31-01-2007, 21:43
Tak apropo srednich klimatow.
W zasadzie lubie schronisko na 5tce, ale kurde sylwestra tam to sobie nieco inaczej wyobrazalem. Dzieki bogom w samym schronisku tylko na moment spoczalem bo preferuje dzicz, aczkolwiek przy samym schronisku z ciekawosci zjawilem sie o polnocy. Wiadomo, mnostwo nawalonych wrzeszczacych ludzi bo to sylwester, ale matko boska, co sie w srodku dzialo. Wchodze a tam stalingrad, niektore lawy porozwalane w drobny mak, smieci tak nieprawdopodobna ilosc, ze sie w glowie nie miesci ani w schronisku. Do tego z glosnikow walila muzyka dyskotekowa dosyc glosno, ludziki poubierane jak na disko, wystrojone panny na obcasach (im dluzsze obcasy tym abrdziej rzygaly po katach).
Mysle sobie ja - znowu sobie zamiast grzanca eteru nalalem do termosu. Sprawdzam - grzaniec. Patrze znow - ludnosc na stolach podryguje i zrozumialem dlaczego siedze na gruzach jednej lawy bo druga juz prawie w drzazgach. Tlum, 160 decybeli lomotu, disko i wiksiarze. Ucieklem po 30tu minutach, bo moje meindle sie kamlotow nie boja, ale porozbijane szklo to co innego...
Tak wiec w zasadzie lubie schronisko na 5tce, ale spodziewalem sie, ze sylwester bedzie nieco inaczej wygladal. Rozumiem, ze ludnosc wymaga zabawy w taki dzien, ale kurde ace of base czy cos podobnego walace z glosnika nad glowa tak, ze mi 3x buffa z glowy zwialo to troche przesada...
W zasadzie lubie schronisko na 5tce, ale kurde sylwestra tam to sobie nieco inaczej wyobrazalem. Dzieki bogom w samym schronisku tylko na moment spoczalem bo preferuje dzicz, aczkolwiek przy samym schronisku z ciekawosci zjawilem sie o polnocy. Wiadomo, mnostwo nawalonych wrzeszczacych ludzi bo to sylwester, ale matko boska, co sie w srodku dzialo. Wchodze a tam stalingrad, niektore lawy porozwalane w drobny mak, smieci tak nieprawdopodobna ilosc, ze sie w glowie nie miesci ani w schronisku. Do tego z glosnikow walila muzyka dyskotekowa dosyc glosno, ludziki poubierane jak na disko, wystrojone panny na obcasach (im dluzsze obcasy tym abrdziej rzygaly po katach).
Mysle sobie ja - znowu sobie zamiast grzanca eteru nalalem do termosu. Sprawdzam - grzaniec. Patrze znow - ludnosc na stolach podryguje i zrozumialem dlaczego siedze na gruzach jednej lawy bo druga juz prawie w drzazgach. Tlum, 160 decybeli lomotu, disko i wiksiarze. Ucieklem po 30tu minutach, bo moje meindle sie kamlotow nie boja, ale porozbijane szklo to co innego...
Tak wiec w zasadzie lubie schronisko na 5tce, ale spodziewalem sie, ze sylwester bedzie nieco inaczej wygladal. Rozumiem, ze ludnosc wymaga zabawy w taki dzien, ale kurde ace of base czy cos podobnego walace z glosnika nad glowa tak, ze mi 3x buffa z glowy zwialo to troche przesada...