To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


20.11 - start test kurtki Aura model X1 / rytmar
#47

Lato to nie jest moja ulubiona pora na wypady w polskie góry. Ludzi na szlakach u nas nie brakuje nawet zimą, ale kiedy śniegi „zejdą” i mróz odpuszcza, góry są zalewane dodatkową falą chętnych na górskie przygody. Mi to nie pasuje, ja wolę być wtedy w innych miejscach i takie wybieram.

Tym niemniej byłem na kilku weekendowych wypadach w Karkonosze od ostatniego wpisu. Testowaną kurtkę brałem ze sobą, ale, że ciepło jest ostatnio 😊, a noclegi były w pensjonatach to kurtki nie używałem.

Teraz pojechałem w Niżne Tarty z planem, aby całą graniówkę przejść w trzy dni. Oczywiście Aura X1 znalazła swoje miejsce w plecaku.

Pierwszy dzień to trasa z Telgartu do utulni Ramża - poprzez Kralovą Holę i Andrejcovą. Bardzo długi dzień i masa kilometrów z dużą sumą przewyższeń. Na szlaku pusto, pięknie, ale pioruńsko gorąco. Akurat fala upałów dotarła do Słowacji ☹. Dźwigałem zatem odpowiednią ilość wody popijając co rusz, a i tak pod koniec dnia musiałem reglamentować każdy łyk, co by starczyło 😊.

Do utulni dotarłem późno, więc miejsc na nocleg już nie było. Nic to! Mam przecież namiot na takie sytuacje. Rozstawiłem obóz i wskoczyłem w Aurę. Zrobiło mi się naprawdę zimno. Nie wiem, czy tak spadła temperatura wraz z zachodzącym słońcem, czy zmęczenie drogą wylazło w taki sposób. W każdym bądź razie kurtka była zbawieniem i jej kaptur, bo jakoś zawsze lubię, muszę otulić głowę, kiedy jest mi zimno, aby przestać marznąć.
W nocy X1 służyła jako poduszka na materacyku pompowanym. Jest miękka i przyjemna, jednak ma też sporo zamków (główny, 4 kieszenie, pod pachami), więc trzeba dość dokładnie ją ułożyć, aby nie obudzić się z nieciekawym odciskiem na twarzy 😊.

Drugi dzień to trasa Ramża – Durkova poprzez schronisko Stefanika i Chopok.
Jeszcze bardziej gorąco. Ani jednej chmurki na niebie i brak wiatru. Pojawili się też ludzie na szlaku idący z przełęczy Czertovica do schroniska. Oczywiście o tłumach nie mówię - ot, dało się spotkać kogoś co jakiś czas. Za Chopokiem, w kierunku utulni już zupełnie pusto.
Znowu daleko, długo, raz do góry to znowu w dół. I ten żar nieustannie lejący się z nieba. Niefajnie ☹.

W Durkovej udało się położyć na ichnim materacu na strychu. Namiotu nie rozkładałem. Aurę zakładałem na siebie tylko idąc po wodę do oddalonego o jakieś 200 metrów strumienia.

Ostatni dzień normalny, tzn. do przejścia został ostatni, pojedynczy zaledwie etap😊. Odcinek Durkova – Donovaly mimo, że najdłuższy w standardowej formie przechodzenia graniówki, teraz był zdecydowanie najkrótszym, typowym.
Nadal lampa na niebie i zaledwie zefirek niekiedy, dający jakąś ulgę. Skóra spieczona, bąble na stopach i ogólne zmęczenie kolan i ud. Ale to już finisz. Dość!

Zawsze na początku jest radość z ruszenia w ciężką rasę i taka sama, jeśli nie większa jest na końcu, kiedy umęczenie się kończy.
Dziwne to wszystko 😊.

Mimo upałów w ciągu dnia wieczory i noce potrafią być chłodne w górach. Aura X1 okazała się bardzo przydatną na tym wyjeździe. Nie jest ciężka, nie ma strachu o zapocenie puchu, kiedy nakładam ją na mokrą koszulkę, a jest wystarczająco ciepła, aby poratować po bardzo ciężkim dniu, kiedy zimno i zmęczenie wywołują drgawki.

Teraz będę jechał w Alpy. Aurę zabieram oczywiście ze sobą.

Album uzupełniłem:
https://photos.app.goo.gl/XMyuVvtLFdKfuBRDA
-------------------------------------------
cześć i czołem

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE:20.11 - start test kurtki Aura model X1 / rytmar - przez dave. - 13-10-2018, 09:18
RE:20.11 - start test kurtki Aura model X1 / rytmar - przez rytmar - 05-07-2019, 09:54

Skocz do: