29-11-2017, 00:01
hmmm... ostatnio siedzieliśmy do 2giej w nocy- 6 osób, kominek, gitara delikatnie pobrzękiwała w tle... nie było żadnych problemów - ale fakt, mała grupka i raczej nie hałasowaliśmy na całe schronisko :) Koło północy podeszli, zapytali czy czegoś jeszcze nie potrzebujemy (pifko) bo zamykają kuchnię, życzyli dobrej nocy i prosili żeby wychodząc z jadalni pogasić świeczki.. I tyle.
Myślę, że będzie dobrze, oni naprawdę są fajni, normalni, bardzo spokojni - trochę nieśmiali :) no i przez lata pracy w schroniskach nie jedno widzieli - skoro zgodzili się na przyjęcie grupy to raczej wiedzą, że o 21-wszej nikt nie pójdzie spać :)
Zawsze można jeszcze zadzwonić i naświetlić sprawę, żeby nie było niedomówień - co uważam za bardzo rozsądne, po co się później denerwować?
No i uśmiech na wejściu - uśmiech to podstawa, no i chwila na pogadanie, niech nabiorą zaufania, oni naprawdę lubią ludzi i czekają na tych co po górach łażą :) Rany Julek, będzie dobrze :)
Dla mnie ostatnio to najfajniejsze miejsce w Gorcach.
Myślę, że będzie dobrze, oni naprawdę są fajni, normalni, bardzo spokojni - trochę nieśmiali :) no i przez lata pracy w schroniskach nie jedno widzieli - skoro zgodzili się na przyjęcie grupy to raczej wiedzą, że o 21-wszej nikt nie pójdzie spać :)
Zawsze można jeszcze zadzwonić i naświetlić sprawę, żeby nie było niedomówień - co uważam za bardzo rozsądne, po co się później denerwować?
No i uśmiech na wejściu - uśmiech to podstawa, no i chwila na pogadanie, niech nabiorą zaufania, oni naprawdę lubią ludzi i czekają na tych co po górach łażą :) Rany Julek, będzie dobrze :)
Dla mnie ostatnio to najfajniejsze miejsce w Gorcach.