08-03-2017, 21:30
Panie Boguś, alkoholu było co nie miara, ledwo co weszłyśmy na czworakach na rogacz, a jeszcze ta adrenalina, gdy o 23 po zczołganiu sie z chaty, wsiadłyśmy do aut by przejechać 55 km do położonej dalej Danielki. Magia. Tacy z was miłośnicy gór, jak z nas alkoholicy. Czy żadni. Mam nadzieje, że przez wiejący halny wiatr, tak waszemu przełożonemu sie poprzestawiało, że tak potraktował innych turystów. Po tym co zastałam i jak zostałam potraktowana, ja ani nikt z moich znajomych na pewno nie chciał by uczestniczyć w waszych ''zlotach'' czyt.popijawach. Nie polecam waszej grupy. ⛰
-------------------------------------------
Justyna Zadro
-------------------------------------------
Justyna Zadro