10-07-2007, 13:30
Zdziwiona Góralko - w końcu głos rozsądku w tym wątku!!!
Super, że nareszcie pojawił się ktoś, kto napisał jak to jest ''po drugiej stronie''!
Tej zimy rozmawiałem z Panem Edkiem Hudziakiem ze schroniska na Markowych i zobaczyłem jak to wszystko wygląda. Opowiedział mi o miesięcznych wpływach i wydatkach, więc mam jako takie rozeznanie. Zazwyczaj turysta nie zwraca uwagi na takie rzeczy, jak koszty środków czystości czy zagotowania wody i chciałby to dostać za dormochę. NIestety papier toaletowy nawet najtańszy jednak kosztuje, o opale nie wspomnę. To bardzo oczywiste rzeczy, ale turysta tego nie widzi.
Na marginesie wspomnę, że w hiszpańskich schroniskach (sprawdziłem osobiście 2 tygodnie temu) nikt nie słyszał o darmowym wrzątku, a ceny za nocleg i wyżywienie powalają na kolana. U nas jednak w niemal kazdym schronisku można przenocować za stosunkowo niewielkie pieniądze i jakos się posilić...
Pozdrawiam!
-------------------------------------------
jarek
Super, że nareszcie pojawił się ktoś, kto napisał jak to jest ''po drugiej stronie''!
Tej zimy rozmawiałem z Panem Edkiem Hudziakiem ze schroniska na Markowych i zobaczyłem jak to wszystko wygląda. Opowiedział mi o miesięcznych wpływach i wydatkach, więc mam jako takie rozeznanie. Zazwyczaj turysta nie zwraca uwagi na takie rzeczy, jak koszty środków czystości czy zagotowania wody i chciałby to dostać za dormochę. NIestety papier toaletowy nawet najtańszy jednak kosztuje, o opale nie wspomnę. To bardzo oczywiste rzeczy, ale turysta tego nie widzi.
Na marginesie wspomnę, że w hiszpańskich schroniskach (sprawdziłem osobiście 2 tygodnie temu) nikt nie słyszał o darmowym wrzątku, a ceny za nocleg i wyżywienie powalają na kolana. U nas jednak w niemal kazdym schronisku można przenocować za stosunkowo niewielkie pieniądze i jakos się posilić...
Pozdrawiam!
-------------------------------------------
jarek