31-01-2007, 16:34
Co do Chatki AKT to ma tyle zwolenników co przeciwników. Ci drudzy po prostu nie potrafią się odnaleźć w tym hipisowskim klimacie. Klimat chaty dla ludzi z żywym duchem, nastawiony raczej na kilkudniowe pobyty niż przelot na (extrim)trasie. Co do żarcia to tak naprawdę każdy daje ile chce/może, a w zamian ma się przygotowane śniadanie i obiadokolację. Nieraz przychodziłem tam z gór bez jedzenia i nikt się na mnie krzywo nie patrzył. Zawsze można pogadać z chatarem, że się wcześnie wychodzi
Cóż, nie lubią tam mentalnych sprzęciarzy, co innego mieć gore, a co innego być człowiekiem w gore...
Co do imprez to zależy. Jak się na kogoś trafi to są imprezy (w większości znakomite), a jak są tylko chatarzy to cisza i spokój, wprost sielanka...
Pomoc w chatce jest nieobowiązkowa, jeżeli kogoś bardzo zmęczy przyniesienie wiadra wody czy drewna. Z resztą oni tam wcale nie chcą ludzi, bo to nie jest komercyjne schronisko. Jak ktoś ma wątpliwości to niech to miejsce omija z korzyścią dla obu stron.
Cóż, nie lubią tam mentalnych sprzęciarzy, co innego mieć gore, a co innego być człowiekiem w gore...
Co do imprez to zależy. Jak się na kogoś trafi to są imprezy (w większości znakomite), a jak są tylko chatarzy to cisza i spokój, wprost sielanka...
Pomoc w chatce jest nieobowiązkowa, jeżeli kogoś bardzo zmęczy przyniesienie wiadra wody czy drewna. Z resztą oni tam wcale nie chcą ludzi, bo to nie jest komercyjne schronisko. Jak ktoś ma wątpliwości to niech to miejsce omija z korzyścią dla obu stron.