28-02-2016, 12:10
Tak na dobrą sprawę, to każdy but górski powinien kosztować połowę swej ceny. One nie są tyle warte. Kupujemy buty firm zagranicznych, bardzo znanych marek gdzie 50% ceny to za znaczek płacimy. Problemem jednak jest to, że nikt nie produkuje w PL naprawdę dobrych butów górskich. Hanzel to tak naprawdę wiejska manufaktura. Gdyby potrafił wyprodukować buty jakości np. Engadinów (dopasowanie, wykończenie) czy innych modeli, ale w kwocie 500zł to nikt z nas nawet nie spojrzał by na Meindle czy inne LS.
Kolega śmiga w skórzanych Demarach, chodzi tak jak ja, suszy buty w ognisku, łazi po błocie, nie przejmuje się zbytnio nimi, bo dał za nie raptem 1/3 ceny porównywalnych Meindli. Jakby tak takie Demary podrasować o fajniejszą podeszwę, skórę w środku, lepszą membranę i zawołać za nie nawet 200zł więcej, to szukali byście butów za tysiaka?
Kolega śmiga w skórzanych Demarach, chodzi tak jak ja, suszy buty w ognisku, łazi po błocie, nie przejmuje się zbytnio nimi, bo dał za nie raptem 1/3 ceny porównywalnych Meindli. Jakby tak takie Demary podrasować o fajniejszą podeszwę, skórę w środku, lepszą membranę i zawołać za nie nawet 200zł więcej, to szukali byście butów za tysiaka?