11-12-2018, 17:59
@PITdoggy
''zaraz dojdziemy do recenzji rakiet ziemia - powietrze'' Nie ma sprawy! Ten temat mam opanowany do perfekcji, a nawet napisałem dwa artykuły historyczne. ;) Możemy też podyskutować np. o kombinezonie ochronnym OP-1 i potencjalnych możliwościach wykorzystania go do celów outdoorowych. Ostatnio ktoś sprzedaje OP-1 w necie wraz z ciuchami i butami z demobilu, więc mieści się w przedmiotowym temacie ;p.
Pozostając w tematyce okołoturystycznej. 20 lat temu kupiłem na różne wypady narzędziówkę Victorinoxa (metalowy klocek z kombinerkami). Koledzy nabijali się, że to nie jest prawdziwy nóż, bo nie można nim rąbać drewek na ognisko, nie ma tego, nie można siamtego. A w ogóle to babska marka. Prawdziwy facet powinien mieć Leathermana i jakiś wielgachny nóż, najlepiej z piłą. Mój Vicek nadal ma się dobrze. Jedyne, co jest w nim uszkodzone, to końcówka szydła (z mojej winy) i elementy tnące w kombinerkach (na skutek eksperymentalnego cięcia drutu ostrzowego - concertiny). Za wymianę szydła w serwisie fabrycznym zapłacę 25,00 zł, a za wymianę kombinerek nic, bo ten element objęty jest wieczystą gwarancją. Koszt wysłania sprzętu z siedziby Victorinoxa w Wawie też nic, czas oczekiwania na naprawę - ~1,5 miesiąca. Zapewne dlatego na rynku wtórnym narzędziówki Vicka pojawiają się rzadko. A np. w takich Leathermanach zdarzają się już źle dopasowane elementy, co może wskazywać, że składają je małe żółte rączki.
---
Edytowany: 2018-12-11 20:31:24
''zaraz dojdziemy do recenzji rakiet ziemia - powietrze'' Nie ma sprawy! Ten temat mam opanowany do perfekcji, a nawet napisałem dwa artykuły historyczne. ;) Możemy też podyskutować np. o kombinezonie ochronnym OP-1 i potencjalnych możliwościach wykorzystania go do celów outdoorowych. Ostatnio ktoś sprzedaje OP-1 w necie wraz z ciuchami i butami z demobilu, więc mieści się w przedmiotowym temacie ;p.
Pozostając w tematyce okołoturystycznej. 20 lat temu kupiłem na różne wypady narzędziówkę Victorinoxa (metalowy klocek z kombinerkami). Koledzy nabijali się, że to nie jest prawdziwy nóż, bo nie można nim rąbać drewek na ognisko, nie ma tego, nie można siamtego. A w ogóle to babska marka. Prawdziwy facet powinien mieć Leathermana i jakiś wielgachny nóż, najlepiej z piłą. Mój Vicek nadal ma się dobrze. Jedyne, co jest w nim uszkodzone, to końcówka szydła (z mojej winy) i elementy tnące w kombinerkach (na skutek eksperymentalnego cięcia drutu ostrzowego - concertiny). Za wymianę szydła w serwisie fabrycznym zapłacę 25,00 zł, a za wymianę kombinerek nic, bo ten element objęty jest wieczystą gwarancją. Koszt wysłania sprzętu z siedziby Victorinoxa w Wawie też nic, czas oczekiwania na naprawę - ~1,5 miesiąca. Zapewne dlatego na rynku wtórnym narzędziówki Vicka pojawiają się rzadko. A np. w takich Leathermanach zdarzają się już źle dopasowane elementy, co może wskazywać, że składają je małe żółte rączki.
---
Edytowany: 2018-12-11 20:31:24