03-01-2019, 23:58
Byłem kiedyś zimą w Beskidzie. Nie w Sylwestra. Może mój zmęczony wygląd ciemną nocą, gdy przyszedłem w zamieci, budził litość, ale przenocowali mnie jedną noc w wolnym pokoju. W schronisku szalała dziatwa. Słyszałem fragment rozmowy o mnie i besztania przez opiekunkę tej wycieczki skierowany w stronę kogoś z kierownictwa schroniska: ''przecież wykupiliśmy całe schronisko''. Czy jakoś tak. Tu chociaż zarządzający postąpili z duchem. Gór.