13-10-2009, 16:04
#
Patrycja B
* dzisiaj 16:43
* Kopiuj link do tego posta
Witam :)
Mam do opwiedzenia pewna historie ktora byc moze da do myslenia wybierajacym sie w Bieszczady i majacym zamiar odwiedzic JAWORZEC !!! ODRADZAM ODRADZAM ijeszcze raz ODRADZAM!!!!!!
Skad moje negatywne odczucia ?? mianowicie weekend 9-11.10.2009 planowalismy spedzic wraz z 9 osobowa grupa w Bieszczadach, szukajac noclegow natknelam sie wlasnie na Jaworzec - byly miejsca wiec ok robie rezerwacje, place zaliczke - wszystko gra. W miedzyczasie okazalo sie ze jedzie na 7 osob ale ok dotarlysmy do bacowki - z zewnatrz bardzo dobre, klimatyczne wrazenie, wchodzimy .... stoimy ...pewna kobieta jak pozniej sie okazalo gospodyni bacowki przechodzi w te i spowrotem dziwnie na nas spogladajac .... ani be ani me .... w koncu HUKNELA na nas '' sciagajcie buty!!! ok w porzadku norma tylko dlaczego tak ostro??? stoimy dalej ...nikt z nas wczesniej nie byl w schronisku i nie znal ani lokalizacji ani zwyczajow tam panujacych ... stoimy w koncu pukamy do drzwi gdzie weszla ''gospodyni'' pytamy o mozliwosc zameldowania sie... slyszymy warkniecie - TAM JEST OKIENKO - znow konsternacja - tez ci powitanie??! dostalysmy kluczyk hurra! o warunkach nie bede sie rozpisywac bo kazdy wie jakie sa w schroniskach zreszta niczego innego nie spodziewalysmy sie .... Rozgoscilysmy sie bylo fajnie - godz 22 zgaslo swiatlo ... kolejna konsternacja ???? w schronisku nie ma pradu ..ok (nie ma o tym mowy np. na stronie internetowej - wziely bysmy swieczki chociaz) sluchajac cicho muzyki z telefonu - bo przeciez nie moze byc glosno z telefonu kazdy wie..:) wchodzi gospodyni i kaze nam wylaczyc muzyke bo jest po 22 !!!! wszystko zlowrogim tonem traktujac nas jak jak 7 kolo u wozu a nie jak gosci czy klientow! Nie powiem ze sie nie wkurzylysmy, a do tego LODOWATA woda w kranie nie wiem po co sa kabiny prysznicowe ale bajka :). Rano spakowalysny swoje rzeczy i polubownie probowalysmy sie wymeldowac ..niestety nie obeszlo sie bez awantury niemalze ! Zaliczka przepada - pobrana za 9 osob a nocowalo nas 5 ok rozumiem ale dodatkowo musialysmy zaplacic za nocleg wiec koszt pobytu za jedna noc w tym schronisku wyniosl nas jak za dobry pokoj w hotelu.... Wyciagnijcie z tego wniosek ... my wyciagnelysmy taki ze NIGDY WIECEJ, a powodem byla przede wszystkim obsluga pozostawiajaca wiele do zyczenia - nizbyt nawet wymagajacym turystom ....OSTRZEGAM wiec ... Pozdrawiam wszystkich na forum Patrycja
-------------------------------------------
PATRYCJA
Patrycja B
* dzisiaj 16:43
* Kopiuj link do tego posta
Witam :)
Mam do opwiedzenia pewna historie ktora byc moze da do myslenia wybierajacym sie w Bieszczady i majacym zamiar odwiedzic JAWORZEC !!! ODRADZAM ODRADZAM ijeszcze raz ODRADZAM!!!!!!
Skad moje negatywne odczucia ?? mianowicie weekend 9-11.10.2009 planowalismy spedzic wraz z 9 osobowa grupa w Bieszczadach, szukajac noclegow natknelam sie wlasnie na Jaworzec - byly miejsca wiec ok robie rezerwacje, place zaliczke - wszystko gra. W miedzyczasie okazalo sie ze jedzie na 7 osob ale ok dotarlysmy do bacowki - z zewnatrz bardzo dobre, klimatyczne wrazenie, wchodzimy .... stoimy ...pewna kobieta jak pozniej sie okazalo gospodyni bacowki przechodzi w te i spowrotem dziwnie na nas spogladajac .... ani be ani me .... w koncu HUKNELA na nas '' sciagajcie buty!!! ok w porzadku norma tylko dlaczego tak ostro??? stoimy dalej ...nikt z nas wczesniej nie byl w schronisku i nie znal ani lokalizacji ani zwyczajow tam panujacych ... stoimy w koncu pukamy do drzwi gdzie weszla ''gospodyni'' pytamy o mozliwosc zameldowania sie... slyszymy warkniecie - TAM JEST OKIENKO - znow konsternacja - tez ci powitanie??! dostalysmy kluczyk hurra! o warunkach nie bede sie rozpisywac bo kazdy wie jakie sa w schroniskach zreszta niczego innego nie spodziewalysmy sie .... Rozgoscilysmy sie bylo fajnie - godz 22 zgaslo swiatlo ... kolejna konsternacja ???? w schronisku nie ma pradu ..ok (nie ma o tym mowy np. na stronie internetowej - wziely bysmy swieczki chociaz) sluchajac cicho muzyki z telefonu - bo przeciez nie moze byc glosno z telefonu kazdy wie..:) wchodzi gospodyni i kaze nam wylaczyc muzyke bo jest po 22 !!!! wszystko zlowrogim tonem traktujac nas jak jak 7 kolo u wozu a nie jak gosci czy klientow! Nie powiem ze sie nie wkurzylysmy, a do tego LODOWATA woda w kranie nie wiem po co sa kabiny prysznicowe ale bajka :). Rano spakowalysny swoje rzeczy i polubownie probowalysmy sie wymeldowac ..niestety nie obeszlo sie bez awantury niemalze ! Zaliczka przepada - pobrana za 9 osob a nocowalo nas 5 ok rozumiem ale dodatkowo musialysmy zaplacic za nocleg wiec koszt pobytu za jedna noc w tym schronisku wyniosl nas jak za dobry pokoj w hotelu.... Wyciagnijcie z tego wniosek ... my wyciagnelysmy taki ze NIGDY WIECEJ, a powodem byla przede wszystkim obsluga pozostawiajaca wiele do zyczenia - nizbyt nawet wymagajacym turystom ....OSTRZEGAM wiec ... Pozdrawiam wszystkich na forum Patrycja
-------------------------------------------
PATRYCJA