01-11-2020, 20:44
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-11-2020, 21:08 przez T Atomicus.)
Ja wtedy w 2018 zakupiłem nieco więcej ciuchów z Tribordowo-Decathlonowej kolekcji.
Dwie kurtki, lżejsza i cięższa plus spodnie. Wszystko z serii 500. Do tego kilka par butów i kalosze. Na łączną kwotę jakieś 1100 zł (bo wszystko na przecenach).
IMHO seria 500 to absolutne minimum w żeglarstwie śródlądowym. No chyba, że wyznajemy zasadę że w deszczu w ogóle nie żeglujemy.
Niestety, w warunkach późno jesiennych, kiedy temperatury bardzo niskie i deszczu więcej, 500 nie za bardzo już się sprawdza.
Wychodzi na to, że na morze trzeba kupić coś z serii 900. Ale obawiam się że i to może być za mało.
Komplet to jakieś 2000zł do wydania, niestety.
Obecnie przyglądam się produktom f-my Fladen. https://www.fladen.pl
Szwedzka firma, robią odzież dla żeglarzy i rybaków.
Tylko że ostatnio bardzo podnieśli ceny.
Za to mają wypożyczalnię tych sztormiaków - co jest jakimś rozwiązaniem. Ceny przystępne (w porównaniu ze cenami zakupu).
Dwie kurtki, lżejsza i cięższa plus spodnie. Wszystko z serii 500. Do tego kilka par butów i kalosze. Na łączną kwotę jakieś 1100 zł (bo wszystko na przecenach).
IMHO seria 500 to absolutne minimum w żeglarstwie śródlądowym. No chyba, że wyznajemy zasadę że w deszczu w ogóle nie żeglujemy.
Niestety, w warunkach późno jesiennych, kiedy temperatury bardzo niskie i deszczu więcej, 500 nie za bardzo już się sprawdza.
Wychodzi na to, że na morze trzeba kupić coś z serii 900. Ale obawiam się że i to może być za mało.
Komplet to jakieś 2000zł do wydania, niestety.
Obecnie przyglądam się produktom f-my Fladen. https://www.fladen.pl
Szwedzka firma, robią odzież dla żeglarzy i rybaków.
Tylko że ostatnio bardzo podnieśli ceny.
Za to mają wypożyczalnię tych sztormiaków - co jest jakimś rozwiązaniem. Ceny przystępne (w porównaniu ze cenami zakupu).