16-01-2007, 15:44
Może warto by założyć odrębny wątek miejsc, które należałoby omijać szerokim łukiem jak AKT w Karkonoszach. Zwłaszcza tych, w których panują dzikie obyczaje. Czasami jest to loteria np. w Odrodzeniu (przełęcz Karkonoska) raz trafiłem na głośną dyskotekę (do godz ok. 1 w nocy), a dwa miesiące później idealna cisza. Podobnie jak w moim ulubionym schronisku pod Śnieżnikiem - zwykle spokój, a we wrześniu trafiłem na spęd 'wiary' z Kotliny i b. głośne biesiadowanie przeciągające się za północ - rozumiem, że goście to pieniądze, ale są też dziwaki, które chcą sobie w nocy pospać. Szkoda, że gospodarze nie wymuszają przestrzegania ciszy nocnej. Wędrówka następnego dnia niweluje zarwaną noc, ale niesmak pozostaje.
-------------------------------------------
Robert
-------------------------------------------
Robert