To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Fjord Nansen Kije Niva
#2
DATA RECENZJI:
15-12-2019, 13:21

Opis ,,techniczny'' w recenzji powyżej.
Dziękuję firmie Fjord Nansen za dostarczenie wersji poprawionej do ponownego testu a w szczególności Pani Hani za pamięć.

Zdjęcia poprzedniej pary
https://get.google.com/albumarchive/1178...jSzemre0dO

Ogólnie ,,nowe'' kije nie różnią się niczym od poprzedniej wersji - otrzymujemy taki sam zestaw.
Badyle otrzymałem spasowane, nic nie musiałem regulować.
Jedyna różnica to ślady punktowania na dolnych elementach.
Ślady punktowania (4 szt. na każdym z 2 łączników) są mniejsze niż łebek od szpilki. Szczerze to spodziewałem się jakiegoś czopu miedzianego panzerfest na przestrzał. Ale w łącznikach jest tuleja plastikowa z gwintem więc to nie jest możliwe, tfuu, ok trudne do wykonania.
Testowanie
Otrzymane Kije Niva od razu zabrałem na w sumie 230 km trasę w Sudety Środkowe i Zachodnie.
Pierwszego dnia ich nie używałem z racji zbyt ciężkiego plecaka, który musiałem podnosić-unosić rękami.
Od Kalenicy (934 m n.p.m.) do Świeradowa Zdr. i dalej w Karkonoszach służyły mi już codziennie na czerwonym GSS. Nie oznacza to, że każdy metr pokonywałem przy ich pomocy. Na tym szlaku jest zbyt dużo asfaltu. Wtedy kije składałem i maszerując podnosiłem nimi plecak za dno. Nietypowo pokonałem też z nimi ,,grań'' Karkonoszy choć nie jest to odcinek na którym badyle są wskazane lub/i konieczne.
Nawierzchniowo część GSS od Nowej Rudy do Świeradowa to w przeważającej części kamień, asfalt, tłuczeń, trochę szutru i gruntówek. To wymagające warunki dla kijków trekingowych bez amortyzacji i stosunkowo lekkich. Oraz ich grotów.
W Karkonoszach są fragmenty ,,chodnika'' ułożonego z granitu, między płytami są szpary w których łatwo zaklinować kijek i go ,,skasować''. Od Petrowej Budy do Hali Szrenickiej maszerowałem nocą w bardzo gęstej mgle.
Także zejście ze Stogu Izerskiego do Świeradowa zrobiłem nocą.
Trzeba uważać na bolec blokujący. Parę razy gdy miałem kijki w jednej ręce (robienie zdjęć, telefon, marsz po asfalcie, etc. ) musiałem drugim kijkiem wcisnąć bolec. Nie zawsze udaje się usłyszeć. Wtedy po prostu gdy będą używane - użyte - niezablokowany się częściowo złoży - można zaliczyć glebę.
W zimie kijki zaliczyły dosyć wymagający test - Bieszczady z BARDZO CIĘŻKIM WORKIEM. Zabrałem na chatkę tony jedzenia w puszkach/słoikach, sporo odzieży (,,do przetestowania''), 4 śpiwory, raczki, etc. Łącznie z moją osobistą nadwagą ok. 130 kg.
Pierwszego dnia musiałem to nieść samotnie z Baligrodu. W kolejnych już trochę mniej na moim grzbiecie dotarło na Otryt. Powyżej 700-800 m n.p.m. zalegał śnieg, niżej lód i błoto. Wielokrotnie kijki ratowały mi 4 litery przed nieuchronną glebą - opierałem się na nich przy schodzeniu, wbijałem w grunt przy podchodzeniu. W wyższych partiach gór temperatury minusowe, przy zejściu ze Smereka śnieg miejscami powyżej pasa, Chryszczata całkowicie nieprzetarty szlak. Obawiałem się o kijki pomny tego jak skasowałem badyl Fizana przy zejściu z Wetlińskiej (wbity głęboko kijek, zapadnięcie się i przysiad z plecakiem na pupę w mrozie). Być może nie było takiej sytuacji, być może bardziej uważam w niepewnym terenie, suma sumarum kijkom Niva nic się nie stało.
Kolejnym poważniejszym testem miał być zimowy zlot NGT. Tyle, że zimy... nie było. Kto był ten wie. Badyle zaliczyły najwyższy szczyt Pienin czyli Wysoką oraz Prehybę w Sądeckim (ale już na lekko).
W lecie nie robiłem jakichś dłuższych szlaków. Dla zachowania kondycji dreptałem po wąwozach kazimierskich i mazowieckich wydmach. Niestety zapomniałem zabrać badyli na Orle Gniazda.

Groty starły się minimalnie, nadal są widoczne bardzo dobrze charakterystyczne krzyżyki. Dolne el. plastikowe noszą widoczne ślady użycia. Powłoka lakiernicza w dolnym segmencie jest praktycznie nieruszona - z bliska widoczne są włoskowate zadrapania. Na górnym segmencie pozacierała się częściowo skala. Piankowe rękojeści nabrały miejscami blasku ale nadal są matowe.

Najważniejsza rzecz w ponownym teście to trwałość kleju i mini czopów rzutująca na możliwość bezobsługowej eksploatacji kijków.
W całym okresie NIE REGULOWAŁEM długości linki. Czyli nic się nie poluzowało, linka się nie wydłużyła, nie rozwiązał supełek, etc. Nie musiałem dotykać się do łączników. Czopy (a być może inny, lepszy klej) zadziałały. Co będzie po latach to się zobaczy.

Użytkowo to kije mocno rezonują. U mnie subiektywnie przejawia się to w postaci bólu łokcia lewej ręki. Ale idzie się przyzwyczaić. Na twardym gruncie (czyli np. zmrożonym jak teraz, utwardzone drogi leśne, etc. ) idąc wydajemy charakterystyczne dźwięki badylarza tak, że nawet przygłuche psy we wsi z odległości pół kilometra już wiedzą, że... jakiś obcy się zbliża. Jak mogę to staram się iść trochę bokiem, gdzie błota było więcej i grunt jest bardziej miękki lub nie używam kijków. Na asfalcie to już musowo kijki do góry - ich niewielka waga jest tu niewątpliwym atutem.
Obecnie ich cena w oficjalnym sklepie producenta wynosi 260 zł
https://www.fjordnansen.pl/product-und-2...-NIVA.html
Co do zamieszczonej instrukcji:
,,Przygotowanie do użycia: pociągnąć za górną sekcję niebieską z napisem ''PULL'' (schowaną w czarnej sekcji z podziałką i rączką), wyciągamy tę część do momentu zablokowania się srebrnego przycisku (kliknięcie) i całkowitego naprężenia kijka. Złożenie kijków zaczynamy od wciśnięcia srebrnego przycisku i schowanie niebieskiego odcinka do wewnątrz czarnego.''
Ja mam odmienne zdanie. Rozkładanie należy wykonać od dołu czyli zaczynamy od dolnego segmentu. Tu ułatwieniem będzie odwrócenie kijków rękojeścią do dołu. Wkładamy dolny segment w środkowy, przepychamy nadmiar linki i pancerza, środkowy w górny z wepchnięciem linki w segment górny. Gdy nie ma luzów na łącznikach to wyciągamy segment górny aż bolec wskoczy na miejsce, składanie odwrotnie.
Podsumowanie
Poprawione kije dały radę. Nic się nie poluzowało jak do tej pory. Brawo Fjord Nansen! Poprzedniego zdania co do ogólnej koncepcji kijków nie zmieniam. To badyle stworzone dla Pań z Sanatorium Miłości na popołudniowe trasy NW. Osobiście subiektywnie skłaniam się do tezy, że na dłuższe trasy jednak pomocny jest system ,,antiszok'' pomimo zwiększenia wagi kijka. Gdy będziemy badyli używać sporadycznie, częściej będą w plecaku niż w dłoniach Nivy Fjorda Nansena są dobrym rozwiązaniem (system N-POLE jest o około 30 cm krótszy niż tradycyjnie składane kijki). Z drugiej strony system taki jak zastosowany w modelu Gravel Fjorda Nansena jest bardziej niezawodny. Do tego modelu przeniósłbym z Nivy rękojeści (bo są świetne) co zmniejszyło by ich ciężar. Ogólnie jako użytkownik kijków wszelakich zwracam uwagę w pierwszej kolejności na długość po złożeniu. W akceptowalnych cenach nie ma zbyt wielu o długości max ok 55 cm. W przypadku kijków dla mnie waga to dopiero drugi parametr... Dla porównania toporne badyle z Deca z syst. 2 bolcowym przy minimalnej długości 56 cm ważą z talerzykiem zimowym tylko ok 30 g więcej dla pojedynczego kija.
Nivy będą nadal wykorzystywane choć teraz zimą dam im spokój i dopóki niedośnieży zamienię je na archaiczne nołnejmy z antiszokiem a na wyjazd z rakietami zabiorę jakieś z talerzykami zimowymi.


[Obrazek: Niva%201.jpg]

[Obrazek: Niva%203.jpg]


Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
[Recenzja] Fjord Nansen Kije Niva - przez PRS - 04-02-2018, 14:05
RE:[Recenzja] Fjord Nansen Kije Niva - przez PRS - 04-02-2018, 14:35
RE:[Recenzja] Fjord Nansen Kije Niva - przez grendel - 04-02-2018, 17:33
RE:[Recenzja] Fjord Nansen Kije Niva - przez PRS - 04-02-2018, 18:35
RE:[Recenzja] Fjord Nansen Kije Niva - przez grendel - 04-02-2018, 23:31
RE:[Recenzja] Fjord Nansen Kije Niva - przez PRS - 09-10-2018, 11:17
RE:[Recenzja] Fjord Nansen Kije Niva - przez PRS - 10-10-2018, 22:10
RE:[Recenzja] Fjord Nansen Kije Niva - przez PRS - 28-10-2018, 01:54
RE:[Recenzja] Fjord Nansen Kije Niva - przez admin - 30-10-2018, 12:02
RE:[Recenzja] Fjord Nansen Kije Niva - przez PRS - 21-11-2018, 12:21
RE:[Recenzja] Fjord Nansen Kije Niva - przez PRS - 02-02-2019, 08:53
RE:[Recenzja] Fjord Nansen Kije Niva - przez PRS - 15-12-2019, 15:36
RE:[Recenzja] Fjord Nansen Kije Niva - przez Barsus - 15-02-2020, 08:36
RE:[Recenzja] Fjord Nansen Kije Niva - przez PRS - 15-02-2020, 15:17
RE:[Recenzja] Fjord Nansen Kije Niva - przez Barsus - 15-02-2020, 20:02
RE: [Recenzja] Fjord Nansen Kije Niva - przez PRS - 18-06-2020, 22:27
RE: [Recenzja] Fjord Nansen Kije Niva - przez PRS - 13-09-2020, 11:40

Skocz do: