09-01-2019, 08:17
Farfura,
Dziękuję za niemerytoryczną acz protekcjonalną replikę - nie replikę ;-)
Dowiedziałem się z niej - biorąc wszystko kompleksowo - że ja coś tam sobie napisałem, Ty następnie mocno przekręciłeś moje słowa i na tej podstawie mnie zganiłeś, no co ja zwróciłem Ci uwagę, że nie za bardzo mi odpowiada taki styl prowadzenia dyskusji.
W konkluzji zaś się dowiedziałem, że Ty byś mnie chętnie zganił jeszcze raz, ale forum nauczyło Cię pewnej ogłady, co jak rozumiem było pewną sugestią, że ja wykazałem jej brak śmiąc Ci grzecznie zwrócić uwagę, że przekręciłeś moje słowa, a także, że Twoja pierwotna wypowiedź była w sporej mierze niespójna, bądź po prostu niepełna.
Jak więc jak rozumiem, w Twojej logice zwracanie mi uwagi na podstawie przekręconej mojej wypowiedzi nie jest atakiem ad personam, za to jest nim zwrócenie przeze mnie uwagi Tobie, że mi się taka taktyka rodem z GW nie podoba.
Ponieważ nie uważam się za kustosza żadnych ostatecznych racji, nieszczególnie mnie to szczerze mówiąc dotyka. Martwi mnie tylko fakt, że nawet na takim Forum wciąż musimy dorzucać chrustu do polskiego piekła, gdzie dyskurs merytoryczny stanowi może 20% wypowiedzi, a pozostała część to uporczywe udowadnianie innym na wszelkie sposoby, że są idiotami.
Zamykając ten ''nasz'' wątek niniejszym oświadczam, że nie miałem żadnych złych intencji i w moim rozumieniu nie przeprowadziłem żadnego ''ataku'' na Ciebie. Jeżeli tak to odebrałeś, to przyjmij proszę me przeprosiny oraz najlepsze noworoczne życzenia :-)
gavagai
Co do wpływu psów to mam podobne zdanie, wbrew temu że mnie @piotr.r niepersonalnie - dziękuję ;-) pouczył, że przesadzam.
Tak sobie myślę, że zwierzęta o wiele bardziej niż my żyją w świecie zapachów i człowiek ze względu na masowość swojego występowania mniej może być przez nie identyfikowany jako realny drapieżnik, w przeciwieństwie do psa, który zalatuje wilkiem. Mniej, to oczywiście nie oznacza, że wcale - a pewnie ostatecznie - niewiele mniej...
Ale - tu uwaga - rozumiem też świetnie argumenty posiadaczy psów. Niszczymy bowiem środowisko naturalne, ingerujemy w nie, dlaczego więc niby z nich mamy robić chłopca do bicia ? Jakbym miał psa, to też bym z zapałem uzasadniał, że mogę z nim chodzić po Parkach itp. ''bo ja tylko...'' i ''ja zawsze...'' ;-) Teraz zaś ''tylko'' łamię zakaz spania w lesie, no bo ja tylko... ;->
Dobrze @Butchy napisał, bo wszyscy w istocie - mówiąc eufemistycznie - stosujemy logikę Kalego. A mówiąc wprost, jesteśmy hipokrytami. I to nie jest żaden zarzut, tylko stwierdzenie prostego faktu, za co najwięksi hipokryci chętnie obili by mnie kijem ;-)
Dziękuję za niemerytoryczną acz protekcjonalną replikę - nie replikę ;-)
Dowiedziałem się z niej - biorąc wszystko kompleksowo - że ja coś tam sobie napisałem, Ty następnie mocno przekręciłeś moje słowa i na tej podstawie mnie zganiłeś, no co ja zwróciłem Ci uwagę, że nie za bardzo mi odpowiada taki styl prowadzenia dyskusji.
W konkluzji zaś się dowiedziałem, że Ty byś mnie chętnie zganił jeszcze raz, ale forum nauczyło Cię pewnej ogłady, co jak rozumiem było pewną sugestią, że ja wykazałem jej brak śmiąc Ci grzecznie zwrócić uwagę, że przekręciłeś moje słowa, a także, że Twoja pierwotna wypowiedź była w sporej mierze niespójna, bądź po prostu niepełna.
Jak więc jak rozumiem, w Twojej logice zwracanie mi uwagi na podstawie przekręconej mojej wypowiedzi nie jest atakiem ad personam, za to jest nim zwrócenie przeze mnie uwagi Tobie, że mi się taka taktyka rodem z GW nie podoba.
Ponieważ nie uważam się za kustosza żadnych ostatecznych racji, nieszczególnie mnie to szczerze mówiąc dotyka. Martwi mnie tylko fakt, że nawet na takim Forum wciąż musimy dorzucać chrustu do polskiego piekła, gdzie dyskurs merytoryczny stanowi może 20% wypowiedzi, a pozostała część to uporczywe udowadnianie innym na wszelkie sposoby, że są idiotami.
Zamykając ten ''nasz'' wątek niniejszym oświadczam, że nie miałem żadnych złych intencji i w moim rozumieniu nie przeprowadziłem żadnego ''ataku'' na Ciebie. Jeżeli tak to odebrałeś, to przyjmij proszę me przeprosiny oraz najlepsze noworoczne życzenia :-)
gavagai
Co do wpływu psów to mam podobne zdanie, wbrew temu że mnie @piotr.r niepersonalnie - dziękuję ;-) pouczył, że przesadzam.
Tak sobie myślę, że zwierzęta o wiele bardziej niż my żyją w świecie zapachów i człowiek ze względu na masowość swojego występowania mniej może być przez nie identyfikowany jako realny drapieżnik, w przeciwieństwie do psa, który zalatuje wilkiem. Mniej, to oczywiście nie oznacza, że wcale - a pewnie ostatecznie - niewiele mniej...
Ale - tu uwaga - rozumiem też świetnie argumenty posiadaczy psów. Niszczymy bowiem środowisko naturalne, ingerujemy w nie, dlaczego więc niby z nich mamy robić chłopca do bicia ? Jakbym miał psa, to też bym z zapałem uzasadniał, że mogę z nim chodzić po Parkach itp. ''bo ja tylko...'' i ''ja zawsze...'' ;-) Teraz zaś ''tylko'' łamię zakaz spania w lesie, no bo ja tylko... ;->
Dobrze @Butchy napisał, bo wszyscy w istocie - mówiąc eufemistycznie - stosujemy logikę Kalego. A mówiąc wprost, jesteśmy hipokrytami. I to nie jest żaden zarzut, tylko stwierdzenie prostego faktu, za co najwięksi hipokryci chętnie obili by mnie kijem ;-)