24-01-2012, 13:47
Ech, nie chcę się kłócić, każdy ma swoje racje ale coś mi się nie chce wierzyć, że to nie jest moda i snobowanie. Jak pisałem, kilkanaście lat temu można było dostać normalne dobre buty turystyczne, w których może nie dało się zdobywać lodospadu, ale też nie groziły fikaniem po wyjściu w zimie z auta na wyślizgany śnieg. Każde glany sa lepsze, ba, myślę że nawet moje laczki do pracy nie byłyby tak śliskie. Tym samym nie godzę się że nie ma uniwersalnych butów. Myślicie że potrzebne jest te 100 rodzajów Vibrama? Może wystarczyłyby trzy, cztery, miękkie i przyczepne, twardsze, może jeszcze jakieś, a powinno to być ściśle przez producenta/sprzedawcę podawane, bo to istotna cecha butów. Ja czuję się oszukany a butów nie mogę zwrócić bo chodziłem w nich 3 dni. Może ktoś chce je kupić za 299 zł? chętnie sprzedam.
ps. Niedługo będą sprzedawać osobne buty na Beskidy, osobne na Bieszczady, inne na lessy, inne na czarnoziemy, inne na żwirek, na trawę zieloną, inne na żółtą...
ps. Niedługo będą sprzedawać osobne buty na Beskidy, osobne na Bieszczady, inne na lessy, inne na czarnoziemy, inne na żwirek, na trawę zieloną, inne na żółtą...