17-10-2018, 08:42
Podczas ostatniego wyjazdu moje wysłużone meindle odmówiły współpracy. Konkretnie odkleiły się im podeszwy tak od czubka do połowy. Zawiódł klej, którym były naprawiane.
5 lat temu odkleiły mi się wywinięcia podeszwy na czubkach obu butów. Szewc aby to solidnie naprawić odkleił większą część podeszwy i zgodnie ze sztuką podkleił całość klejem na gorąco. Prawdopodobnie spoina straciła jakieś właściwości po tych pięciu latach. Może to jakiś rodzaj kruszenia, może od początku nie wykazywała się odpowiednią elastycznością, żeby wytrzymać pracę podeszwy. Finał był taki, że pierwszego dnia nad Puławami Górnymi jeden z butów, a w Przybyszowie drugi odmówiły bezproblemowej współpracy. Dociągnęliśmy z Pimem do Komańczy i wobec ryzyka totalnej rozwałki kamaszy odpuściliśmy wejście w masyw Chryszczatej.
Czy bardzo mi żal? Nie, wyjazd był mimo wszystko super. Buty zreperowaliśmy kawałkami repa i dało radę spokojnie człapać przez 3 dni.
Czy jestem wściekły na firmę Meindl? Też nie. Mimo, że przez 8 lat buty zaliczyły wspomnianą naprawę i szycie bo puściły szwy na śródstopiu to służyły wiernie. Cóż, na wszystko kiedyś przychodzi czas...
Skończyły swój marsz obok jednego ze śmietników w Komańczy.
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/
5 lat temu odkleiły mi się wywinięcia podeszwy na czubkach obu butów. Szewc aby to solidnie naprawić odkleił większą część podeszwy i zgodnie ze sztuką podkleił całość klejem na gorąco. Prawdopodobnie spoina straciła jakieś właściwości po tych pięciu latach. Może to jakiś rodzaj kruszenia, może od początku nie wykazywała się odpowiednią elastycznością, żeby wytrzymać pracę podeszwy. Finał był taki, że pierwszego dnia nad Puławami Górnymi jeden z butów, a w Przybyszowie drugi odmówiły bezproblemowej współpracy. Dociągnęliśmy z Pimem do Komańczy i wobec ryzyka totalnej rozwałki kamaszy odpuściliśmy wejście w masyw Chryszczatej.
Czy bardzo mi żal? Nie, wyjazd był mimo wszystko super. Buty zreperowaliśmy kawałkami repa i dało radę spokojnie człapać przez 3 dni.
Czy jestem wściekły na firmę Meindl? Też nie. Mimo, że przez 8 lat buty zaliczyły wspomnianą naprawę i szycie bo puściły szwy na śródstopiu to służyły wiernie. Cóż, na wszystko kiedyś przychodzi czas...
Skończyły swój marsz obok jednego ze śmietników w Komańczy.
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/