22-08-2010, 22:19
Przyłączam się do niezbyt pochlebnej opinii o schronisku na Markowych, gdzie byłem w zeszłym tygodniu. Po przebudowie klimatu absolutnie brak, jedzenie także pozostawia wiele do życzenia. Byłem tam dwa dni i przetestowałem kilka potraw, generalnie większość z nich nie spotkała się z przyprawami, jedzenie raczej jałowe i bez smaku. Ceny jeszcze ujdą, choć mogłoby być nieco taniej. Pokoje i łazienki ok.
Z zabawnych rzeczy. Podczas mojego pobytu jednej nocy kilkakrotnie z przyczyny mi niewiadomej włączał się alarm w schronisku. Miał on udział swój także w jednej zabawnej sytuacji w jadalni dnia następnego. Pani z okienka do wydawania posiłków wzywała kilkakrotnie osobnika, który zamówił bigos, bez skutku. Nagle włączył się alarm i wył tak krótką chwilę niepokojąc jedzących. Dosłownie w 2 sekundy po jego wyłączeniu się z okienka kuchennego dobiegł donośny krzyk: ''BIGOS!!'' Tym razem amator tejże potrawy znalazł się błyskawicznie, zaś po sali pomiędzy stolikami przebiegł rechot obecnych.
Dorzucę jeszcze parę ciepłych słów na temat schroniska na Adamach pod Lachowicami. Miło tam spędziłem czas, klimat bardzo mi odpowiadał. Choć skromne warunki, to chatka tętni życiem.
Z zabawnych rzeczy. Podczas mojego pobytu jednej nocy kilkakrotnie z przyczyny mi niewiadomej włączał się alarm w schronisku. Miał on udział swój także w jednej zabawnej sytuacji w jadalni dnia następnego. Pani z okienka do wydawania posiłków wzywała kilkakrotnie osobnika, który zamówił bigos, bez skutku. Nagle włączył się alarm i wył tak krótką chwilę niepokojąc jedzących. Dosłownie w 2 sekundy po jego wyłączeniu się z okienka kuchennego dobiegł donośny krzyk: ''BIGOS!!'' Tym razem amator tejże potrawy znalazł się błyskawicznie, zaś po sali pomiędzy stolikami przebiegł rechot obecnych.
Dorzucę jeszcze parę ciepłych słów na temat schroniska na Adamach pod Lachowicami. Miło tam spędziłem czas, klimat bardzo mi odpowiadał. Choć skromne warunki, to chatka tętni życiem.