01-11-2006, 17:08
Najpierw jak nie powinno być.
Maximus- też tam trafiłem, o zgrozo. Mogłem pozostać pod wiatą przy petrowce, byłoby lepiej.
Zabrali mi całe żarcie, że niby do wspólnego użytku a dostałem jakąś breję po dwóch godzinach wyczekiwania.
Samemu nie wolno nić jeść. Po brei, niby miała być kolacja, ale nie było. Gdzie nasze żarcie?
W nocy jakaś grupa małolatów chlała, śpiewała i rzygała do 4 rano. Wszystko zgodnie z regulaminem chatki.
Nie wolno tam jeść, spać za to chlać i rzygać jak najbardziej.
Rano śniadanie dopiero o 10, bo wcześniej nie było wolno, użyć samemu kuchni i naszego prowiantu. A tu następny długi dzień marszu...
Co do reszty to było tak jak piszesz. Wystrzegajcie się chatki AKT, no chyba że chcecie pochlać i zasilić swoim jedzeniem spiżarnię chatmistrza.
A teraz czego potrzebuję w schronisku: (chodzę po górach od przeszło 30 lat)
1. Wrzątek za darmo i miejcse do zrobienia jedzonka przez 24h (czasami przychodzi się i wychodzi w nocy)
2. Ciepła woda w czystej (nie pięknej) łazience
3. Minimum 18 stopni w pokoju
4. Tani chleb
5. Bar otwarty 6.00-22.00, a wnim tanie, proste jedzenie(ciepłe).
6. Jeżeli alkohol to tylko piwo.
7. Koniecznie cisza nocna, jeżeli ktoś chce pić i śpiewać- oddzielne miejsce, nalepiej poza budynkiem w którym się śpi-naprawdę są ludzie którzy chodzą i są mocno zmęczeni
8. Miły gospodarz znający okolicę a nie wycieczki do egiptu.
9. Rozkład jazdy, mapy, przewodniki
10. Miejsce do wysuszenia (skutecznie) butów i odzeży latem i zimą
11. Kominek z wygodnymi miejscami przed, koty i psy dopełnią atmosfery.
12. Wyrzucamy wszystkich zachlanych i rzygających
Może kiedyś trafię na takie schronisko.
Maximus- też tam trafiłem, o zgrozo. Mogłem pozostać pod wiatą przy petrowce, byłoby lepiej.
Zabrali mi całe żarcie, że niby do wspólnego użytku a dostałem jakąś breję po dwóch godzinach wyczekiwania.
Samemu nie wolno nić jeść. Po brei, niby miała być kolacja, ale nie było. Gdzie nasze żarcie?
W nocy jakaś grupa małolatów chlała, śpiewała i rzygała do 4 rano. Wszystko zgodnie z regulaminem chatki.
Nie wolno tam jeść, spać za to chlać i rzygać jak najbardziej.
Rano śniadanie dopiero o 10, bo wcześniej nie było wolno, użyć samemu kuchni i naszego prowiantu. A tu następny długi dzień marszu...
Co do reszty to było tak jak piszesz. Wystrzegajcie się chatki AKT, no chyba że chcecie pochlać i zasilić swoim jedzeniem spiżarnię chatmistrza.
A teraz czego potrzebuję w schronisku: (chodzę po górach od przeszło 30 lat)
1. Wrzątek za darmo i miejcse do zrobienia jedzonka przez 24h (czasami przychodzi się i wychodzi w nocy)
2. Ciepła woda w czystej (nie pięknej) łazience
3. Minimum 18 stopni w pokoju
4. Tani chleb
5. Bar otwarty 6.00-22.00, a wnim tanie, proste jedzenie(ciepłe).
6. Jeżeli alkohol to tylko piwo.
7. Koniecznie cisza nocna, jeżeli ktoś chce pić i śpiewać- oddzielne miejsce, nalepiej poza budynkiem w którym się śpi-naprawdę są ludzie którzy chodzą i są mocno zmęczeni
8. Miły gospodarz znający okolicę a nie wycieczki do egiptu.
9. Rozkład jazdy, mapy, przewodniki
10. Miejsce do wysuszenia (skutecznie) butów i odzeży latem i zimą
11. Kominek z wygodnymi miejscami przed, koty i psy dopełnią atmosfery.
12. Wyrzucamy wszystkich zachlanych i rzygających
Może kiedyś trafię na takie schronisko.