02-07-2011, 22:46
Mykacz - ten wyjazd tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że czeskie schroniska są robione ''pod Niemca'' i Polacy nie są tam, delikatnie mówiąc, mile widziani (o czym może świadczyć, że goście stolik obok nas zamawiający podobną potrawę dostali z posiłkiem cały zestaw przypraw - nam podano same potrawy odgrzane w mikrofali. Bardziej opłaca się płacić w euro niż złotówkach (taki w Loucni Boudzie jest kurs). Nie chcę tworzyć teorii spiskowych albo wyjść na paranoika, ale wydaje mi się że zostaliśmy potraktowani ''z buta'' (na zasadzie - skoro już przyszli to trzeba ich obsłużyć). No i Czechy w ostatnim czasie podrożały - obiad od 30-40zł, piwo ok. 40zł.