To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Montano stretch NGT limited edition
#36
To ja dodam trzy grosze. Mam damską czarno-szarą z pierwszej edycji, a mój mąż czarną z drugiej oczywiście męską. Obie bez kaptura. Używane w podobny sposób przy podobnych rodzajach aktywności, prane tak samo. Bluza męża jest dużo bardziej spilingowana niż moja, mimo że swoją używam dłużej. Natomiast u mnie źle został wszyty materał przy lamówce lewego rękawa i zrobiiła się mała dziurka. Szwy w obu bluzach ok.
Natomiast mam dziwne wrażenie, że jest jakaś różnica w materiałach. Mój jest bardziej ''czepliwy''. Ci co mają jakąś zwierzynę w domu wiedzą o czym mówię. Ja mam wiecznie jakieś kłaki na bluzie a mąż nie. Jakby jego bluza była bardziej ''śliska'' i włosy się jej nie czepiają.
Mąż ma dobrze dopasowaną, fajnie opina co przekłada sie na użytkowanie. Ja niestety mam ciut za dużą. Za dużo materiału w biodrach sprawia, że bluza się podwija i podsuwa do góry. Podobnie za dużo luzu mam w stójce, co przy niższej temperaturze jest dość upierdliwie.
Bluza dość łatwo łapie zapachy z zewnątrz np knajpiane: jedzenie papierosy.
W czasie chodzenia z kijkami czy jeździe na rowerze niestety przeszkadza mi lamówka obszywająca kciuk, ale to tylko moja opinia, bo mąż nie narzeka.
Oczywiście czarna mego męża z czerwonymi zamkami jest dużo ładniejsza od mojej.
Z chęcią sprawiłabym sobie nową bardziej dopasowana bo to bardzo uniwersalny ciuch.
Ys@ ten puder też mnie zainteresował :))
---
Edytowany: 2014-02-24 19:54:53
---
Edytowany: 2014-02-24 19:56:29

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE:[Recenzja] Montano stretch NGT limited edition - przez Mon - 24-02-2014, 19:52

Skocz do: