06-12-2018, 02:07
@Jurek Cezar. Proszę mi tu z bzdurami nie wyjeżdżać. mnemonic222 wytłumaczył kwestię dużo lepiej niż ja. Dodam tylko, że różnica w jakości między kontaktowymi butami wojskowymi a butami trekkingowymi wynika z następujących kwestii. Żołnierz zawodowy jest użytkownikiem butów kontraktowych przez 365 dni w roku, częściowo w warunkach nie garnizonowych (place ćwiczeń, poligony). A turysta – jak zresztą pokazują wcześniejsze wpisy w tym wątku – bryluje w swoich „traperach” tylko od czasu do czasu. Po drugie resorty wojskowe wymagają wyśrubowanej jakości, bo płacą za nią ciężką forsę. Dla tak dzianego klienta żaden Haix czy Meindl nie będzie pakował do podeszwy budżetowego tworzywka ulegającego biodegradacji. Bo - przykładowo - oddział zwiadowców na misji w Afganie nie ma prawa latać w butach z protektorem przywiązanym sznurkiem do stopy jak w czasach Juliusza Cezara. A odnośnie różnicy między reklamacją a rękojmią. Tak, zgadza się: rok gwarancji, 2 lata rękojmi. Czyli po upływie roku Sharg odpowie – a pisz se pan do Haixa i tam buty wysyłaj. A Haix odpisze – my sprzedaliśmy te buty Shargowi hurtem jako niedorobione odrzuty z kontraktu, w związku tym prawo rękojmi nie ma tu zastosowania. Analogiczny temat przerobiłem na własnej skórze, kiedy jeden ze stołecznych sklepów z militariami sprzedał mi kurtkę Helikona w III gatunku (rozpadające się suwadła w suwakach, bąble na membranie) jako towar w I gatunku. Przy drugiej reklamacji wydało się, że Helikon nie chce ponosić odpowiedzialności z tytułu rękojmi za towar przekazany sklepowi jako niepełnowartościowy. W końcu sklep oddał mi kasę, choć w bardzo nieprzyjemnej atmosferze.
-------------------------------------------
Przemek
-------------------------------------------
Przemek