10-08-2004, 20:57
Mnie się tam podobał obowiązujący w niektórych chatkach zakaz picia alkoholu. Ja akurat dość mocno alkoholowy jestem, ale zakaz popieram. Jeżeli alkohol jest bez ograniczeń to się zazwyczaj straszne bydło w chatkach robi. I choć piwko fajna rzecz, to nie niezbędna. Można przynieść własne - ma to dwa plusy - nie ma cyrku z koncesją i ludzie nie noszą tego skrzynkami :) Wtedy robimy zakaz spożywania na w obrębie chatki (na dworze można). Jak człowiek na własnych plecach przyniesie i na świeżym powietrzu wypije to nawet lepiej smakuje. No i jeżeli już pójdziemy nawet na jakieś rozwiązania połowiczne - sprzedaż alkoholu (ale tylko piwo), możliwe spożycie na zewnątrz schroniska - to trzeba zadbać już w sumie tylko o to, żeby nietrzeźwych jakoś w karbach utrzymać. Albo wogóle nie wpuszczamy, albo cieszący się ogólnym szacunkiem szef wraz z wyrażającą słuszne oburzenie bracią górską usuwa delikwenta poza mury schroniska. W opcji topienie w potoku.
-------------------------------------------
Beware The Rage Of A Berserker
-------------------------------------------
Beware The Rage Of A Berserker