04-02-2015, 14:44
Pim jest też druga strona medalu ;) i tu akurat nie mam na myśli w szczególności Yeti ale także np. Cumulusa itd.
Obsuwy z dostarczaniem (zamówionego) materiału powodujące niewywiązywanie się z umów z odbiorcami (także detalicznymi) końcowymi.
Jak ,,źródło'' (materiału) mówiąc kolokwialnie daje du...py... to zmieniasz ,,źródło''.
Z Pertexem były problemy, zmiana właściciela, przeniesienie (chyba) miejsca produkcji etc.
Pomimo tego, że posiadam Wave to użytkuję go okazjonalnie właśnie... do kościoła i na przeróżne ,,oficjalne'' okazje. Ale ja w takim celu go (sweter) kupiłem. Więc raczej niewiele mogę powiedzieć na temat jego wytrzymałości, czy już dosłownie na temat wytrzymałości materiału obiciowego.
Za to wiele mogę powiedzieć na temat Mitsu jaki został użyty w I edycji ,,naszych'' śpiworów. Bo z tym śpiworem się nie pie.... patyczkuję i śpię jak Punkowiec - gdzie upadnę. Aczkolwiek staram się wieczorową porą nie ,,operować'' w pobliżu ściernisk ;) i ogrodzeń z drutu kolczastego.
Porównując do Pertexu Micro (inny śpiwór) to Mitsu po tych kilku sezonach nadal bardzo dobrze radzi sobie z wodą (rosa, krople strącone z krzaków czy nawet mżawka). Pertex każdy kontakt z kroplą wody zamienia na plamę wielkości denka od szklanki.
W wiatrówce jest to samo, przemoczenie można liczyć w sekundach - nie ma szans by dobiec do wiaty przystankowej.
Obsuwy z dostarczaniem (zamówionego) materiału powodujące niewywiązywanie się z umów z odbiorcami (także detalicznymi) końcowymi.
Jak ,,źródło'' (materiału) mówiąc kolokwialnie daje du...py... to zmieniasz ,,źródło''.
Z Pertexem były problemy, zmiana właściciela, przeniesienie (chyba) miejsca produkcji etc.
Pomimo tego, że posiadam Wave to użytkuję go okazjonalnie właśnie... do kościoła i na przeróżne ,,oficjalne'' okazje. Ale ja w takim celu go (sweter) kupiłem. Więc raczej niewiele mogę powiedzieć na temat jego wytrzymałości, czy już dosłownie na temat wytrzymałości materiału obiciowego.
Za to wiele mogę powiedzieć na temat Mitsu jaki został użyty w I edycji ,,naszych'' śpiworów. Bo z tym śpiworem się nie pie.... patyczkuję i śpię jak Punkowiec - gdzie upadnę. Aczkolwiek staram się wieczorową porą nie ,,operować'' w pobliżu ściernisk ;) i ogrodzeń z drutu kolczastego.
Porównując do Pertexu Micro (inny śpiwór) to Mitsu po tych kilku sezonach nadal bardzo dobrze radzi sobie z wodą (rosa, krople strącone z krzaków czy nawet mżawka). Pertex każdy kontakt z kroplą wody zamienia na plamę wielkości denka od szklanki.
W wiatrówce jest to samo, przemoczenie można liczyć w sekundach - nie ma szans by dobiec do wiaty przystankowej.