03-01-2019, 13:17
Farfura.
Ja miałem taką samą sytuację, lecz na Hali Krupowej.
Wyszliśmy z Głuchaczek przez Babią i w okolicach szczytu złapała nas ulewa byliśmy przemoczeni i wyziębieni.
Byłem z psem i prosiłem o nocleg. Odmówili.
Poprosiłem o nocleg na tarasie, a zapłacę jak za pokój. Odmówili.
Zapytałem czy znają regulamin PTTK i obowiązku schronienia jeżeli jest załamanie pogody. Powiedzieli mi, że mogę wziąć tylko najdroższy pokój i zapłacić za psa jak za osobę i wyliczyli mi blisko 150 zł za jedną noc.
Pokłóciliśmy się i poszedłem w ulewie pod namiot. Ponoć właściciel mnie szukał 45 min z latarką w okolicach schroniska :)
Regulamin regulaminem, ale kasa musi się zgadzać.
Ja miałem taką samą sytuację, lecz na Hali Krupowej.
Wyszliśmy z Głuchaczek przez Babią i w okolicach szczytu złapała nas ulewa byliśmy przemoczeni i wyziębieni.
Byłem z psem i prosiłem o nocleg. Odmówili.
Poprosiłem o nocleg na tarasie, a zapłacę jak za pokój. Odmówili.
Zapytałem czy znają regulamin PTTK i obowiązku schronienia jeżeli jest załamanie pogody. Powiedzieli mi, że mogę wziąć tylko najdroższy pokój i zapłacić za psa jak za osobę i wyliczyli mi blisko 150 zł za jedną noc.
Pokłóciliśmy się i poszedłem w ulewie pod namiot. Ponoć właściciel mnie szukał 45 min z latarką w okolicach schroniska :)
Regulamin regulaminem, ale kasa musi się zgadzać.