05-10-2010, 09:30
Podpisuję się dwoma rękami pod wypowiedzią Piotrunia. a o Miziowej mam pozytywne zdanie bo zjadłem tam pierwszy dobry posiłek od Rabki (czego nie było ani na Krupowej, ani w Markowych, nie mówiąc o klimatycznych Głuchaczkach gdzie jeść nie dają); a do tego bez problemu bo w pokoju, obejrzałem finał mistrzostw świata w piłce kopanej, (choć właśnie od tej cywilizacji uciekam w górki)