28-11-2017, 14:14
co do Obsługi - byłam tam kilkukrotnie i miałam przyjemność przegadać trochę czasu: para młodych, pełnych zapału, inteligentnych, spokojnych i sympatycznych ludzi, którzy rzucili korpokarierę i mieli odwagę i siłę żyć jak to sobie wymarzyli .. o duuuuuuuużym doświadczeniu w pracy schroniskowej (m.in Rycerzowa, Krawców Wierch, Turbacz... było tego bardzo duuuużo, łącznie z Kanadą (?)z tego co pamiętam), kochający podróże (planowali tez Indie). Trzeba dać im chwilkę, bo nie są to typy przaśno-ekstrawertyczne a raczej delikatnie stonowane i nienarzucające się :) ale jak poczują że gadają ze ''swoimi'' to się cudnie otwierają i można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy.. a naprawdę mają o czym opowiadać :) Schronisko czyściutkie, łazienki aż miło spojrzeć, widać, że dbają o to swoje miejsce na ziemi, jedzenie smaczne, pyszne surówki mieli.
Latem hamak schroniskowy wisiał na drzewach koło ławek przed schroniskiem - osobiście na nim hamaczyłam z widokiem na Taterki.
Jeśli nic się nie zmieniło to będziecie mega zadowoleni.
:)
Latem hamak schroniskowy wisiał na drzewach koło ławek przed schroniskiem - osobiście na nim hamaczyłam z widokiem na Taterki.
Jeśli nic się nie zmieniło to będziecie mega zadowoleni.
:)