potrzeba - tak jak tego oczekujemy i czego wymagamy w górach.

https://photos.app.goo.gl/XMyuVvtLFdKfuBRDA
---
Edytowany: 2020-02-10 15:14:01
-------------------------------------------
cześć i czołem

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE:20.11 - start test kurtki Aura model X1 / rytmar - przez dave. - 13-10-2018, 09:18
RE:20.11 - start test kurtki Aura model X1 / rytmar - przez rytmar - 10-02-2020, 11:55

Skocz do: