11-08-2004, 12:55
Ze schronisk, w których zdarzyło mi się nocować w ciągu ostatniego roku zdecydowanie polecam bacówke na Krawculi. Warunki wprawdzie spartańskie, ale czysto i bardzo sympatycznie.
1. No właśnie, to jest chyba najważniejsze - sympatyczna, życzliwa ekipa (przyszliśmy wieczorem totalnie przemoczeni, w bacówce siedział już obóz wędrowny, a dziewczyny były autentycznie przejęte, żeby znaleźć dla nas najwygodniejszy kawałek podłogi :) )
2. czyste łazienki (zdarzyło mi się już schronisko, w którym zawróciłem w progu - taki smród ciągnął od kibli)
3. kominek, przy którym nawet w lecie można wysuszyć buty
1. No właśnie, to jest chyba najważniejsze - sympatyczna, życzliwa ekipa (przyszliśmy wieczorem totalnie przemoczeni, w bacówce siedział już obóz wędrowny, a dziewczyny były autentycznie przejęte, żeby znaleźć dla nas najwygodniejszy kawałek podłogi :) )
2. czyste łazienki (zdarzyło mi się już schronisko, w którym zawróciłem w progu - taki smród ciągnął od kibli)
3. kominek, przy którym nawet w lecie można wysuszyć buty