Test liofilizatów iidlo.pl - niebawem na rynku

[sołtys]

Czy potrzebujemy większych? Liofilizowane jedzenie jest dobrą opcją na trudne warunki: wyprawy zimowe bądź wysokogórskie, albo w tereny bardzo niedostępne. Jeśli jadę na biwak w Beskidy biorę zwykłe jedzenie dostępne w polskich sklepach, na pewno nie liofilizaty.

Jeśli już trafiam w tak trudne środowisko, moje zapotrzebowanie na kalorie będzie prawdopodobnie wysokie - jeden dzień na trawersie Islandii czy podczas wejścia na Mont Blanc to około 5000 kcal. W tej sytuacji pojedynczy posiłek rano lub wieczorem powienien mieć ok. 500-600 kcal, czasem nawet więcej. Produkowanie liofilizatu, który ma być daniem ''głównym'', a ma 350 kcal i ma 200 gramów po nawodnieniu mija się z celem. Po długim trekingu czy po 12 godzinach wyjścia szczytowego w górach wysokich z łatwością pochłoniemy 700, a nawet 1000 kcal.

A jeśli mój wyjazd jest łatwiejszy i nie mam takiego zapotrzebowania kalorycznego, liofy prawdopodobnie nie będą mi potrzebne. Przygotowany wcześniej posiłek, na bazie np. kaszy gryczanej instant, będzie kosztował ok. 5 zł i uzupełni kalorie stracone na wycieczce.
-------------------------------------------
http://www.lukaszsupergan.com/