13-10-2006, 15:11
Raffi->Taaak, chyba zamieszczę ogłoszenie w gazecie:poznam osobę, która nauczy mnie sporządzać biznes plan;)
Arni->wydaje mi się, że troszkę przesadziłeś z sumą 400 tys. Z tego co się orientuję, drewniany dom, a taki chcę wybudować, można postawić za 1000-1200 zł za mkw. Ile mają PTTK-owskie bacówki?150 mkw?To chyba góra, jak na moje oko, ale przyznaje, że się nie znam;)Oczywiście pozostaje kwestia wyposażenia...To mogą być rzeczywiście spore koszty...ale z drugiej strony, co za różnica czy wybuduje dom albo kupię mieszkanie tutaj, na nizinach(brrr), czy w górach?Tak czy siak czekałby mnie kredyt i spłacanie go do końca życia, takie mamy realia.
Dzierżawienie od PTTK też mi się średnio uśmiecha...Nie ufam instytucjom, nawet turystycznym;)
Dlatego najlepszym pomysłem byłoby chyba, tak jak mówisz, wydzierżawienie budynku (od osoby fizycznej, gminy) i zaadaptowanie go. A najlepszym, kupno takiego obiektu:) Zgadzam się z Tobą, że, jak mówisz, sytuacja nie wygląda ciekawie. Tylko ja mam wrażenie, że większość prowadzących obiekty o jakich tu mowa, nie przykłada się zbytnio do tego, żeby jakoś ten ''interes'' rozruszać i przyciągnąć ludzi. Z gugiej strony, ja nie chcę na tym zarabiać, nieee, ja chcę zarobć tyle, żeby móc utrzymać dom i wciąż przyjmować nowych obieżyświatów. Tylko tyle.
-------------------------------------------
paulina
Arni->wydaje mi się, że troszkę przesadziłeś z sumą 400 tys. Z tego co się orientuję, drewniany dom, a taki chcę wybudować, można postawić za 1000-1200 zł za mkw. Ile mają PTTK-owskie bacówki?150 mkw?To chyba góra, jak na moje oko, ale przyznaje, że się nie znam;)Oczywiście pozostaje kwestia wyposażenia...To mogą być rzeczywiście spore koszty...ale z drugiej strony, co za różnica czy wybuduje dom albo kupię mieszkanie tutaj, na nizinach(brrr), czy w górach?Tak czy siak czekałby mnie kredyt i spłacanie go do końca życia, takie mamy realia.
Dzierżawienie od PTTK też mi się średnio uśmiecha...Nie ufam instytucjom, nawet turystycznym;)
Dlatego najlepszym pomysłem byłoby chyba, tak jak mówisz, wydzierżawienie budynku (od osoby fizycznej, gminy) i zaadaptowanie go. A najlepszym, kupno takiego obiektu:) Zgadzam się z Tobą, że, jak mówisz, sytuacja nie wygląda ciekawie. Tylko ja mam wrażenie, że większość prowadzących obiekty o jakich tu mowa, nie przykłada się zbytnio do tego, żeby jakoś ten ''interes'' rozruszać i przyciągnąć ludzi. Z gugiej strony, ja nie chcę na tym zarabiać, nieee, ja chcę zarobć tyle, żeby móc utrzymać dom i wciąż przyjmować nowych obieżyświatów. Tylko tyle.
-------------------------------------------
paulina