14-11-2019, 19:34
Schronisko Przysłup Caryński - nawiązanie do jadalni i wrzątku w poprzednich wpisach.
- Wystrój i wygląd jadalni tak sympatyczny, że nie trzeba włączać trybu ''włóczykij'';
- Przy bufecie dyskretne zalecenie - ''Za wrzontek co łaska do żelaska'';
- Wrzontek można sobie zrobić samemu w niepilnowanym czajniku;
- Dla leniwych herbata i kawa po 5 zł;
- Z jadła: pierogi ruskie, fasolka, placki ziemniaczane i coś tam jeszcze;
- Amatorzy piwa muszą sobie przynieść w plecaku;
- Przy kranach ostrzeżenie o wodzie niezdatnej do picia, sprawdzone na własnym żołądku z efektem opłakanym.
Poza tym było pustawo, cicho, czysto, sympatycznie, nikt nie zamykał drzwi i nie kradł butów.
-------------------------------------------
Wojtek
- Wystrój i wygląd jadalni tak sympatyczny, że nie trzeba włączać trybu ''włóczykij'';
- Przy bufecie dyskretne zalecenie - ''Za wrzontek co łaska do żelaska'';
- Wrzontek można sobie zrobić samemu w niepilnowanym czajniku;
- Dla leniwych herbata i kawa po 5 zł;
- Z jadła: pierogi ruskie, fasolka, placki ziemniaczane i coś tam jeszcze;
- Amatorzy piwa muszą sobie przynieść w plecaku;
- Przy kranach ostrzeżenie o wodzie niezdatnej do picia, sprawdzone na własnym żołądku z efektem opłakanym.
Poza tym było pustawo, cicho, czysto, sympatycznie, nikt nie zamykał drzwi i nie kradł butów.
-------------------------------------------
Wojtek