09-12-2018, 11:37
To jest moja “teoryjka” dotycząca problemów z rozpadającymi się podeszwami w butach górskich. Mam na myśli modele, które uznajemy za ciężkie (kategorii backpacking, heavy backpacking).
Na początku lat 90-tych XXw LaSportiva wypuściła na rynek dwa modele: Nepal Top i Trango. Pierwszy “przywrócił” do wspinania buty skórzane. W mixcie i lodzie deklasował “plastiki” . Drugi stał się synonimem lekkiego buta alpejskiego. W skale IV/V była możliwa, użycie raków półautomatycznych pozwalało na szybkie wspinanie się na polach lodowych. To co je łączyło to skóra z jakiej je wykonywano (Prewanger) oraz konstrukcja podeszwy. Do był sandwich z warstw pianki, usztywniającą płytą dającą sztywność i montaż dla raków.
Pianki amortyzujące miały kilka gęstości. Całość była trwała. Moje Trango S wytrzymały 12 lat, kolega ma Nepal Extremy użytkowane że średnią intensywnością, ale nic tym butom nie jest. Sama amortyzacja wtedy rewelacyjna. Dziś określilibyśmy jako przeciętną. Dlaczego?
To moja teoria:
Rosnąca popularność butów lekkich, takich jak lekkie trekingowe, trailowe, biegowe, które często ludzie użytkują na codzień, doprowadziła do tego, że “konsument przyzwyczaił się do amortyzacji” . To oddolne parcie doprowadziło do stacji, że pianki stosowane w lekkich konstrukcjach zaczęto stosować w butach typowo górskich. Ktoś spyta no i co z tego?
Przez wiele lat dosyć regularnie biegałem. Nie były to długie przebiegi, ale regularne. Całe lata 90 używałem modeli z amortyzacją z pianki. Najczęściej po przebiegu około 1500 km buty trafiały do szafy, do użytku domowego, wakacyjnego itp…. Generalnie, po trzech latach użytkowania te pianki zaczynały się degradować. Utlenianie powodowało kruszenie i pękanie.
Pianki tego typu raczej nie są trwałe na tyle by trafić do butów używanych wiele lat. A tak używa się najczęściej modele typowo górskie (nie mówię tu o przewodnikach, gdzie intensywność użytkowania jest zupełnie inna).
To jest wg. mnie podstawowa przyczyną problemu. Co ciekawe, dotyczy ona firm niemieckich, austriackich (Meindl, Hanwag), mniej jest informacji o firmach włoskich: Asolo, Scarpa, LaSportiva. Ciekawe, czy wynika to z innej technologii, czy butów tych firm używa mniej użytkowników forum?
---
Edytowany: 2018-12-09 11:38:12
---
Edytowany: 2018-12-09 11:39:48
---
Edytowany: 2018-12-09 11:40:58
-------------------------------------------
Pim
Na początku lat 90-tych XXw LaSportiva wypuściła na rynek dwa modele: Nepal Top i Trango. Pierwszy “przywrócił” do wspinania buty skórzane. W mixcie i lodzie deklasował “plastiki” . Drugi stał się synonimem lekkiego buta alpejskiego. W skale IV/V była możliwa, użycie raków półautomatycznych pozwalało na szybkie wspinanie się na polach lodowych. To co je łączyło to skóra z jakiej je wykonywano (Prewanger) oraz konstrukcja podeszwy. Do był sandwich z warstw pianki, usztywniającą płytą dającą sztywność i montaż dla raków.
Pianki amortyzujące miały kilka gęstości. Całość była trwała. Moje Trango S wytrzymały 12 lat, kolega ma Nepal Extremy użytkowane że średnią intensywnością, ale nic tym butom nie jest. Sama amortyzacja wtedy rewelacyjna. Dziś określilibyśmy jako przeciętną. Dlaczego?
To moja teoria:
Rosnąca popularność butów lekkich, takich jak lekkie trekingowe, trailowe, biegowe, które często ludzie użytkują na codzień, doprowadziła do tego, że “konsument przyzwyczaił się do amortyzacji” . To oddolne parcie doprowadziło do stacji, że pianki stosowane w lekkich konstrukcjach zaczęto stosować w butach typowo górskich. Ktoś spyta no i co z tego?
Przez wiele lat dosyć regularnie biegałem. Nie były to długie przebiegi, ale regularne. Całe lata 90 używałem modeli z amortyzacją z pianki. Najczęściej po przebiegu około 1500 km buty trafiały do szafy, do użytku domowego, wakacyjnego itp…. Generalnie, po trzech latach użytkowania te pianki zaczynały się degradować. Utlenianie powodowało kruszenie i pękanie.
Pianki tego typu raczej nie są trwałe na tyle by trafić do butów używanych wiele lat. A tak używa się najczęściej modele typowo górskie (nie mówię tu o przewodnikach, gdzie intensywność użytkowania jest zupełnie inna).
To jest wg. mnie podstawowa przyczyną problemu. Co ciekawe, dotyczy ona firm niemieckich, austriackich (Meindl, Hanwag), mniej jest informacji o firmach włoskich: Asolo, Scarpa, LaSportiva. Ciekawe, czy wynika to z innej technologii, czy butów tych firm używa mniej użytkowników forum?
---
Edytowany: 2018-12-09 11:38:12
---
Edytowany: 2018-12-09 11:39:48
---
Edytowany: 2018-12-09 11:40:58
-------------------------------------------
Pim